GieKSa nie miała litości

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus

Jeżeli w połowie meczu jest 8:1, to czego można się spodziewać po drugich 30 minutach? Dalszego festiwalu strzeleckiego! Katowiczanie mieli jeszcze wiele okazji, a obramowanie bramki tylko dzwoniło, jednak do dwucyfrówki doszli w ostatniej chwili.

Podhale Nowy Targ - GKS Katowice 1:10 (1:3, 0:5, 0:2)

0:1 - Verveda - Anderson - Wronka (4:49), 0:2 - Englund - Varttinen - Koponen (8:51), 1:2 - Szczerba (15:21, w przewagach), 1:3 - Pasiut - Kallionkieli - Wronka (19:37, w przewadze), 1:4 - Sokay - Salituro (23:39), 1:5 - Bepierszcz - Maciaś - Smal (24:10), 1:6 - Fraszko - Wronka (24:45), 1:7 - Mroczkowski - Michalski (26:38), 1:8 - Varttinen - Koponen (29:53, w przewadze), 1:9 - Verveda - Anderson (58:43), 1:10 - Salituro - Sokay (59:39)
Sędziowali: Mateusz Krzywda i Patryk Pyrskała - Mateusz Kucharewicz - Michał Żak. Widzów 500.

PODHALE: Bizub; Wajda - Kolusz, Mrugała - Tomasik (2), Michalski (2) - Bury; Jarczyk (2) - Szczechura - Szczerba, Kamiński - Neupauer - Wielkiewicz, Żółtek - J. Malasiński - Bryniarski. Trener Marek BATKIEWICZ.

GKS: Kieler; Maciaś - Verveda, Koponen - Varttinen, Englund - Runesson, Chodor - Jakub Hofman; Fraszko - Pasiut - Wronka (2), Salituro - Kallionkieli - Michalski, Sokay - Anderson - Mroczkowski, Bepierszcz (2) - Smal - Jonasz Hofman. Trener Jacek PŁACHTA.

Kary: Podhale - 8 (2 techn.) min, GKS - 4 min.