Sport

GieKSa najlepsza w Spodku!

Prawie 10 tysięcy kibiców na trybunach katowickiej hali zobaczyło emocjonujący turniej, w którym nie zabrakło niespodzianek i zaskoczeń.

Piłkarze z Katowic wygrali Spodek Super Cup. Trener Rafał Górak (pierwszy z lewej) ma powody do zadowolenia. Fot. Michał Meissner/PAP

SPODEK SUPER CUP

Frekwencja w sobotę dopisała! Na trybunach było 9513 kibiców. Każdy z przedstawicieli ośmiu drużyn mógł liczyć na gorący doping swoich fanów. – U nas na Słowacji takich halowych turniejów z taką publiką się nie rozgrywa. Co nas zaskoczyło, że tak wielu fanów Spartaka przyjechało za nami. To było coś pięknego! – mówił drugi trener zespołu z Trnawy Peter Gazi.

Pamiętali o ważnym wydarzeniu  

Rok temu w Spodku nie grałem. Akurat tego samego dnia występowaliśmy w Niemczech w turnieju w Gummersbach („Górnicy” zajęli tam drugie miejsce – przyp. red.). Porównując to, co było tam, a co w Spodku teraz, to u nas wypadło to dużo lepiej. Wystarczyło tylko spojrzeć na trybuny, jaka panowała na nich atmosfera, ilu przyszło ludzi – obrońca Górnika Kryspin Szcześniak był pod wrażeniem tego, co działo się podczas drugiego Spodek Super Cup.

Oczywiście najwięcej był żółtej armii z Katowic. Fani GieKSy świetnie dopingowali wywiesili też wielką flagę z napisem „Tragedia Górnośląska”, widniał na niej przekreślony sierp i młot. 80 lat temu z terenów Górnego Śląska Sowieci wywieźli tysiące ludzi, górników, do niewolniczej pracy w Rosji. Większość z nich nie przeżyła niestety katorżniczej pracy, wrócili nieliczni.

Niespodzianka z Rybnika

Turniej miał być świętem futbolu i takim był. Szczególną frajdę mieli najmłodsi. Walczyli jak lwy o autografy, o zdjęcia piłkarskich i sędziowskich legend, a także o… koszulki samych zawodników. Byli szczęśliwcy, którzy takowe otrzymali. Jedną z najbardziej rozchwytywanych osób w Spodku przez najmłodszych był trener Superbet Team Jerzy Dudek. Stojący cały czas blisko wejścia do szatni słyszał tylko za plecami głosy młodziutkich kibiców: Dudek, Dudek! Proszę!"

Nasz były świetny bramkarz nie żałował czasu na kontakt z najmłodszymi. Zresztą fotki ze swoimi idolami robili sobie też inni, jak przykładowo piłkarze… ROW-u 1964 Rybnik. W zespole prowadzonym przez Piotra Mandrysza nie brakuje nastolatków. Kiedy była okazja, to robili zdjęcia w tunelu, choćby z Janem Urbanem.

Właśnie, drużyna z Rybnika... W Spodku czwartoligowiec grał pod wodzą nowego trenera, jakim od niedawna jest doświadczony Piotr Mandrysz i trzeba przyznać, że debiut wypadł znakomicie. Choć w pierwszym meczu z Górnikiem to zabrzanie cały czas prowadzili, to w końcówce dali się zaskoczyć i ostatecznie skończyło się na niespodziewanym dla wszystkich remisie 4:4. – Jak ja się teraz na konferencji z takiego wyniku wytłumaczę? – żartował trener Urban, ale w szatni po tym meczu u „Górników” nie było spokojnie. Szkoleniowiec i Lukas Podolski powiedzieli kilka mocnych słów, co myślą o takiej grze.

Zabrakło 9 sekund

Rybniczanie nie byli jedynym przedstawicielem z niższej ligi, który wystąpił w Katowicach. Zobaczyliśmy też innego czwartoligowca, JKS Jarosław, gdzie trenerem jest dobrze znany były ligowiec, a potem trener – także Górnika – Bogdan Zając, a także III ligowa Wisłoka Dębica.

 Cieszymy się, że jesteśmy na takim turnieju, z tyloma wspaniałymi zawodnikami. Wiadomo, to święto dla kibiców, ale jak już wychodzi się na boisko i to w konfrontacji z takimi drużynami, to chce się dobrze zaprezentować, chce się wygrać. Graliśmy na tyle, na ile potrafiliśmy. Też mogliśmy liczyć na naszych kibiców – podkreślał Jan Janik, kapitan ROW-u Rybnik.     

Kibice i obserwatorzy wiele sobie obiecywali po występie kombinowanej drużyny Sport Superbet, gdzie były takie sławy, jak znakomici z przeszłości reprezentanci Polski: Marcin Wasilewski, Piotr Świerczewski, Sławomir Peszko, Adrian Mierzejewski czy wciąż jeszcze grający Radosław Majewski. W starciu z młodszymi nie mieli jednak wiele do powiedzenia, ale zabawa na boisku była przednia.

W grupie B o wszystkim decydowało ostatnie starcie Górnika ze Spartakiem. Zabrzanie, żeby grać w finale, musieli ze Słowakami, którzy przyjechali do Katowic drugim zespołem i juniorami, wygrać. Pierwszy zespół Spartaka w sobotą zainaugurował rozgrywki w zimowej lidze za południową granicą.

Zabrzanie swoje mecze zaczynali w składzie: Mateusz Jeleń – Dominik Sarapata, Kryspin Szcześniak – Taofeek Ismaheel, Lukas Podolski. Tak też było w rywalizacji ze Spartakiem. Na cztery minuty przed końcem 6 zespół ekstraklasy prowadził 3:1 i wydawało się, że zagra w wielkim finale z wygranym z grupy A. Na 2:3 trafił jednak Thomas Kotlar, a na 9 sekund przed końcem do siatki Jelenia trafił jeszcze Samuel Benović i to Spartak „B”, a nie Górnik wygrał grupę i zagrał o zwycięstwo w turnieju.

Skuteczny Bergier

W grupie A GKS nie miał problemów z zajęciem pierwszego miejsca. Finałowy mecz poprzedził krótki koncert reaktywowanej Paktofoniki. Potem już na boisko weszli piłkarze, a mecz finałowy prowadziła dwójka najlepszych polskich sędziów – prowadzący w naszej klasyfikacji „Kryształowego gwizdka” – Szymon Marciniak i Piotr Lasyk. Było ostro, bo pod koniec po bijatyce czerwone kartki zobaczyli Marcin Wasielewski i Timotej Kudlicka. Kropkę nad „i” w ekipie GieKSy postawił najskuteczniejszy w Spodek Super Cup Sebastian Bergier. W całym turnieju strzelił aż 7 bramek. Oby tak w lidze!

Piłkarze GKS zgarnęli też indywidualne nagrody, bo oprócz tytułu króla strzelców Bergiera, MVP został Adrian Błąd. Z kolei bramkarz Spartaka Patrik Vasil został uznany najlepszym bramkarzem.  

zich, ptub, kj, pacz          

WYNIKI SPODEK SUPER CUP

Grupa A

◾  GKS Katowice - Wisłoka Dębica 7:2

Błąd (3,18), Bergier (5,19,20), Mak (9), Marzec (12) - Zawiślak (8), Bator (17)

◾  Baník Ostrava - JKS Jarosław 4:4

Dvoracek (7), Svrczek (14,16), Micola (19) - Zastawnyj (7), Dusiło (14), Zając (15), Pilch (19)

◾  Wisłoka Dębica - Baník Ostrava 7:1

Kieraś (2), Zawiślak (4,20), Łanucha (9), Siedlecki (12), Żmuda (13), Bator (16) - Kowalczyk (7)

◾  JKS Jarosław - GKS Katowice 1:3

Dusiło (15) - Bergier (11), Wasielewski (11), Kuusk (12)

◾  GKS Katowice - Baník Ostrava 4:0

Bergier (2), Wasielewski (14), Kokosiński (16), Baranowicz (20)

◾  Wisłoka Dębica - JKS Jarosław 3:3

Kieraś (3), Siedlecki (5), Zawiślak (7) - Dusiło (5), Zając (12), Bała (19)

1. GKS Katowice

3

9

14:3

2. Wisłoka Dębica

3

4

12:11

3. JKS Jarosław

3

2

8:10

4. Baník Ostrava

3

1

5:15


Grupa B

◾  Górnik Zabrze - ROW 1964 Rybnik 4:4
Tobolik (4), Ismaheel (10), Barczak (17), Podolski (18) - Spratek (14), Skrzyniarz (16), Balcer (17,20)

◾  Spartak Trnava - Superbet Team 6:2

Druga (1), Benović (3,12), Pristach (10), Kotlar (15), Lipovsky (17) - Peszko (15), Mierzejewski (20)

◾  ROW 1964 Rybnik - Spartak Trnava 1:6

Wróbel (15) - Druga (2), Kudliczka (12), Henyig (15), Justh (16,17,19)

◾  Superbet Team - Górnik Zabrze 1:7

Wasilewski (10) - Podolski (1,12,19), Ambros (6), Lukoszek (6,17), Josema (14)

◾  Górnik Zabrze - Spartak Trnava 3:3

Ismaheel (2), Josema (14), Wojtuszek (16) - Druga (1), Kotlar (17), Benović (20)

◾  ROW 1964 Rybnik - Superbet Team 2:4

Pankowski (4), Miernik (4) - Frańczak (6), Szukała (12,18), Majewski (17)

1. Spartak Trnava

3

7

15:6

2. Górnik Zabrze

3

5

14:8

3. Superbet Team

3

3

7:15

4. ROW 1964 Rybnik

3

1

7:14


Mecz o 3 miejsce
◾  Górnik Zabrze - Wisłoka Dębica 4:1
Ambros (6), Bakıs (7), Ismaheel (9), Szcześniak (10) - Maik (1)

Finał
◾  GKS Katowice - Spartak Trnava 3:0
Swatowski (8), Bergier (19,20)
Grano po 20 minut.


TRIUMFATORZY HALOWYCH TURNIEJÓW W SPODKU

„EB Sport”

1995 – Górnik Zabrze
1996 – Raków Częstochowa
1997 – Lech Poznań
1998 – GKS Katowice

EB Canal + Cup

1999 – Ruch Radzionków

Spodek Super Cup 

2024 - Żeleziarne Podbrezova
2025 – GKS Katowice

Sędziowskie znakomitości w Spodku: Szymon Marciniak, Piotr Lasyk, Sebastian Jarzębak, Leszek Lewandowski i Michał Listkiewicz. Fot. Michał Meissner/PAP