Sport

Futbol na tak

Polonia Bytom potwierdziła w Krakowie, że awans jej się należy!

Bytomianie fetowali kolejną wygraną ze swoimi kibicami, którzy w dużej liczbie pojechali do Krakowa. Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus

To było zupełnie inne spotkanie niż wcześniejsze z Wieczystą - z ośmioma golami i wieloma niewykorzystanymi sytuacjami, ale najważniejsze dla drużyny trenera Łukasza Tomczyka, że ponownie zwycięskie. Po trzeciej porażce krakowian z rzędu szanse na to, że oba zespoły spotkają się niedługo w Betclic 1. Lidze, mocno zmalały ponieważ Hutnicy stracili miejsce w strefie barażowej.

Wielkie strzelanie na Suchych Stawach (w sobotę momentami bardzo mokrych) rozpoczął Kamil Wojtyra, który najlepiej odnalazł się w „piątce” po rzucie rożnym i z bliska wpakował do siatki piłkę odbitą przez bramkarza. Był to jego czwarty mecz z rzędu z trafieniem, co wcześniej w tym sezonie mu się nie zdarzyło. Miewał za to dublety i w Krakowie skompletował czwarty. Po przerwie szybko odpowiedział na gola głową Daniela Hoyo-Kowalskiego ze stałego fragmentu, kończąc kontratak płaskim uderzeniem tuż sprzed „szesnastki”, i nie ustaje w walce o koronę króla strzelców. Odbiór na połowie rywala dał Królowej Śląska także dwubramkowe prowadzenie w pierwszej połowie. Konrad Andrzejczak wygrał pojedynek z obrońcą i zagrał wzdłuż bramki do Grzegorza Szymusika. W 74 minucie wahadłowy bytomian trafił w słupek, jednak w porę zareagowali jego koledzy - Oskar Krzyżak wycofał, a Szymon Michalski zdążył uprzedzić próbującego ratować sytuację Damiana Hoyo-Kowalskiego.

Wydawało się, że to koniec emocji, ale obie drużyny nie zatrzymały się i dołożyły jeszcze trzy gole. W pierwszej akcji po 1:4 odpowiedział niepilnowany Maciej Urbańczyk, który dobrze wyważył precyzję i siłę strzału. Trzy gole przewagi Polonii przywrócił rezerwowy Jean Franco Sarmiento, robiąc użytek z prostopadłego podania Patryka Stefańskiego. Ostatnie słowo także należało do zmiennika, Ksawerego Semika, który wykorzystał „miękką” wrzutkę Patryka Kielisia. - Nie ma co ukrywać, że był to ciężki mecz. Takie wyniki, jak 5:3, nam się zdarzały, ale liczyły się tylko trzy punkty, nieważne w jakim stylu - powiedział Szymon Michalski. Od siebie dodamy, że krakowsko-bytomską rywalizację dobrze oddaje tytuł książki byłego selekcjonera reprezentacji Jerzego Engela, czyli „Futbol na tak”.

Michał Knura

OCENA MECZU ⭐

◼  Hutnik Kraków - Polonia Bytom 3:5 (0:2)

0:1 - Wojtyra, 22 min, 0:2 - Szymusik, 29 min, 1:2 - Daniel Hoyo-Kowalski, 51 min (głową), 1:3 - Wojtyra, 54 min, 1:4 - Michalski, 74 min, 2:4 - Urbańczyk, 75 min, 2:5 - Sarmiento, 88 min, 3:5 - Semik, 90 min

HUTNIK: Damian Hoyo-Kowalski - Kieliś, Tarasovs, Daniel Hoyo-Kowalski, Głogowski (68. Soprych) - Słomka, Szablowski (46. Semik), Urbańczyk, Bełycz (46. Wilak), Sowiński (77. Miszak) - Kuzimski (65. Rzepka). Trener Maciej MUSIAŁ.

POLONIA: Holewiński - Krzyżak, Piekarski (59. Wypart), Konieczny (64. Szywacz) - Szymusik, Michalski (76. Łabojko), Gajda, Stefański - Wojtyra (64. Sarmiento), Arak, Andrzejczak (76. Kwiatkowski). Trener Łukasz TOMCZYK.

Sędziował Mateusz Jenda (Warszawa). Widzów 750. Żółte kartki: Głogowski, Miszak - Krzyżak, Konieczny, Sarmiento, Gajda, czerwona Ocimek (II trener Polonii, 67, niesportowe zachowanie).

Piłkarz meczu - Kamil WOJTYRA