Futbol ery play station
TRZY PYTANIA DO… SZYMONA MARCINIAKA, najlepszego polskiego sędziego, arbitra meczu Korona – Górnik
- Jak chcemy futbolu z play station, to OK – mówi nasz eksportowy arbiter Szymon Marciniak. Tutaj przed monitorem w Kielcach. Fot. Piotr Polak/PAP
- Widzieliśmy na powtórce, że zdarzenie miało miejsce od linii bramkowej, czyli widzisz lewą stronę piłkarza, a nie widzisz stóp. W tej sytuacji to nie było przydepnięcie, ale kopnięcie czubkiem buta. Dzisiaj przyzwyczailiśmy piłkarzy do tego, że w środku pola walczą jak Wikingowie, bo trzeba oddać zawodnikom, że walczyli fajnie, czysto, bardzo mocno. Tymczasem jeśli chodzi o sytuacje w polu karnym, to między innymi za sprawą komentatorów i ekspertów, zwykło się przyjmować, że każde dotknięcie to jedenastka. To takie karne a'la play station. Takie są oczekiwania, bo „slow motion” pokazuje dotknięcie przeciwnika, który w następstwie tego się kładzie. Największy zawodnik na boisku, Sotiriou, po takim dotknięciu przez 1,5 minuty leżał w polu karnym. Jeżeli chcemy takiego futbolu, to OK…
2. W meczu Korona – Górnik testowany był system „ref cam”, czyli kamery umieszczonej u sędziego. To dla pana nie nowość...
- Tak, używaliśmy tego systemu podczas klubowych mistrzostw świata. Kamera była trochę inaczej przypięta, bo do mikrofonu, i pokazywała realny kąt widzenia, który widzi sędzia. To będzie super materiał szkoleniowy dla sędziów, komentatorów, ekspertów. Trzeba jednak pamiętać, że przy tym umieszczeniu kamery w trakcie meczów ligowych, mogę mieć głowę zwróconą prosto i kąt widzenia może nie być idealny. Natomiast każde narzędzie, które jest dane sędziemu, a może pomóc uatrakcyjnić rozgrywki, to dobra rzecz.
3. Piłkarze będą się musieli hamować w rozmowach z sędziami?
- Na pewno niektóre z nich będą ciekawe. Trzeba uważać, co się mówi. Ale nie myśli się o tym, co się mówi, bo na boisku trzeba być wiarygodnym. Ten mecz w Kielcach to było dla mnie spotkanie numer 412 czy 413. Jak ja teraz zacznę się zachowywać inaczej, to powiedzą, że jakiś wariat. Trzeba być naturalnym. Zawsze okazywaliśmy sobie szacunek, ale jak są emocje, jak jest duża presja, to częściej zawodnicy się „podpalają”. My sędziowie staramy się być spokojni. Mówię do zawodników, żeby starali się kontrolować, co mówią. Na pewno będą to fajne powtórki dla kibiców. Pokażą realne miejsce sędziego, jak wszystko ocenia i że czasami sytuacje jest niemożliwa do zobaczenia, bo w jaki sposób masz zobaczyć i ocenić, że na przykład Janża dotknął, a nie kopnął przeciwnika. No ale wchodzimy w świata play station. To nowa era. Chciałbym zobaczyć Arka Głowackiego, Marcina Baszczyńskiego, Piotra Stawarczyka - moich ulubionych obrońców - którzy walczyli, zostawiali zdrowie, a mieliby takie karne, jak te w Kielcach. Wtedy ta kamera by się przydała, bo myślę, że mówiliby ciekawe rzeczy.
(zich)
Posędziuje w Lidze Mistrzów
Szymon Marciniak został wyznaczony na sędziego głównego spotkania 3. kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów pomiędzy Newcastle United a Benficą Lizbona. Mecz we wtorek o godz. 21.00. Na liniach Marciniakowi pomagać będą Tomasz Listkiewicz i Adam Kupsik, a sędzią technicznym będzie Paweł Raczkowski. Na sędziego VAR wyznaczony został Tomasz Kwiatkowski, a jego asystentem będzie Cesar Soto Grado (Hiszpania).
