Sport

Frekwencja w górę

Po przyjściu nowego prezesa wzrosła liczba kibiców na meczach Cracovii, choć zespół osiąga słabe rezultaty. Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus


Frekwencja w górę

Na ostatnim domowym meczu Cracovia planuje pobić rekord frekwencji. Być może przystąpi do niego utrzymana w ekstraklasie.


CRACOVIA

Piłkarze „Pasów” w tym sezonie nie rozpieszczają swoich fanów. Na stadionie przy ulicy Kałuży wygrali tylko cztery mecze, siedem zremisowali i pięć przegrali. Zdecydowanie lepiej na tym samym obiekcie radzi sobie Puszcza Niepołomice, która w Krakowie zanotowała sześć wygranych, osiem remisów i tylko dwie porażki. Cracovia zakończy występy u siebie niedzielnym meczem z Rakowem Częstochowa, który cieszy się ogromnym zainteresowaniem jej kibiców. - W związku z tym otwieramy sektor gości. Jest to możliwe, ponieważ Komisja Ligii nałożyła zakaz na kibiców Rakowa - poinformowała rzeczniczka prasowa, Marzena Młynarczyk-Warwas.


Jeden z celów

Stadion im. Józefa Piłsudskiego może pomieścić 15016 widzów. W tym sezonie największą publiczność zgromadziła rywalizacja Górnikiem Zabrze, kiedy na trybunach zasiadło 12347 osób. Najmniej, 5126, grudniowa ze Stalą Mielec. W 16 spotkaniach na stadionie zasiadło 139091, co daje średnią 8693 i wypełnienie obiektu w 58 procentach. Poprawa frekwencji była jednym z celów nowego prezesa Mateusz Dróżdża. - Pamiętam prawie pełny stadion, z przyśpiewką „Hej, hej Cracovia!”. Marzę, by to wróciło. Są pewne pomysły z Widzewa, Zagłębia. Musi być zmiana w kwestii komunikacji, musimy się otworzyć na kibiców (…). Budowa frekwencji to długi proces. Nie zapominajmy, że jesteśmy w mieście derbowym. Jest kwestia promocji karnetów, wiele rzeczy jest do poprawy, trzeba odbudować zaufanie do Cracovii - mówił w czasie prezentacji pod koniec stycznia. Odkąd został prezesem, na „Ziemi Świętej” odbyło się pięć spotkań. Na czterech udało się zgromadzić ponad 10 tys. widzów, co jest dobrym wynikiem dla Cracovii, jeżeli porówna się dane z poprzednich sezonów. 19 maja o godzinie 12.30 Cracovia może osiągnąć najlepszy wynik od lat. W poprzednim sezonie największą publiczność przyciągnął przyjazd Legii Warszawa - 13128, a w 2022, gdy na Kałuży po raz ostatni przed spadkiem na derby przyjechała Wisła - 14191.


Ze spokojną głową?

Piłkarze i kibice „Pasów” mogą zaczynać spotkanie z mistrzami Polski bez nerwów. Jeżeli dzień wcześniej Korona Kielce przegra z Ruchem Chorzów, zostanie trzecim spadkowiczem. Jeżeli Cracovia i Puszcza przegrają (niepołomiczanie grają w piątek w Zabrzu), a komplet punktów zdobędzie zespół z Kielc, to walka o utrzymanie znów nabierze rumieńców. Spokojnie nie może być spać jeszcze Warta Poznań, która ma punkt więcej od małopolskich drużyn, a niewielkie szanse na „walkę” o degradację ma jeszcze Radomiak (dwa więcej). - Bardzo się cieszymy z wygranej, ale myślimy już o tym, żeby jak najszybciej postawić ten kolejny krok i radować się z niemożliwego. Zdajemy sobie sprawę, że rywale nie śpią i dalej jest to trudne zadanie - powiedział po ograniu Warty Tomasz Tułacz, trener Puszczy. 

- Z Rakowem czeka nas zupełnie inne spotkanie niż ze Śląskiem - uważa Benjamim Kallman, napastnik „Pasów”. - Musimy się na nie inaczej przygotować, a przede wszystkim dobrze, na co mamy trochę czasu.

Michał Knura


ZLOT KOLEKCJONERÓW

Po zakończeniu sezonu, 2 czerwca, na stadionie przy ulicy Kałuży zaplanowano 2.Zlot Kolekcjonerów Pamiątek Cracovii. Tym razem wydarzenie będzie połączone z organizowanym przez klub i stowarzyszenie kibiców „Pasiastym Dniem Dziecka”. W ubiegłym roku można było zobaczyć unikatowe odznaki, proporczyki, koszulki, pamiątkowe medale, stare bilety, programowy meczowe, fotografie, wlepki, książki i wiele innych przedmiotów związanych z krakowskim klubem Po raz pierwszy publicznie zaprezentowano odnalezione dokumenty z prywatnych zbiorów Józefa Kałuży.