Sport

Fręch i Hurkacz grają dalej

Magdalena Fręch pokonała tenisistkę gospodarzy Darię Saville. To pierwsza w karierze wygrana Polki w zasadniczej części Australian Open Fot. EPA/JAMES ROSS AUSTRALIA AND NEW ZEALAND OUT Dostawca: PAP/EPA.


Fręch i Hurkacz grają dalej

Dobry początek Australian Open dla dwójki polskich zawodników. W nocy do gry wkroczyła Iga Świątek.


Magdalena Fręch wygrała z australijską tenisistką Darią Saville 6:7 (5-7), 6:3, 7:5 w pierwszej rundzie wielkoszlemowego Australian Open. Spotkanie trwało trzy godziny i 13 minut.

To pierwsza w karierze wygrana 26-letniej Fręch w zasadniczej części Australian Open.

Od początku mecz przebiegał falami. Obie zawodniczki okresy dobrej gry przeplatały słabszymi. Dobrą ilustracją jest tie break pierwszego seta. Fręch zaczęła od prowadzenia 2-0, potem cztery punkty z rzędu zdobyła Saville, następnie Polka wyszła na prowadzenie 5-4, by ostatecznie przegrać 5-7.

W drugiej partii obie zawodniczki miał początkowo problem z utrzymaniem własnego podania i zaczęło się od trzech przełamań. Pierwsza serwis poprawiła Fręch i w dużej mierze dzięki temu doprowadziła do remisu w meczu.

Set trzeci zaczął się od czterech kolejnych przełamań i znów pierwsza lepiej zaczęła serwować Fręch. Po kilkunastu minutach prowadziła 5:2 i znalazła się o krok od drugiej rundy.

W ósmym gemie, przy serwisie Saville, Fręch zmarnowała pierwszą piłkę meczową. Będąca pod ścianą Australijka zaprezentowała kilka niesamowitych zagrań i niespodziewanie wyrównała na 5:5.

Fręch otrząsnęła się, a dzięki dobremu serwisowi objęła prowadzenie 6:5. W gemie 12. potrzebowała jeszcze czterech piłek meczowych, by w końcu pokonać Saville.

Spotkanie obfitowało w długie wymiany, a najdłuższa miała aż 47 uderzeń.

- Być może wyglądałam na opanowaną, jednak w środku mnie było mnóstwo emocji. Powinnam była zakończyć ten mecz wcześniej, ale po niektórych zagraniach Darii po prostu nic nie mogłam zrobić. Jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się wygrać - powiedziała Fręch w rozmowie na korcie.

Urodzona w Moskwie Saville, która do 2021 roku startowała pod panieńskim nazwiskiem Gawriłowa, w światowym rankingu jest 152., ale w przeszłości zajmowała nawet 20. miejsce. Fręch jest 69.

To było drugie w historii spotkanie tych tenisistek. W 2022 roku w kwalifikacjach w Indian Wells górą była reprezentantka Australii.

W II rundzie rywalką Polki będzie Caroline Garcia. Rozstawiona z numerem 16. francuska tenisistka wygrała z Japonką Naomi Osaką w dwóch setach.

Hubert Hurkacz wygrał z australijskim tenisistą Omarem Jasiką 7:6 (7-4), 6:4, 6:2 i awansował do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju Australian Open w Melbourne. Kolejnym rywalem Polaka będzie Czech Jakub Mensik.

Hurkacz rozstawiony jest z numerem dziewiątym, a Jasika w światowym rankingu zajmuje 343. miejsce i do turnieju głównego musiał przebijać się przez kwalifikacje.

Blisko 27-letni wrocławianin był więc zdecydowanym faworytem i z tej roli wywiązał się bez zarzutu. Hurkacz grał na stabilnym, wysokim poziomie, a Australijczyk z czasem nie był w stanie dotrzymywać mu kroku.

Pierwszy set zakończył się tie breakiem, w którym wyrównana walka trwała do stanu 4-4. Później trzy punkty z rzędu zdobył podopieczny trenera Craiga Boyntona i zamknął partię.

W drugiej obaj tenisiści utrzymywali swój serwis do stanu 4:4. Ponownie jednak w kluczowym momencie Hurkacz zaprezentował się lepiej. Najpierw przełamał rywala, a później przy własnym podaniu zakończył seta.

Trzecia partia to już dominacja Polaka. Zaczął ją od przełamania Australijczyka, a kilkanaście minut później prowadził już 5:1. Jasika próbował walczyć, ale świetnie serujący Hurkacz nie dał mu szans.

Spotkanie trwało dwie godziny i 10 minut. Hurkacz posłał aż 24 asy, a Jasika tylko trzy. Po najszybszym serwisie Polaka piłka leciała aż 226 km/h na godzinę, co na razie jest największą prędkością w tegorocznym Australian Open.

- Zawsze lubiłem serwować, więc po prostu dużo trenuję i staję się coraz silniejszy. To jest cała tajemnica - powiedział Hurkacz, w krótkiej rozmowie na korcie.

W drugiej rundzie ponownie zmierzy się z zawodnikiem z kwalifikacji. Mensik na liście ATP jest 143., a wcześniej w poniedziałek pokonał Kanadyjczyka Denisa Shapovalova 6:3, 7:5, 7:5. Rok temu w Melbourne Hurkacz dotarł do 1/8 finału, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze.

(PAP)