Francuz na ratunek


Thibault Rossard został zawodnikiem Aluronu CMC Warty Zawiercie. Zajmie miejsce kontuzjowanego Kanadyjczyka Samuela Coopera.

Cooper – który dołączył do zespołu przed sezonem – przechodzi rehabilitację po zabiegu kręgosłupa i nie wiadomo, kiedy wróci do treningów. W tej sytuacji działacze zawierciańskiego klubu postanowili zatrudnić Rossarda, który w poprzednich rozgrywkach występował w Asseco Resovii.

30-letni zawodnik ostatnio też leczył kontuzję, ale podjął treningi we francuskim Cannes. Jak poinformował klubowy lekarz Aluron CMC Arkadiusz Koniarski, przyjmujący jest gotowy do pełnych obciążeń. - Czekamy oczywiście na powrót Sama Coopera. Musieliśmy jednak zadbać o uzupełnienie luki, którą od jakiegoś czasu mieliśmy pod jego nieobecność. Było to potrzebne nie tylko po to, by podnieść jakość treningów, ale też ostatnie mecze udowodniły, że przy nawet drobnych problemach zdrowotnych jednego z przyjmujących, trener pozostawał bez możliwości jakiegokolwiek manewru. Rzadko zdarza się, żeby w trakcie sezonu była możliwość pozyskania tak wysokiej klasy siatkarza jak Rossard. Zdawaliśmy sobie sprawę z ryzyka, bo ma on za sobą wielomiesięczną przerwę. Po dokładnych badaniach mamy jednak przekonanie, że jest gotowy, by w nadchodzących miesiącach znacząco wspomóc naszą drużynę – wyjaśnił prezes klubu Kryspin Baran.

Rossard przyznał, że pierwszy raz znalazł pracodawcę w trakcie sezonu. - Po dwóch tygodniach treningów w Cannes poczułem się pewniej i chciałem znaleźć klub. Okazało się, że w Zawierciu szukają przyjmującego na zastępstwo Sama Coopera. Wszystko działo się bardzo szybko, bo w ciągu 2-3 dni uzgodniliśmy warunki. Jestem szczęśliwy, bo Aluron CMC w ostatnich latach jest jednym z najlepszych klubów w Polsce i utrzymuje równy, wysoki poziom. Rozmawiałem także z Trevorem Clevenot, który mówił same dobre rzeczy o organizacji i jeszcze mocniej przekonał mnie do decyzji – powiedział nowy „Jurajski rycerz”.

Obaj francuscy przyjmujący grali w przeszłości razem w Spacer’s Tuluza.