Sport

Francuskie wątpliwości

We Francji nikt nie rozwodzi się nad meczem o 3. miejsce z Niemcami, a raczej stawia niewygodne pytania dotyczące kształtu reprezentacji.

Jak po każdej porażce Trójkolorowych pojawiło się sporo dyskusji skoncentrowanych na Kylianie Mbappe. Fot. PAP/EPA

LIGA NARODÓW

Trzeba mieć wielkiego pecha, aby strzelić Hiszpanii 4 gole i odpaść. Muszą zmierzyć się z tym Francuzi, którym pozostaje teraz tylko mecz pocieszenia o 3. miejsce w Lidze Narodów. Znaczenia w ekipie Trójkolorowych nie ma on jednak zbyt wielkiego i choć najnowsze rozgrywki UEFA nie są już traktowane tak bardzo po macoszemu, jak miało to miejsce w pewnym stopniu na ich początku, to trudno oczekiwać, aby Francuzi dali się pokroić za pokonanie Niemców – choć rzecz jasna nie odpuszczą sąsiadowi na jego terenie.

W japonkach też da radę

Serca francuskich kibiców skradł bezapelacyjnie Rayan Cherki, który jako debiutant zameldował się na boisku w 63 minucie, na chwilę przed golem na 5:1 dla Hiszpanii. 21-letni gwiazdor Olympique'u Lyon – a wkrótce Manchesteru City – zupełnie nie przejmował się jednak rezultatem i walnie przyczynił się do pościgu, w jaki udali się mistrzowie świata z 2018 roku. Strzelił gola, zanotował asystę, skończyło się 4:5 – wynik przypudrowany. Cherki zebrał za ten występ mnóstwo pochwał, będąc jednym z najlepszych piłkarzy półfinałów Ligi Narodów. A to wszystko uczynił... grając w innych niż zazwyczaj butach, bo korki wykonywane dla niego na zamówienie nie dotarły na czas. Jego indywidualny dostawca sprzętu działa bez zarzutów w Lyonie, ale kiedy chodziło o mecz w reprezentacji i obuwie o nieco innej kolorystyce, zawiódł, w efekcie czego sztab reprezentacji na kilka godzin przed meczem musiał udać się do sklepu stacjonarnego, by kupić Cherkiemu buty. Jak widać, sprawdziło się w tym przypadku podwórkowe powiedzenie – że dobry zawodnik to i w japonkach sobie poradzi. – Nie jestem typem, który boi się meczów. Biorę je takimi, jakie są. Wiedziałem, że kiedy pojawię się na boisku, będzie tam dużo miejsca. Wszedłem na nie, by dostarczać kolegom dobre piłki. Na poziomie indywidualnym w ogóle nie przejmuję się swoim występem, bo jesteśmy rozczarowani tym, co się wydarzyło. Nie sądzę, żebyśmy na to zasłużyli – mówił debiutant w reprezentacji Francji.

Obrońcy i Mbappe

Pięć straconych bramek wywołało ogólnofrancuską debatę dotyczącą kondycji, w jakiej znajduje się linia defensywna kadry. W Lidze Narodów z przyczyn zdrowotnych zabrakło Williama Saliby z Arsenalu, Dayota Upamecano z Bayernu Monachium i Julesa Kounde z Barcelony, a krytykowany za występ był Ibrahima Konate z Liverpoolu. We Francji dyskutują teraz nad głębią reprezentacji i zmiennikami podstawowych zawodników, w momencie gdy... cały świat zachwyca się szerokością kadry Trójkolorowych! Na ławce z Hiszpanią całe spotkanie przesiedział przecież jeszcze Benjamin Pavard, ze słynącego z solidnejpostawy w obronie Interu Mediolan.

W pewnym sensie standardowo też pojawił się też temat Kyliana Mbappe. Z jednej strony wywalczył karnego, którego sam wykorzystał, asystował przy bramce Cherkiego, pokazał kilka błyskotliwych zagrań – ale z drugiej, zmarnował kilka sytuacji, wybrał parę złych rozwiązań i nie brał udziału w grze defensywnej. – Indywidualność nie jest ważniejsza od kolektywu – powiedział były francuski napastnik, obecnie ekspert RMC Sport Kevin Diaz. – Jeśli chcesz wygrać, musisz atakować, ale musisz też bronić. Lubisz Michaela Jordana? Był najlepszym defensywnym zawodnikiem sezonu. W reprezentacji trzeba zrozumieć pewne rzeczy, inaczej będzie trudno pokonać ostatni stopień w kierunku szczytu – wyjaśnił obrazowo Diaz, choć inne zdanie miał w tej sprawie publicysta Gilbert Brisbois, zadając jedno pytanie: – To przez Mbappe straciliśmy 5 bramek?

Piotr Tubacki

NIEDZIELA, 8 CZERWCA, GODZ. 15.00
◼  NIEMCY – FRANCJA
Sędzia – Ivan Krużliak (Słowacja). Stadion – Stuttgart