Flaki z olejem
Kolejne niestrawne danie zaserwowali swoim sympatykom Górale. Zwycięstwo z łódzką młodzieżą zostało wymęczone.
Gol Jana Majsterka zapewnił Podbeskidziu drugi z rzędu komplet punktów. Fot. Tomasz Folta/PressFocus
To był bardzo trudny mecz z zespołem, który ograł ostatnio jednego z faworytów, czyli Chojniczankę - starał się podkreślać klasę rywala i wagę odniesionego w samej końcówce zwycięstwa trener bielszczan, Krzysztof Brede.
Spotkanie mogło się rozpocząć od gola dla zespołu z Łodzi. - Mimo że uczulałem zawodników, by uważali, bo rywale będą posyłać piłkę za plecy, to już na początku daliśmy się zaskoczyć. Nie wiem, czy rywali tak zamierzali, czy to był przypadek, ale wyszła z tego sytuacja sam na sam z bramkarzem - mówił o okazji gości z 6 minuty szkoleniowiec Podbeskidzia, uratowanej przez Krystiana Wieczorka, który odważnie wyszedł z bramki i zatrzymał groźny strzał Alana Siwka. Kilka minut później przed szansą na gola stanęli miejscowi, ale Bartosz Martosz z kilku metrów uderzył wprost w interweniującego golkipera. Te dwie sytuacje były właściwie jedynymi wartymi odnotowania w pierwszej części gry. Gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, próbowali zawiązywać akcje ofensywne, ale niewiele z tego wynikało. Do przerwy mecz stał na niskim poziomie, a po zmianie stron zbyt wiele się nie zmieniło. W pierwszych minutach większą inicjatywę mieli łodzianie, ale klarownych okazji podbramkowych wciąż nie oglądaliśmy. W zespole z Bielska-Białej w oczy rzucał się brak podejmowania dobrych decyzji i prób zaskoczenia bramkarza strzałem z dystansu. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, skuteczną akcję przeprowadzili Górale. Do prostopadłego podania na prawej stronie wystartował Mateusz Kizyma, który spod linii końcowej zagrał płasko na 5 metr, skąd kompletnie niepilnowany Jan Majsterek pewnym strzałem wpakował piłkę do siatki. W doliczonym czasie gry podwyższyć mógł m.in. Marcin Urynowicz, lecz trafił w poprzeczkę.
- Chcielibyśmy, żeby zwycięstwa były okazalsze, ale doceniamy to, że mamy 3 punkty. Nadal będziemy się starali rozwijać atak, jednak nie chcę się wdawać w szczegóły - dodawał trener Brede. - Odnoszę wrażenie, że czym więcej o tym mówimy, pokazujemy, analizujemy, tym większa presja się wytwarza. Dajmy tym chłopakom spokój. Oni naprawdę mają umiejętności, co potwierdzają na każdym trningu.
(gru)
OCENA MECZU ⭐ ⭐
◼ Podbeskidzie Bielsko-Biała - ŁKS II Łódź 1:0 (0:0)
1:0 - Majsterek, 88 min
PODBESKIDZIE: Wieczorek - Kolanko, Majsterek, Biernat, Nagy, Dziwniel (57. Urynowicz) - Sitek (68. Klisiewicz), Szumilas (57. Kizyma), Takacz (57. Bujan), Martosz (62. Zawada) - Górski. Trener Krzysztof BREDE.
ŁKS II: Jakubowski - Sokołowski, Wiech, Rozwandowicz, Ślęzak, Frakowski (46. Kotarba) - Zając, Leśniewski (56. Grabowski), Kabziński (79. Czerwiński), Coulibaly - Siwek (71. Olejniczak). Trener Konrad GEREGA.
Sędziował Paweł Wrzeszczyński (Kalisz). Widzów 2200.
Żółte kartki: Szumilas, Takacz, Majsterek, Klisiewicz - Leśniewski, Frakowski, Sokołowski.
