Sport

Faworyt zrobił swoje

Kwadrans dobrej gry to zbyt mało, by myśleć o pokonaniu takiego zespołu jak Świt Szczecin. Popełniając tak fatalne błędy w defensywie Rekord Bielsko-Biała nie ma prawa myśleć o utrzymaniu.

Żeby zdobyć trzy punkty w Cygańskim Lesie, beniaminek ze Szczecina musiał przejechać aż 2700 kilometrów! Fot. Facebook Świtu Szczecin

BETCLIC 2. LIGA

Miało być bez kalkulacji w wykonaniu Rekordu i było – tyle że nie z takim efektem, jakiego oczekiwali bielszczanie. Od pierwszego gwizdka zaległego meczu 31. kolejki (miał zostać rozegrany 18 maja, ale nie pozwoliło na to zalane boisko i warunki atmosferyczne) inicjatywę posiadali goście, zaś gospodarze raz za razem popełniali proste błędy w obronie. Pierwszą groźną sytuację już w 2 minucie sprokurował Wiktor Kaczorowski, który wyszedł daleko poza pole karne do długiego podania i... odegrał piłkę wprost pod nogi przeciwnika. W pole karne wpadł Grzegorz Aftyka, ale jego płaski strzał bramkarz Rekordu sparował na rzut rożny. W kolejnych minutach miejscowi mieli duży problem z upilnowaniem szalejącego na prawej stronie Aftyki i Szymona Nowickiego, którzy siali istny popłoch w szeregach obronnych gospodarzy. Sygnałem ostrzegawczym była sytuacja z 6 minuty, gdy po dośrodkowaniu w pole karne z kilku metrów minimalne nad poprzeczką główkował Krzysztof Ropski. Kolejna akcja z prawej strony przyniosła zasłużone prowadzenie przyjezdnych, gdy po płaskim wstrzeleniu piłki w pole karne przez Dawida Korta do własnej bramki skierował ją Mateusz Pańkowski. Dwa kolejne gole to znakomita współpraca duetu Aftyka-Kort. Świt za sprawą swojego napastnika w 24 minucie podwyższył wynik, a krótko przed przerwą Aftyka wykorzystał długie podanie i sytuację sam na sam z Kaczorowskim.

Kilka minut po zmianie stron goście stworzyli sobie dwie kolejne doskonałe sytuacje. Najpierw groźnie pod poprzeczkę uderzył Kacper Nowak, a po chwili Kort, lecz w obu przypadkach dobrze spisał się bramkarz bielszczan. Na kwadrans przed końcem spotkania szczecinianie wypracowali jeszcze jedną stuprocentową okazję, którą powinni obnażyć błędy w defensywie Rekordu, ale będący w sytuacji sam na sam Ropski fatalnie spudłował. Ostatnie minuty należały do zespołu trenera Dariusza Ruckiego. Nadzieje dał gol kuriozum z 85 minuty. Wydawało się, że niegroźne dośrodkowanie Zbigniewa Wojciechowskiego bez problemu złapie Jakub Rajczykowski, ale młody bramkarz... wrzucił sobie piłkę do siatki. Po chwili w poprzeczkę trafił Jakub Ryś, a w doliczonym czasie gry świetnej okazji nie wykorzystał Kacper Kasprzak i punkty pojechały do Szczecina. Dzięki wygranej Świt awansował do strefy barażowej o awans, a Rekord pozostał pod „kreską” i będzie miał jeszcze dwie szanse, by się z niej wydostać. Pierwsza już w niedzielę – starcie z Wisłą Puławy urasta do miana meczu o wszystko, czyli o... baraże o utrzymanie.

(gru)

OCENA MECZU ⭐

◼  Rekord Bielsko-Biała – Świt Szczecin 1:3 (0:3)

0:1 - Pańkowski, 15 min (samobójcza), 0:2 - Aftyka, 27 min, 0:3 - Aftyka, 42 min, 1:3 - Rajczykowski, 85 min (samobójcza)

REKORD: Kaczorowski - Pańkowski (46. Wojciechowski), Boczek, Kareta, Żyrek - Wyroba (77. Soszyński), T. Nowak (46. Klichowicz), Kempny (46. Śliwka), Ryś, Ciućka - Świderski (77. K. Kasprzak). Trener Dariusz RUCKI.

ŚWIT: Rajczykowski - Nowicki (46. Fornalik), Remisz, Janiszewski, Góral, K. Nowak - B. Kasprzak, Wojdak (46. Kalenik), Kort (90. Ciechanowski) - Ropski, Aftyka (75. Stasiak) Trener Tomasz KAFARSKI.

Sędziował Patryk Świerczek (Brzesko). Widzów 450.

Żółte kartki: Ryś, Boczek, Klichowicz – Stasiak.

Piłkarz meczu – Grzegorz AFTYKA

1. Polonia

32

71

69:33

2. Pogoń (b)

32

68

59:32

3. Wieczysta (b)

32

60

61:26

4. Chojniczanka

32

59

44:26

5. Podbeskidzie (s)

32

48

42:34

6. Świt (b)

32

48

56:52

7. Kalisz

32

47

35:37

8. Hutnik

32

46

45:55

9. Zagłębie (s)

32

42

45:50

10. Resovia (s)

32

41

43:46

11. ŁKS II

32

41

40:47

12. Olimpia G.

32

40

40:44

13. Jastrzębie

32

38

32:32

14. Wisła

32

37

42:62

15. Rekord (b)

32

35

46:53

16. Zagłębie II

32

31

48:55

17. Skra

32

22

29:55

18. Olimpia E.

32

19

27:64

1-2 – awans, 3-6 – baraże o awans, 13-14 – baraże o utrzymanie, 15-18 – spadek