Sport

Faworyci zaczęli lepiej

Wielkie emocje, ale bez niespodzianek na inaugurację tegorocznego play offu.

We Włocławku najlepszy zespół sezonu zasadniczego pokonał rywali z Torunia. Fot. PAP/Tytus Żmijewski

ORLEN BASKET LIGA

W środę ruszyła długo wyczekiwana faza play off. Na początek derby Kujaw - we Włocławku rozstawiony z jedynką Anwil podejmował Twarde Pierniki z Torunia. Zdecydowanymi faworytami byli gospodarze, goście grali trzeci mecz w ostatnich pięciu dniach. Tymczasem pierwsza połowa zakończyła się niespodziewanym prowadzeniem torunian, wśród których świetnie grali Divine Myles oraz Grzegorz Kamiński.

W przerwie w szatni Anwilu musiało być gorąco, bo na drugą połowę wyszła całkiem nowa drużyna. Trzecią kwartę włocławianie wygrali 11 punktami i kwestia wyniku była przesądzona. Najlepszym graczem gospodarzy był rozgrywający Kamil Łączyński, który poza 13 punktami miał też 8 zbiórek i 7 asyst.

Szlagierem ćwierćfinałów jest starcie Trefla z Kingiem, czyli wciąż aktualnych mistrza i wicemistrza. W środę w Hali Stulecia emocje były ogromne. Sopocianie są rozstawieni z dwójką, ale to King wygrał pierwszą kwartę, głównie dzięki niesamowitej dyspozycji Aleksandra Dziewy. Środkowy w niespełna 6 minut zdobył 11 punktów. Mecz był zacięty i wyrównany do samego końca. Nie brakowało niesportowych zagrań, złośliwości. Sędziowie nie bardzo panowali nad sytuacją, podejmowali często kontrowersyjne decyzje. Gospodarze w czwartej kwarcie prowadzili już 9 punktami, ale przewagę zmarnowali. Po trójce Dziewy goście objęli prowadzenie 3 minuty przed końcem (79:77). To nie był koniec emocji. 3 sekundy przed końcem za trzy trafił Nicholas Johnson (85:84) i wyrwał szczecinianom pewny zdawałoby się sukces!

- Szkoda, bo mieliśmy szanse. Coś zawiodło. Może koncentracja? – zastanawiał się po spotkaniu trener Kinga Arkadiusz Miłoszewski.

- Mieliśmy 9 punktów przewagi, powinniśmy to wtedy kontrolować, ale nie graliśmy mądrze. Musimy wyciągnąć wnioski z tego spotkania - komentował trener wygranych Żan Tabak.


◼  Anwil Włocławek - Arriva Polski Cukier Toruń 86:69 (22:20, 12:15, 27:16, 25:18)

stan rywalizacji: 1-0 dla Anwilu (do 3 zwycięstw)

WŁOCŁAWEK: Michalak 20 (2x3), Łączyński 13 (2x3), Taylor 12 (2x3), Petrasek 9 (1x3), Ongenda 4 - Tuner 10 (2x3), Funderburk 8, Nelson 5 (1x3), Williams 5 (1x3). Trener Selcuk ERNAK.

TORUŃ: Myles 18 (3x3), Kamiński 11 (2x3), Benson 10 (1x3), Gaddefors 8 (1x3), Diduszko - Ertel 11 (1x3), Abu 6, Wilczek 3, Lipiński 2, Sowiński, Grochowski. Trener Srdjan SUBOTIĆ.


◼  Trefl Sopot - King Szczecin 85:84 (26:30, 22:16, 18:17, 19:21)

stan rywalizacji: 1-0 dla Trefla (do 3 zwycięstw)

SOPOT: Johnson 26 (4x3), Alleyne 3 (1x3), Best 9 (1x3), Moten 8 (1x3), Groselle 6 - Witliński, Kennedy 5 (1x3), Weathers 5, Schenk 21 (3x3). Trener Żan TABAK.

SZCZECIN: Novak 12 (2x3), Whitehead 5, Nicholson 11 (1x3), Meier, Dziewa 24 (4x3) - Woodard 18 (2x3), Lee 6, Kostrzewski 2, Żołnierewicz 6, Brenk, Żmudzki. Trener Arkadiusz MIŁOSZEWSKI.


◼  Legia Warszawa - Górnik Zamek Książ Wałbrzych 86:55 (21:11, 23:15, 23:11, 19:18)

stan rywalizacji: 1-0 dla Legii (do 3 zwycięstw)

WARSZAWA: McGusty 18 (2x3), Pluta 11 (2x3), Vucić 11, Silins 12 (2x3), Kolenda 7 (1x3) - Niedziałkowski, Radanov 10 (2x3), Grudziński 2, Sykes 13 (1x3), Wilczek, Onu 2. Trener Heiko RANNULA.

WAŁBRZYCH: Gotcher 3, Smith 7, Bojanowski 6, Kulka 10 (2x3), Wyka - Gilbert 8, Niedźwiedzki 2, Wiśniewski 4, Marchewka, Patton 6, Berzins 6 (1x3), Jakóbczyk 3 (1x3). Trener Andrzej ADAMEK.   

◼  Najbliższe mecze: Lublin - Słupsk (15.05.), Włocławek - Toruń, Sopot - Szczecin, Warszawa - Wałbrzych (wszystkie 16.05.)

(p)