Sport

Fatalny zjazd Shiffrin

Mikaela Shiffrin miała ogromnego pecha. Ale upadki w Cortinie d'Ampezzo były chlebem codziennym. Fot. Pressfocus


Fatalny zjazd Shiffrin

Nie wiadomo, kiedy liderka klasyfikacji generalnej alpejskiego Pucharu Świata wróci do rywalizacji.


Weekendowa rywalizacja pań w alpejskim Pucharze Świata we włoskiej Cortinie d'Ampezzo fatalnie zaczęła się dla liderki cyklu Mikaeli Shiffrin. Podczas piątkowego zjazdu - na pierwszym większym uskoku, po którym trasa gwałtownie skręcała w lewo – Amerykanka z ogromną prędkością uderzyła w barierę ochronną. Odbiła się od niej, spadła na śnieg i ponownie zbliżyła się do bariery. Początkowo nie ruszała się i nie sygnalizowała nawet, że jest przytomna. Przez kilka minut była opatrywana przez służby medyczne na miejscu wypadku. Po kilku chwilach wstała i samodzielnie, ale kulejąc, opuściła trasę. Później po 28-letnią Amerykankę przyleciał medyczny helikopter. Na szczęście wstępne badania w szpitalu nie wykazały jakichkolwiek uszkodzeń więzadeł w lewym kolanie. Jednak nie jest jasne, kiedy wróci do rywalizacji.

- Jest pozytywnie nastawiona i w pewnym sensie odczuwa ulgę, ponieważ mogło być gorzej. Ale jest dość obolała, jak to często bywa po wypadkach przy dużej prędkości - powiedział trener amerykańskiej gwiazdy Paul Kristofic.

W tym samym miejscu kłopoty miały również inne zawodniczki, w tym m.in. Włoszka Federica Brignone i Szwajcarka Corinne Suter, która wprawdzie się nie przewróciła, ale ogromne obciążenie spowodowało kontuzję kolana. 29-letnia mistrzyni olimpijska w zjeździe z Pekinu została zwieziona z trasy specjalnym quadem, a następnie również przetransportowana helikopterem do szpitala. Doprowadziło to do kolejnej kilkunastominutowej przerwy w rywalizacji.

Z tego wszystkiego skorzystała Austriaczka Stephanie Venier, która odniosła drugie w karierze zwycięstwo w PŚ. Pierwszy raz 30-letnia Austriaczka triumfowała niemal równo pięć lat wcześniej - 27 stycznia 2019 roku w Garmisch-Partenkirchen, również w zjeździe. Drugie miejsce ze stratą 0,39 s zajęła Szwajcarka Lara Gut-Behrami, a na trzeciej pozycji znalazły się ex aequo trzy zawodniczki: Włoszka Sofia Goggia, Austriaczka Christina Ager i Kanadyjka Valerie Grenier.

W sobotnim zjeździe triumfowała Norweżka Ragnhild Mowinckel, dla której było to czwarte zwycięstwo w PŚ, ale pierwsze w zjeździe. Drugie, najwyższe w karierze miejsce zajęła niespodziewanie Amerykanka Jacqueline Wiles. Trzecia była reprezentantka gospodarzy Sofia Goggia. Polki nie startowały.

W niedzielę supergigant wygrała Szwajcarka Lara Gut-Behrami. Drugie miejsce zajęła Austriaczka Stephanie Venier, a trzecie Francuzka Romane Miradoli. Maryna Gąsienica-Daniel nie wystartowała z powodu przeziębienia.

Także niedzielny supergigant obfitował w wypadki. Najgroźniejszy miała Kanadyjka Valerie Granier, która upadła w dolnej części stoku i została zwieziona do mety przez ratowników. Chwilę później na dużej szybkości w ochronne siatki wpadła Szwajcarka Stephanie Jenal. Zawody ukończyło tylko 35 alpejek.

Panowie rywalizowali w niemieckim Garmisch-Partenkirchen. Sobotni supergigant wygrał Francuz Nils Allegre. To największy sukces 30-letniego alpejczyka, który nigdy wcześniej nie stanął nawet na podium zawodów PŚ. Drugie miejsce zajął Włoch Guglielmo Bosca, a trzecie Szwajcar Loic Meillard.

Niedzielny supergigant wygrał Szwajcar Marco Odermatt i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej PŚ. Odniósł on 32. pucharowe zwycięstwo w karierze i w klasyfikacji generalnej PŚ ma 722 punkty przewagi nad Francuzem Cyprienem Sarrazinem; jest też coraz bliżej trzeciej z rzędu dużej Kryształowej Kuli. Polacy nie startowali.

W niedzielę Odermatt o 0,3 s wyprzedził Austriaka Raphaela Haasera i o 0,61 22-letniego rodaka Franjo von Allmena, który po raz pierwszy w karierze stanął na podium.

 

Kobiety

Zjazd piątkowy: 1. Stephanie Venier (Austria) 1.33,06, 2. Lara Gut-Behrami (Szwajcaria) strata 0,39 s, 3. Sofia Goggia (Włochy) 0,71, Christina Ager (Austria) 0,71 i Valerie Grenier (Kanada) 0,71, 6. Laura Pirovano (Włochy) 0,91.

 

Zjazd sobotni: 1. Ragnhild Mowinckel (Norwegia) 1.33,50, 2. Jacqueline Wiles (USA) strata 0,35 s, 3. Goggia (Włochy) 0,44, 4. Laura Gauche (Francja) 0,59, 5. Gut-Behrami i Venier (Österreich) 0,71.

Supergigant: 1. Gut-Behrami 1.20,75, 2. Venier strata 0,21, 3. Romane Miradoli (Francja) 0,41, 4. Mowinckel 0,53, 5. Goggia 0,58, 6. Marta Bassino (Włochy) 0,75.

Klasyfikacja generalna: 1. Mikaela Shiffrin (USA) 1209 pkt, 2. Gut-Behrami 1014, 3. Federica Brignone (Włochy) 838, 4. Petra Vlhova (Słowacja) 802, 5. Goggia 747, 6. Sara Hector (Szwecja) 647... 55. Maryna Gąsienica-Daniel 90, 73. Magdalena Łuczak 40.

  

Mężczyźni

Supergigant, sobota: 1. Nils Allegre (Francja) 1.11,92, 2. Guglielmo Bosca (Włochy) strata 0,18 s, 3. Loic Meillard (Szwajcaria) 0,25, 4. Marco Odermatt (Szwajcaria) 0,28, 5. Vincent Kriechmayr (Austria) 0,32, 6. Adrian Smiseth Sejersted (Norwegia) 0,45.

 

Supergigant, niedziela: 1. Odermatt 1.10,13, 2. Raphael Haaser (Austria) strata 0,30, 3. Franjo von Allmen (Szwajcaria) 0,61, 4. Kriechmayr 0,64, 5. James Crawford (Kanada) 0,76, 6. Adrian Smiseth Sejersted (Norwegia) 0,88.

Klasyfikacja generalna: 1. Odermatt 1406 pkt, 2. Cyprien Sarrazin (Francja) 684, 3. Manuel Feller (Austria) 559, 4. Kriechmayr 487, 5. Marco Schwarz (Austria) 464, 6. Aleksander Aamodt Kilde (Norwegia) 440.

 

Przeładowany kalendarz?

W ciągu 15 dni czołowe narciarki i narciarze alpejscy, mistrzowie świata i igrzysk ulegli wypadkom na trasach zawodów, co rodzi pytania o bezpieczeństwo rywalizacji. Niektórzy wskazują na zbyt napięty kalendarz startów, na co wpływ ma odwołanie imprez na początku sezonu.

Mikaela Shiffrin, Aleksander Aamodt Kilde, Petra Vlhova, Alexis Pinturault, Corinne Suter to najsłynniejsi przedstawiciele narciarstwa alpejskiego, którzy doznali ostatnio urazów. Wcześniej z występami w sezonie musiał pożegnać się Marco Schwarz, były mistrz świata, prowadzący w klasyfikacji generalnej PŚ, po tym jak pod koniec grudnia doznał kontuzji kolana na „wyboistej” trasie zjazdu w Bormio.

- Jeśli najmocniejsi alpejczycy mają wypadki i doznają kontuzji, to musi to zastanawiać - powiedziała Sofia Goggia, mistrzyni olimpijska w zjeździe (2018).

- Starty, podróże, sesje treningowe, presja, stres. To wszystko sprawia, że nadszedł czas, by zastanowić się nad przeładowanym kalendarzem - oceniła inna mistrzyni, medalistka olimpijska specjalizująca się w gigancie Włoszka Federica Brignone.