Sport

Falstart faworytów

Po odpadnięciu z Ligi Narodów reprezentacje Belgii i Włoch straciły punkty w pierwszych meczach eliminacji do mundialu.

Włosi nie upilnowali Erlinga Haalanda. Fot. PAP/EPA

ELIMINACJE DO MISTRZOSTW ŚWIATA

Jeszcze w marcu Włosi walczyli w Lidze Narodów, starając się dotrzeć do półfinału. Ekipa Luciano Spallettiego przegrała jednak w dwumeczu z Niemcami, więc szybciej dołączyła do gry w kwalifikacjach do mistrzostw świata. Na „dzień dobry” ekipa z Półwyspu Apenińskiego zawitała w Oslo, żeby zmierzyć się z silną reprezentacją Norwegii. I swoją siłę zademonstrowała dość szybko, bo już do pierwszej połowy wygrywała 3:0.

Włosi bardzo szybko zostali więc sprowadzeni na ziemię. W teorii byli oni faworytami, ale Norwegowie tworzą bardzo silny zespół, który nie musi wpadać w kompleksy, patrząc na skład rywali. W końcu selekcjoner Stale Solbakken ma do dyspozycji piłkarzy, którzy grają na najwyższym światowym poziomie. Oczywistym liderem jest Erling Haaland, ale oprócz niego w kadrze Norwegii w piątek zagrali Alexander Sorloth z Atletico Madryt, Martin Odegaard z Arsenalu czy Julian Ryerson z Borussii Dortmund. Włosi widocznie nie docenili wartości rywali, bo zagrali po prostu słabą pierwszą połowę. Co z tego, że częściej byli przy piłce, skoro nie oddali ani jednego celnego strzału. Norwegia była konkretna – bramki Sorlotha, Antonio Nusy oraz Haalanda były nokautujące.

Na drugą połowę Norwegowie wyszli w fantastycznych nastrojach. Nie tylko prowadzili trzema bramkami z przybyszami z Włoch, ale nie musieli też już szczególnie starać się podwyższyć prowadzenia, bo byli w doskonałej pozycji. Potencjalne utrzymanie prowadzenia umacniało ich na szczycie tabeli, a także sprawiało, że stało się niemal niemożliwe wyprzedzenie ich. W końcu Włosi są jedynym rywalem, który realnie byłby w stanie wygrać ze Skandynawami. Ani Estonia, ani Izrael, ani też Mołdawia nie mają szans w starciu z zespołem trenera Solbakkena. Tymczasem okazało się, że ekipa trenera Spallettiego także została pozbawiona nadzieina zwycięstwo. Co prawda po przerwie Norwegowie prowadzenia nie podwyższyli, ale przewaga z pierwszej połowy wystarczyła do spokojnego zdobycia trzech punktów.

Z podobnymi problemami po odpadnięciu z Ligi Narodów mierzyli się Belgowie. Oni co prawda prowadzili z Macedonią Północną od 27 minuty po bramce Maxima De Cuypera. Być może poczuli się pewnie, bo długo utrzymywał się korzystny dla nich rezultat. Zostali jednak zaskoczeni w ostatnich minutach przez Ezgjana Alioskiego, który doprowadził do wyrównania. Tym samym zaliczyli falstart w eliminacjach i muszą szybko się pozbierać, żeby gonić rozpędzoną Walię.

Kacper Janoszka 

◼  Norwegia – Włochy 3:0 (3:0)

1:0 – Sorloth (14), 2:0 – Nusa (34), 3:0 – Haaland (42)

◼  Estonia – Izrael 1:3 (1:1)

1:0 – Kait (31), 1:1 – Biton (40), 1:2 – Biton (49), 1:3 – Abu Fani (89)

1. Norwegia

3

9

12:2

2. Izrael

3

6

6:6

3. Estonia

3

3

5:6

4. Włochy

1

0

0:3

5. Mołdawia

2

0

2:8

1 – awans, 2 - baraże

 

◼  Czechy – Czarnogóra 2:0 (1:0)

1:0 – Hlozek (23), 2:0 – Schick (65)

◼  Gibraltar – Chorwacja 0:7 (0:2)

0:1 – Pasalić (28), 0:2 – Budimir (30), 0:3 – Ivanović (60), 0:4 – Ivanović (63), 0:5 – Perisić (73), 0:6 – Kramarić (77), 0:7 – Kramarić (80)

1. Czechy

3

9

8:1

2. Czarnogóra

3

6

4:3

3. Chorwacja

1

3

7:0

4. Wyspy Owcze

2

0

1:3

5. Gibraltar

3

0

1:14

1 – awans, 2 - baraże

 

◼  Macedonia Północna – Belgia 1:1 (0:1)

0:1 – De Cuyper (29), 1:1 – Alioski (87)

◼  Walia – Liechtenstein 3:0 (1:0)

1:0 – Rodon (40), 2:0 – Wilson (66), 3:0 – Moore (69)

1. Walia

3

7

7:2

2. Macedonia Płn.

3

5

5:2

3. Kazachstan

2

3

3:3

4. Belgia

1

1

1:1

5. Liechtenstein

3

0

0:8

1 – awans, 2 - baraże