Ewakuacja widzów

WYŚCIGI SAMOCHODOWE

Amerykanin Josef Newgarden, kierowca Team Penske, drugi raz z rzędu wygrał prestiżowy wyścig Indianapolis 500. Prowadzący przez większą część dystansu Meksykanin Pato O'Ward stracił zwycięstwo na przedostatnim zakręcie.

Organizatorzy tegorocznej edycji mieli bardzo poważne problemy z aurą. Zapowiadana mocna ulewa i huraganowy wiatr sprawiły, że start został opóźniony, a później, gdy prognoza nie poprawiała się, zdecydowano ewakuować z toru Indianapolis Motor Speedway 125 tysięcy zgromadzonych tam kibiców. Opóźniony o cztery godziny wyścig Indy 500 rozpoczął się, podobnie jak kilka godzin wcześniej runda mistrzostw świata Formuły 1 w Monako, od karambolu. Debiutujący Tom Blomqvist wypadł z toru i po chwili uderzył w samochód Marcusa Ericssona. Szwed, zwycięzca z 2022 roku i drugi w poprzednim sezonie, nie mógł kontynuować jazdy i wycofał się. Później kilku kierowców wycofało się z powodu awarii silników, inni - wśród nich m.in. Pietro Fittipaldi - mieli wypadki. Do mety z powodu awarii silnika Hondy nie dojechała także jedyna w stawce kobieta Katherina Legge.

W końcówce prowadził O'Ward, tuż za nim jechał Newgarden. Amerykanin lepiej rozegrał taktycznie finiszowe kilometry, wyprzedził rywala i wygrał po raz drugi w karierze. O'Ward także po raz drugi stanął na podium. Najlepszy kierowca zespołu Andretti Team, który walczy o wejście do Formuły 1, Kyle Kirkwood zajął siódme miejsce.

(PAP)