Bieg w granicach 7 sekund powinien dać Ewie Swobodzie podium. Fot. Michał Laudy/PressFocus.pl


Ewa celuje w podium!

Lista nieobecności jest spora, ale i tak halowe mistrzostwa świata w Glasgow zapowiadają się ciekawie.

 

651 zawodniczek i zawodników ze 133 krajów, w tym 24-osobowa reprezentacja biało-czerwonych, wystartuje w 19. halowych mistrzostwach świata w Glasgow. To specyficzny sezon z czerwcowymi mistrzostwami Europy i oraz igrzyskami olimpijskimi na przełomie lipca i sierpnia w Paryżu i stąd też wiele gwiazd zrezygnowało ze startu. Nie zobaczymy m.in. skoczków wzwyż Mutaza Barsima, Gianmarco Tamberiego, biegacza Jakoba Ingebrigstena czy trójskoczkini Yulimar Rojas, ale i tak na listach startowych znajduje się dwudziestu aktualnych mistrzów świata oraz siedmioro złotych medalistów igrzysk z Tokio. My przede wszystkim liczymy na udany występ sprinterki Ewy Swobody. Nie są bez szans Pia Skrzyszowska oraz Jakub Szymański w biegach przez płotki.

Swoboda ma miłe wspomnienia ze Szkocji, bowiem w 2019 r. zdobyła złoty medal halowych ME. Dwa lata temu podczas HMŚ w Belgradzie była czwarta. Teraz sprinterka AZS AWF Katowice celuje w podium, bowiem od pierwszego startu po dachem utrzymuje wysoką formę. Podczas mityngu Copernicus Cup na 60 m miałą 7,01 i jest druga na tegorocznych światowych listach. Szybsza od niej jest tylko Julien Alfred (Saint Lucia). Obok Swobody wystartuje również jej koleżanka klubowa Magdalena Stefanowicz, która poprawiła rekord życiowy (7,18) i liczy, że na biegu eliminacyjnym się nie skończy.  

Skrzyszowska w tym sezonie uzyskała 7,81 sek. i jest to czwarty rezultat na listach światowych. Wyprzedzają ją jedynie rekordzistka świata Devynne Charlton z Bahamów - 7,67, Nadine Visser (Holandia) - 7,78 i Masai Russell (USA) - 7,79. Płotkarka stołecznego AZS AWF-u musiałaby się „zakręcić” wokół rekordu Zofii Bielczyk - 7,77 z 1980 r. - by znaleźć się na podium, co nie będzie wcale łatwe.  

Szymański, płotkarz SKLA Sopot, na początku lutego w Duesseldorfie czasem 7,47 sek. poprawił rekord kraju na 60 ppł i zajmuje 8. miejsce na listach światowych. Awans Szymańskiego do finału już byłby sukcesem. Dwaj Amerykanie Grant Holloway - 7,27 i Trey Cunningham - 7,39 wydają się poza konkurencją. Obok Szymańskiego wystąpi Krzysztof Kiljan, ale jego rekord życiowy 7,59 sek. w tym towarzystwie jest nader skromny.

Armand Duplantis (6,02 w tym sezonie), tyczkarski fenomen ze Szwecji, planuje w Glasgow pobicie rekordu - 6,24. Ta konkurencja zapowiada się atrakcyjnie, bo dwaj Amerykanie Christopher Nilsen - 6,00 i Sam Kendricks - 5,95 będą konkurowali o podium. Piotr Lisek w halowym sezonie był niezwykle pracowity, uzyskał 5,82 i wygrał klasyfikację generalną cyklu World Indoor Tour Gold. Robert Sobera, tyczkarz z Wrocławia, osiagnął 5,75 i po rezygnacji kilku zawodników otrzymał zaproszenie od World Athletics. Powtórzenie tego rezultatu świadczyłoby o stabilnej formie.

Ciekawi jesteśmy jak zaprezentują się nasze panie w biegu sztafetowym 4x400 m. Natalia Kaczarek, wicemistrzyni świata z Budapesztu, zrezygnowała ze startów w hali, podobnie jak Anna Kiełbasińska, która zmagała się z kontuzją. Po kłopotach zdrowotnych do biegania powróciła za to Justyna Święty-Ersetic, co cieszy w kontekście igrzysk w Paryżu. Faworytkami w rywalizacji sztafet będą fenomenalnie biegające Holenderki z Femke Bol oraz Lieke Klaver na czele.


Materiały przygotował

(sow, pap)