Europejska młodzież
Kacper Urbański będzie dopiero trzecim polskim nastolatkiem, który stanie przed szansą debiutu na Euro.
Kacper Urbański może skorzystać na kontuzjach polskich napastników. Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus
Europejska młodzież
Kacper Urbański będzie dopiero trzecim polskim nastolatkiem, który stanie przed szansą debiutu na Euro.
REPREZENTACJA POLSKI
Kontuzja Roberta Lewandowskiego wykluczyła go z gry w niedzielnym meczu z Holendrami. Sztab medyczny będzie robił wszystko, żeby napastnik Barcelony był gotowy na przyszłotygodniowe starcie z Austrią. Trudno jednak stwierdzić, kiedy najlepszy polski snajper wróci do pełni sprawności. W niedzielę na murawie stadionu w Hamburgu zabraknie również Karola Świderskiego, który – podobnie jak Lewandowski – doznał urazu podczas spotkania towarzyskiego z Turcją. Te dwie nieobecności oraz absencja Arkadiusza Milik powodują, że selekcjoner Michał Probierz musi znaleźć alternatywny plan na grę przeciwko ekipie Ronalda Koemana. Jednym z pomysłów będzie zapewne postawienie na Kacpra Urbańskiego, który w sparingach przeciwko Turcji i Ukrainie wchodził na plac gry właśnie za kontuzjowanych napastników. Tym samym zadebiutował w dorosłej reprezentacji i będzie miał okazję do tego, żeby swój bilans spotkań z orłem na piersi jeszcze poprawić. Wszystko dzięki temu, że na tle Ukraińców i Turków zaprezentował się bardzo dobrze. 19-latek w meczach pokazał wolę walki, ale także sporo umiejętności. Zdecydowanie był jednym z najlepszych Polaków w ostatnich spotkaniach towarzyskich. – Wszedł z marszu, na nietypową dla siebie pozycję. Czasami takie zmiany są najlepsze, gdy się niespodziewanie wchodzi. Piłkarz nie ma czasu na myślenie. Gdy go powoływaliśmy, widzieliśmy, że w Bolonii prezentuje się dobrze. Nie jest łatwo wywalczyć sobie miejsce w zespole, który znajduje się w czołówce Serie A. Na treningach także gra dobrze. To jest sygnał dla wszystkich – każdy ma szansę – powiedział po debiucie Urbańskiego w meczu z Ukrainą Michał Probierz.
Pewniak z Bolonii
Dla tych, którzy na co dzień nie śledzą poczynań w lidze włoskiej, powołanie dla pomocnika mogło być zaskakujące. Jeszcze większy szok można było przeżyć, gdy zobaczyło się, że 19-latek wchodzi na boisko, zastępując Arkadiusza Milika. Jednak jego dobra gra na tle Ukraińców i Turków nie może dziwić. Jest to zawodnik, który nie raz grał w wyjściowej jedenastce Bologny, która w tym sezonie awansowała do Ligi Mistrzów. Urbański jest w formie i Michał Probierz to zauważył, a po spotkaniach towarzyskich tylko się utwierdził w tym, że dokonał właściwego wyboru przy powołaniach. Co więcej, przy absencjach w kadrze może się okazać, że Urbański stanie się polskim odkryciem na Euro 2024. Podobne historie, o młodych zawodnikach, którzy dostali okazję na pokazanie się na mistrzostwach Europy, są doskonale znane kibicom znad Wisły.
Rekordzista
W poprzedniej edycji Euro, w 2021 roku, światu zaprezentował się Kacper Kozłowski. Na turniej na Starym Kontynencie pojechał, mając zaledwie 17 lat i tylko 3 mecze w reprezentacji, wszystkie za kadencji Paulo Sousy. Był wtedy zawodnikiem Pogoni Szczecin, a rywalizacja podczas Euro na jego pozycji była ogromna. W środku pola grali wtedy Jakub Moder, Mateusz Klich oraz Piotr Zieliński. Na ławce rezerwowych portugalski selekcjoner miał do dyspozycji także Karola Linettego. Mimo wszystko niedoświadczony Kozłowski dostał swoje minuty. Co prawda w grupowym meczu ze Słowacją siedział przez 90 minut na ławce. Jednak już w spotkaniach z Hiszpanami i Szwedami wszedł na plac gry w drugiej połowie. Swoim występem z Hiszpanią ustanowił przede wszystkim rekord mistrzostw Europy i został najmłodszym piłkarzem z debiutem na turnieju na Starym Kontynencie. Zapewne jego wyczyn zostanie w tym roku pobity przez Lamine’a Yamala, gwiazdora reprezentacji Hiszpanii, który najpewniej zadebiutuje na Euro w wieku 16 lat.
„W końcówce spotkania dał radę, wykonał dwa ważne odbiory, wywalczył rzut wolny. Hiszpanów potraktował, jak każdego rywala” pisaliśmy w „Sporcie” o ponad półgodzinnym występie Kozłowskiego przeciwko ekipie z Półwyspu Iberyjskiego. Po zakończeniu turnieju Kozłowski postanowił pozostać na kolejny rok w polskiej ekstraklasie. Razem z Pogonią przebrnął przez rundę jesienną sezonu 2021/22 i dopiero po niej Kozłowski zdecydował się na transfer do Brighton. Finalnie w Premier Leauge nie zdążył nawet zadebiutować. Kozłowski od 2 lat jest poza granicami Polski, ale słuch nieco o nim zaginął. Ostatni raz biało-czerwoną koszulkę pierwszej reprezentacji ubrał w październiku 2021 roku podczas eliminacji do mistrzostw świata w wygranym 5:0 mecz z San Marino. Od tego momentu był już dwukrotnie wypożyczany z Anglii. Najpierw zawitał w belgijskim Unionie Saint-Gilloise, a od sierpnia 2022 roku gra w holenderskim Vitesse. Jest jedną z ważniejszych postaci zespołu, a w maju otrzymał nawet nagrodę „talentu miesiąca” w Eredivisie. Kozłowski aktualnie ma 20 lat i całą karierę przed sobą. Ciekawe, jaką decyzję w jego sprawie podejmie w najbliższych tygodniach Brighton, do którego ma powrócić z wypożyczenia. Czy nastał w końcu moment, żeby zobaczyć wychowanka Pogoni na boiskach Premier League?
Bez układu nerwowego
Podobny kierunek do Kozłowskiego obrał w 2016 roku Bartosz Kapustka. Na Euro 2016 do Francji Kapustkę z Cracovii zabrał selekcjoner Adam Nawałka. Uwierzył w potencjał 19-latka po tym, jak przetestował go w serii meczów towarzyskich na przełomie 2015 i 2016 roku. Wcześniej Kapustka zagrał także jedno spotkanie przeciwko Gibraltarowi w eliminacjach do ME. Różnica między nim a Kozłowskim polegała jednak na tym, że już w pierwszym meczu trener Nawałka dał Kapustce szansę na grę w wyjściowej 11 przeciwko Irlandii Północnej. Rozegrał wyśmienite zawody, które na długo utkwiły w pamięci polskich fanów. Za pierwsze spotkanie na Euro otrzymał od „Sportu” notę 7. „Trwa cudowny sen nastolatka. Wczoraj zrozumieliśmy po raz kolejny, dlaczego jego klubowy trener mówi o nim, że to człowiek bez układu nerwowego. W turnieju o mistrzostwo Europy poczynał sobie tak, jakby odbębniał trening na bocznym boisku Cracovii. Spisywał się kapitalnie przy linii, a kiedy schodził do środka, był jeszcze o klasę lepszy. Po jego fantastycznym półwoleju stadion niemal eksplodował. Kreacja, destrukcja, inteligencja – wszystko to stapiał w jedną materię i nie przestawał zdumiewać” – tak opisywaliśmy występ 19-letniego Kapustki dzień po spotkaniu z Irlandią Północną. Nic dziwnego, że po turnieju, który polska kadra zakończyła na etapie ćwierćfinału, po Kapustkę zgłosiła się kolejka chętnych do zatrudnienia go klubów. Wybrał Leicester, w którym nawet nie zadebiutował w Premier League. W sezonie 2017/18 przeniósł się w ramach wypożyczenia do Freiburga. Po nieudanym okresie w Bundeslidze (tylko 7 meczów) po raz kolejny został wypożyczony, tym razem do belgijskiego OH Leuven. Tam dostawał regularnie szansę więc w sezonie 2019/20 wrócił do Leicester i znów stracił rok… Dlatego od 2020 roku jest piłkarzem Legii Warszawa.
Nawet nie dostali szansy
Więcej nastolatków w reprezentacji Polski podczas turniejów mistrzostw Europy nie było. Co prawda Franciszek Smuda w 2012 roku powołał na Euro 19-letniego Rafała Wolskiego, lecz nie dał mu choćby minuty na turnieju w polsko-ukraińskim turnieju. Z kolei najmłodszym piłkarzem powołanym przez Leo Benhakkera na turniej w 2008 roku w Austrii i Szwajcarii był 20-letni Michał Pazdan, który także nawet nie powąchał murawy. Dlatego Urbański najprawdopodobniej zostanie trzecim nastoletnim reprezentantem Polski, który zagra w meczu ME. W porównaniu do Kapustki i Kozłowskiego jest w nieco lepszej sytuacji. Zagra na turnieju po tym, jak zasmakował wielkiej piłki na poziomie Serie A. Jego poprzednicy, którzy przetarli mu drogę, przyjeżdżali na turnieje jako gracze z polskiej ligi. Propozycje z jakiegokolwiek klubu zagranicznego mogły robić na nich ogromne wrażenie. Urbański nie musi sięo to martwić, bo gra w zespole, który w przyszłym sezonie będzie walczyć w Lidze Mistrzów. Takie warunki są trudne do przebicia. Jest w idealnym miejscu, żeby po prostu rozwinąć swoją karierę, bez potrzeby błyskawicznej zmiany otoczenia.
Kacper Janoszka
Najmłodsi polscy piłkarze na turniejach mistrzostw Europy (wiek w dniu debiutu na Euro)
1. Kacper Kozłowski 17 lat, 8 miesięcy i 3 dni (Polska – Hiszpania, Euro 2020)
2. Bartosz Kapustka 19 lat, 5 miesięcy i 20 dni (Polska – Irlandia Północna, Euro 2016)
3. Piotr Zieliński 22 lata, 1 miesiąc i 1 dzień (Polska – Ukraina, Euro 2016)
4. Wojciech Szczęsny 22 lata, 1 miesiąc i 20 dni (Polska – Grecja, Euro 2012)
5. Jakub Moder 22 lata, 2 miesiące i 7 dni (Polska – Słowacja, Euro 2020)
6. Arkadiusz Milik 22 lata, 3 miesiące i 12 dni (Polska – Irlandia Północna, Euro 2016)
7. Tymoteusz Puchacz 22 lata, 4 miesiące i 22 dni (Polska – Słowacja, Euro 2020)
8. Maciej Rybus 22 lata, 9 miesięcy i 20 dni (Polska – Grecja, Euro 2012)