Emocje w Ergo Arenie
Od porażki po dogrywce rozpoczął udział w tegorocznej edycji Pucharu Europy mistrz Polski z Sopotu.
Ruszył pierwszy z europejskich pucharów. Mówi się, że EuroCup to drugie po Eurolidze najbardziej prestiżowe rozgrywki europejskie w koszykówce klubowej. Sopocianie wrócili po dwunastu latach i zaczęli od bardzo mocnego uderzenia w pierwszej kwarcie, wygranej przez nich 32:23. Kibice w Ergo Arenie oglądali ciekawe i emocjonujące spotkanie, które przez większość czasu toczyło się pod dyktando gospodarzy. Przed ostatnią częścią miejscowi prowadzili 7 oczkami (62:55), ale ekipa z Ulm goniła przez cały mecz i na samym finiszu ten pościg się powiódł - goście najpierw wyrównali, a 21 sekund przed końcem objęli prowadzenie (81:79). W ostatnich sekundach Niemcy popełnili szkolny błąd, a straconą piłkę wpakował do kosza Groselle. To zapewniło dogrywkę. 2 sekundy przed końcem dodatkowego czasu gry za trzy trafił Amerykanin Justinian Jessup i przesądził o wygranej Ratiopharmu.
Trefl Sopot - Ratiopharm Ulm 93:96 po dogrywce (32:23, 9:15, 21:17, 19:26, 12:15)
Trefl: Best 5 (1x3), McGowens 9, Zyskowski 15 (1x3), Phillip 14 (3x3), Groselle 11 - Witliński 12, Weathers 5 (1x3), Schenk 22 (5x3). Trener Żan TABAK.
(pp)