Egzotyka ponad wszystko

RADOMIAK

Na początku roku pieczę nad zespołem przejął Joao Henriques. Wówczas utrzymanie w ekstraklasie nie było przesądzone. Pod wodzą Portugalczyka Radomiak zajął ostatecznie w lidze 12. miejsce. Taki wynik sprawił, że szkoleniowiec pozostał na swoim stanowisku. A że dobrze czuje się w wielokulturowej szatni, to kolejne transfery zagraniczne nie dziwią. Ekipa z Radomia to prawdziwy konglomerat narodowościowy. Są gracze ze wszystkich zakątków świata. Celem zespołu ma być miejsce w czołowej ósemce.

Tradycyjnie już w okienku transferowym doszło w drużynie do sporych zmian. Nie ma już w klubie m.in. Pedro Perottiego, który wrócił do Brazylii, czy Macieja Kikolskiego. Wypożyczony z Legii Warszawa golkiper został sprzedany przez stołeczny klub do Widzewa Łódź. Nie ma także innego gracza wypożyczonego z Legii, Marco Burcha. Najwięcej zamieszania narobił jednak Paulo Henrique. Portugalczyk, mimo że miał ważny kontrakt, wrócił z powodów osobistych do rodzimego kraju i został graczem CS Maritimo.

Jedni odeszli, drudzy przyszli. I tak barw Radomiaka bronić będzie bramkarz Filip Majchrowicz z Górnika Zabrze, dla którego to już trzeci powrót do Radomia. Zielono-biali sięgnęli także po francuskiego obrońcę Jeremy'ego Blasco z Hueski, reprezentanta Wysp Zielonego Przylądka, pomocnika Vasco Lopesa z AVS Futebol, angolskiego napastnika Depu z Gil Vicente, Aleksa Niziołka z młodzieżowego zespołu Borussii Dortmund, brazylijskiego obrońcę Joao Pedro z Rio Ave i gwinejskiego pomocnika Ibrahima Camarę z Boavisty Porto. Blisko powrotu do klubu jest jeszcze Maurides, grający w nim w latach 2021-23 (w 50 meczach zdobył 10 goli). Ostatnio bronił barw niemieckiego FC St. Pauli. Powrót napastnika byłby sporym wzmocnieniem formacji ofensywnej.

Podczas letnich przygotowań Radomiak pracował na własnych obiektach. W grach kontrolnych zmierzył się m.in. z cypryjską Omonią Nikozja (2:1) oraz izraelskim Hapoelem Irony Kirjat Szemona (0:1).

Krzysztof Polaczkiewicz

BRAMKARZE

OBROŃCY

POMOCNICY

NAPASTNICY