Mikołaj Zastawnik myślami jest przy barażach z Chorwacją... Fot. Artur Kraszewski/PressFocus


Egzotyczne sprawdziany

Przygotowująca się do kwietniowych baraży o mundial reprezentacja Polski dziś (18.00) i w niedzielę (16.00) podejmie Arabię Saudyjską. Mecze odbędą się w Koszalinie i Kołobrzegu.

 

FUTSAL

Sytuacja w naszej reprezentacji jest jasna, a wszystko „kręci się” wokół Chorwacji, która będzie jej ostatnią przeszkodą w drodze na mistrzostwa świata. - Nie lekceważymy Arabii Saudyjskiej, w spotkaniach z nią chcemy wypaść jak najlepiej, ale jednocześnie wiemy, co jest naszym priorytetem i czemu te mecze posłużą - mówi Mikołaj Zastawnik, jeden z liderów naszej kadry i zawodnik Rekordu Bielsko-Biała.

W ubiegłym tygodniu okazało się, że rywalem biało-czerwonych w barażach o mundial będzie Chorwacja, teoretycznie najtrudniejszy przeciwnik, jakiego można było wylosować. Polacy podchodzą jednak do tego spokojnie. - Może zabrzmi to śmiesznie, ale we własnym gronie tego rywala właśnie się spodziewaliśmy - uśmiecha się Zastawnik. - Mieliśmy więc przeczucie, że na niego trafimy. Dla nas jednak nie ma to teraz większego znaczenia. Na tym etapie nie ma łatwych przeciwników. Jeżeli jesienią chcemy jechać na turniej do Uzbekistanu, musimy okazać się lepsi od Chorwatów. Na pewno nie jesteśmy bez szans.

Na zgrupowanie powołani zostali wszyscy, którzy grali w ostatnich meczach eliminacyjnych. - Już nie ma czasu na eksperymenty. Stawiamy na zawodników sprawdzonych, którzy pokazali, że można im zaufać - podkreśla selekcjoner Błażej Korczyński.

Starcia z Saudyjczykami zapowiadają się ciekawie. - Z tak egzotycznym rywalem chyba jeszcze nie rywalizowałem - przyznaje Zastawnik, mający w kadrze spore doświadczenie. - Ostatnią reprezentacją spoza Europy była chyba Brazylia, ale to zupełnie inna skala. Czekają nas atrakcyjne starcia, ale nie ma się co łudzić, że bardziej skupiamy się na tym, co nas czeka w kwietniu i przede wszystkim do tych starć się przygotowujemy - dodaje jeden z czołowych snajperów naszej ligi, który po kilku tygodniach przerwy znowu wpisał się na listę strzelców. - Trochę już brakowało tego gola - uśmiecha się jeden z liderów wicemistrza Polski.

Dzisiejszy mecz będzie też sprawdzianem dla koszalińskiej publiczności. Pierwszy mecz barażowy zostanie najpewniej rozegrany właśnie w tym mieście. W Koszalinie Polacy - w ramach eliminacji mistrzostw świata - podjęli Azerbejdżan i Serbię, a także towarzysko Brazylię. - Ta hala jest dla nas szczęśliwa. Zawsze możemy w niej liczyć na wsparcie fanów. My również dobrze czujemy się w tym miejscu - mówi trener Korczyński, nawiązując do zwycięskich baraży do mistrzostw Europy w 2018 roku.

Dwumecz z Chorwacją zostanie rozegrany w połowie kwietnia i zadecyduje o tym, czy biało-czerwoni - po raz drugi w historii - pojadą na mistrzostwa świata. Po tym, jak w grupie eliminacyjnej zajęli 2. miejsce, tuż za Ukrainą, muszą szukać szczęścia właśnie w dodatkowych spotkaniach.

 

KADRA NA ARABIĘ SAUDYJSKĄ

Bramkarze: Michał Kałuża (CD Burela FS), Bartłomiej Nawrat (Rekord Bielsko-Biała); zwodnicy z pola: Sebastian Leszczak (BSF-ABJ Bochnia), Jakub Raszkowski (CD UMA Antequera), Kacper Sendlewski (Constract Lubawa), Sebastian Szadurski (Dreman Futsal Opole-Komprachcice), Piotr Skiepko (Jagiellonia Białystok), Paweł Kaniewski (Constract), Tomasz Kriezel (Constract), Mateusz Mrowiec (Constract), Michał Kubik (Rekord), Tomasz Lutecki (Rekord), Michał Marek (Rekord), Mikołaj Zastawnik (Rekord), Mateusz Madziąg (We-Met FC Kamienica Królewska).

(TD)