Efekt nowej miotły


Po siedmiu kolejnych porażkach działacze Karkonoszy nie wytrzymali, odsuwając od prowadzenia zespołu Jacka Kołodziejczyka. By ratować sezon (jeleniogórzanie z miejsca pod podium osunęli się w dolne rejony tabeli), postanowili zatrudnić trenera z zewnątrz. Wybór padł na Zbigniewa Smółkę, szkoleniowca doświadczonego, z charakterem, mającego za sobą pracę na wielu poziomach, ale bez znaczących sukcesów. On też poprowadził zespół do przełamania i liczy na kolejne zwycięstwa. To sobotnie nie przyszło łatwo, bo na trafienie Dominika Radziemskiego po stałym fragmencie gry i zamieszaniu w polu karnym szybko odpowiedział Michał Gałecki, korzystając z zagrania Piotra Strączka. Smółka szalał przy ławce, kierował zespołem, krzykiem ustawiał zawodników i po końcowym gwizdku wyściskał się z każdym ze swych podopiecznych. Miał powody, bo jedną z ostatnich akcji meczu płaskim uderzeniem wykończył rezerwowy Kacper Dudek. Unia zanotowała drugą porażkę z rzędu i znajduje się w coraz gorszym położeniu.


Karkonosze Jelenia Góra - Unia Turza Śląska 2:1 (1:1)

1:0 - Radziemski, 33 min, 1:1 - Gałecki, 36 min, 2:1 - Dudek, 90+1 min

KARKONOSZE: Fościak - Pojasek (64. Posacki), Klimek, Kuźniewski, Firmanty - Pałaszewski, Kocot, Bronisławski (85. Milewski), Radziemski (85. Dudek), Chmielewski (71. Jaros) - Firbacher. Trener Zbigniew SMÓŁKA.

UNIA: Musioł - Orzeł, Bodzioch, Wramba - Klimkiewicz (89. Wala), Witkowski, Gałecki (77. Brychlik), Groborz - Musiolik (75. Code), Strączek, Wysiński. Trener Dariusz KŁUS.

Sędziował Maciej Dudek (Żagań). Widzów 500.

Żółte kartki: Klimek, Radziemski - Klimkiewicz, Szelong (rezerwowy), Witkowski.

(m)