10 goli i 6 asyst w 21 występach. To bilans Cole'a Palmera w Premier League w tym sezonie. Fot. Daniel Hambury/Focus Images/MB Media/PressFocus


Dziwne uczucie

Cole Palmer wróci do miasta, w którym się urodził i po raz pierwszy zagra tam w koszulce innej niż jasny błękit City.


ANGLIA

Ekipa Pepa Guardioli jest rozpędzona i wierzy, że wkrótce zajmie fotel lidera Premier League. Do tego potrzebna jest jej jednak wygrana z Chelsea, aby utrzymać kontakt z Liverpoolem, który uda się na teren Brentford. „Obywatele” nie przegrali żadnego z 7 ostatnich meczów z londyńczykami. Aż 6 wygrali bez straty gola, a ostatnio, w listopadzie, zremisowali w szalonym starciu 4:4, zwycięstwo tracąc w piątej doliczonej minucie!

 

Wychowany w Manchesterze

Tym, który zapewnił wówczas Chelsea punkt, był Cole Palmer. To najlepszy zawodnik zespołu w tym sezonie i jeden z nielicznych transferów, który okazał się trafiony. Kosztował 47 mln euro, co przy wielu droższych zawodnikach wygląda jak absolutna promocja. Co jednak ciekawe, ofensywny pomocnik urodził się w Manchesterze, a całą swoją wcześniejszą karierę już od najmłodszych lat spędził w City. – To będzie trudny mecz, ale nie mogę się doczekać powrotu na Etihad – przyznał 21-latek, który w barwach aktualnego mistrza Anglii wystąpił 41 razy. – To będzie dla mnie dziwne uczucie, ale wszyscy, cała drużyna wyczekuje tego spotkania. Jestem bardzo podekscytowany. Oczywiście grałem już z City na Stamford Bridge, ale mecz w Manchesterze będzie jeszcze bardziej szczególny. Prawdę powiedziawszy, jestem zaskoczony, jak szybko zaadaptowałem się tutaj, w Chelsea, ale zawsze staram się dążyć do sukcesu. Decyzja o tym, aby się przeprowadzić, była trudna, ale czułem, że jestem w stanie grać regularnie i pokazywać swoje umiejętności – powiedział Palmer. W ekipie „The Blues” zaliczył 21 ligowych gier, w których zdobył 10 bramek i 6 asyst.

 

O co tu chodzi?

City będzie oczywistym faworytem tego spotkania, choć prócz kwestii sportowych wokół klubu znów zrobiło się głośno o sprawach finansowych. „Obywatele” otrzymali 115 zarzutów dotyczących nadużyć finansowych, ale oczywiście wszystkiemu zaprzeczają. Były dziennikarz Sky Geoff Shreeves stwierdził, że jeśli te okazałyby się prawdziwe, to City... musiałoby zostać zdegradowane do niższej ligi. Sprawa jednak będzie się ciągnąć w najbliższych latach i nie wiadomo, jak się skończy. W tym sezonie karę 10 ujemnych punktów za naruszenia finansowe otrzymał Everton, choć dotyczyło to trochę innego łamania przepisów. Inna sprawa, że „The Toffees”... ponownie otrzymali zarzuty i znów mogą się martwić kolejnymi sankcjami. – Nie chce mi się wierzyć, że od początku istnienia rozgrywek tylko jeden klub podejmował złe decyzje finansowe. Wydaje mi się, że Everton jest traktowany niesprawiedliwie. Niektóre śledztwa trwają po 25 lat. Kto w końcu wyjaśni, o co tu chodzi? – grzmiała ostatnio legenda „The Toffees” Phil Jagielka.

 

Piotr Tubacki


PREMIER LEAGUE


Program 25. kolejki

Sobota: Brentford – Liverpool (13.30), Burnley – Arsenal, Fulham – Aston Villa, Newcastle, Bournemouth, Nottingham – West Ham, Tottenham – Wolverhampton (wszystkie 16.00), Man. City – Chelsea (18.30)

Niedziela: Sheffield – Brighton (15.00), Luton – Man. Utd. (17.30)

Poniedziałek: Everton – Crystal Palace (21.00)


 

 

Strzelcy

16 – Haaland (Man. City),

14 – Salah (Liverpool),

13 – Solanke (Bournemouth),

12 – Son (Tottenham)