Wszyscy w Leverkusen wyczekują, aż Bayer zdobędzie pierwsze w swojej historii mistrzostwo Niemiec. Fot. Joachim Bywaletz/Xinhua/PressFocus


Dzień detronizacji Bayernu

W ten weekend oficjalnie możemy poznać nowego mistrza Niemiec.

 

NIEMCY

Czy to będzie w sobotę, czy niedzielę – jeszcze się okaże. Jutro Bayern podejmie Kolonię i jeśli przegra, Bayer Leverkusen dobę później wyjdzie na murawę już jako mistrz Niemiec. Jego przewaga nad bawarskim obrońcą tytułu wynosi bowiem 16 punktów, a pozostało 6 spotkań do końca. Jeśli monachijczycy nie zapunktują, w pozostałych 5 meczach nie będą już w stanie zniwelować tej straty.

 

40 lat nędzy

Trudno jednak wyobrazić sobie, aby Bayern nie pokonał „Kozłów”. Po raz ostatni uległ im 19 meczów temu, w 2011 roku, od tamtej pory 17 razy wygrywał. Problemy Kolonii z Bawarczykami ciągną się od 1983 roku, kiedy to drużyna po raz ostatni włożyła coś do gabloty i potrafiła regularnie stawiać się FCB. Od tamtej pory w kilkudziesięciu spotkaniach wygrała z nim ledwie... 6 razy. FC Koeln ma aktualnie najgorszy atak w Bundeslidze, zasłużenie zajmuje miejsce w strefie spadkowej i nie wiadomo, czy się z niej wykaraska. Na jego korzyść może działać tylko fakt, że zmierzy się z najsłabszym od kilkunastu lat Bayernem, który jest po dwóch ligowych porażkach – z Dortmundem i beniaminkiem Heidenheim. Jesienią Kolonia przegrała u siebie tylko 0:1, po nieco szczęśliwym golu Harry'ego Kane'a, więc zapewne liczy, że tym razem to do niej uśmiechnie się szczęście.

 

Symbol przeciętności

Remis w tym meczu sprawi, że matematycznie Bayern wciąż będzie w stanie dogonić Leverkusen i prześcignąć go lepszym bilansem bramkowym. Ten musiałby jednak przegrać wszystkie spotkania do końca, a trudno to sobie wyobrazić, skoro w tym sezonie Bundesligi jeszcze nie poległ. W starciu kończącym kolejkę podejmie Werder Brema. Drużyna ta to synonim przeciętności, po dobrym wejściu w 2024 rok ostatnio wyraźnie obniżyła loty. Klub z północy Niemiec zdobył w minionych 6 kolejkach tylko 2 punkty, choć ani razu nie przegrał zdecydowanie i niepodważalnie. Mimo wszystko, gdyby Werderowi udało się urwać choćby „oczko” w Leverkusen, byłaby to ogromna niespodzianka. – Nie będziemy mieli nic do stracenia. To na rywalu będzie ciążyć presja, bo może świętować mistrzostwo przed swoimi kibicami – powiedział pomocnik Werderu Senne Lynen.

 

Piotr Tubacki

 

PROGRAM 29. KOLEJKI

Piątek: Augsburg – Union (20.30);

Sobota: Gladbach – Dortmund, Lipsk – Wolfsburg, Bayern – Kolonia, Mainz – Hoffenheim, Bochum – Heidenheim (wszystkie 15.30), Stuttgart – Eintracht (18.30);

Niedziela: Darmstadt – Freiburg (15.30), Leverkusen – Werder (17.30)

 

1-4 – LM, 5 – LE, 6 – LK

 

Strzelcy

32 – Kane (Bayern),

24 – Guirassy (Stuttgart),

21 – Openda (Lipsk)