Fabian Piasecki (z prawej) regularnie strzelał gole Piastowi. Czy teraz trafi dla Piasta w meczu z byłym klubem? Fot. Tomasz Kudała/PressFocus


Dylematy trenera

Piast miał efektywnie wykorzystać ligową przerwę, by po niej lepiej punktować i jak najszybciej zapewnić sobie spokojną końcówkę sezonu.

 

W Wielką Sobotę czeka gliwiczan spore wyzwanie… Nie tylko z tego powodu, że na Okrzei zawita Śląsk Wrocław, jedna z rewelacji tego sezonu, prowadzona przez trenera Jacka Magierę, którego ograć nie będzie tak łatwo. Rywal to jedno, ale sztab szkoleniowy gliwiczan, w tym przede wszystkim trener Aleksandar Vuković, ma kilka dylematów przed sobotnim spotkaniem. Chodzi oczywiście o skład na mecz ze Śląskiem. Ostatnio gliwiczanie nie mogą wystawić najsilniejszej z możliwych jedenastek. Teraz też tak będzie, bo za osiem żółtych kartek pauzować będzie Arkadiusz Pyrka. Młodzieżowy reprezentant Polski to jeden z ważniejszych graczy Piasta, zarówno jeśli chodzi o defensywę, jak i ofensywę. Jego miejsce ma wypełnić żelazny rezerwowy, czyli Tomasz Mokwa, typowy zadaniowiec w talii „Vuko”.


Rotacja w pomocy

Nie tylko jednak na prawej stronie może być problem, ale też na lewej, bo przed ligową przerwą kłopoty zdrowotne dopadły jedynego nominalnego lewego defensora, czyli Jakuba Holubka. Niespodziewanie na tej pozycji całkiem dobrze spisuje się jego rodak, czyli Tomas Huk i to on może zagrać przeciwko Śląskowi. Do składu gliwiczan po kartkowej pauzie wraca Ariel Mosór, co oczywiście jest dobrą wiadomością. Spore znaki zapytania są też w linii pomocy i to zarówno w środku, jak i na skrzydłach. Michael Ameyaw prezentował się ostatnio bardzo dobrze, rytm meczowy złapał Tihomir Kostadinow, ale dyspozycja Damiana Kądziora oraz Michała Chrapka to spora niewiadoma. Gotowy do gry ma być Patryk Dziczek i jeśli to się potwierdzi, to dla gliwiczan będzie ogromne wzmocnienie. Środkowy pomocnik nie dość, że rozgrywa kolejny dobry sezon, to jeszcze jest etatowym wykonawcą rzutów karnych.


Lubił strzelać Piastowi

Na szpicy możemy zobaczyć Fabiana Piaseckiego, który w meczu z Legią w Warszawie strzelił pierwszego gola w barwach Piasta i... pierwszego w tym sezonie. Przy Okrzei wszyscy liczą, że „Piasek” w końcu się przełamał i zdobędzie kilka ważnych bramek dla gliwiczan. Sam jego występ przeciwko Śląskowi, w którym grał, będzie dodatkowym smaczkiem. Co ciekawe, Piasecki w jego barwach rozegrał ogółem 52 mecze i strzelił 9 goli. Jeśli natomiast przyjrzeć się, komu w lidze strzelał gole, to jego bilans przeciwko… Piastowi wygląda bardzo dobrze. W dziewięciu meczach Piaseckiego przeciwko gliwiczanom trafiał on do bramki aż czterokrotnie i dołożył jeszcze dwie asysty. Być może teraz napastnik rozpocznie „prześladowanie” innego klubu, czyli właśnie wrocławskiego. Z pewnością obrońcy z Dolnego Śląska będą musieli zwrócić na niego szczegółową uwagę. Między innymi z jego powodu sobotni mecz przy Okrzei zapowiada się bardzo interesująco.

(KRIS)


Kogo będzie więcej?

W Wielką Sobotę do Gliwic zawita największa grupa kibiców Śląska w historii. Wrocławianie w ekspresowym tempie wykupili niemal tysiąc biletów i wystąpili o kolejną pulę. Gospodarze zgodzili się na ich propozycję i fani Śląska zajmą większość sektorów za jedną z bramek, wobec czego wicelidera ligi dopingować na żywo będzie ponad dwa tysiące kibiców ze stolicy Dolnego Śląska. Co ciekawe, na ostatnich meczach Piasta na trybunach pojawiało się trochę ponad trzy tysiące kibiców gospodarzy, więc jeśli miejscowi fani się nie zmobilizują, to siły na trybunach będą wyrównane.

(KRIS)