Dwie strony medalu

W ostatnich latach wielokrotnie widzieliśmy sytuację, gdy szkoleniowcy wracali do klubu, w którym wcześniej pracowali. W kończącym się sezonie w czterech klubach taka sytuacja miała miejsce. Mowa o Janie Urbanie w Górniku, Mariuszu Rumaku w Lechu, Jacku Zielińskim w Cracovii oraz Jacku Magierze w Śląsku. Powrót tego ostatniego może okazać się trafiony. W końcu wrocławianie mogą w ostatniej kolejce zdobyć mistrzostwo. Bardzo udany powrót do Zabrza zaliczył także Urban. Zespół przejął w marcu ubiegłego roku i zdołał wyciągnąć go do pozycji ekipy walczącej z najlepszymi.

Dwa kolejne przypadki to zdecydowane porażki. Rumak z Lechem w pierwszej przygodzie walczył o mistrzostwo. Teraz celem były puchary nie udało się ich osiągnąć. Podobnie było z Zielińskim, który o mały włos nie spuścił Cracovii do 1. ligi. Stracił przez to pracę.

Jak będzie z Markiem Papszunem, który po rocznej przerwie wraca do Rakowa? Większe szanse są na to, że wynikami dołączy do grupy złożonej z Jacka Magiery i Jana Urbana, ale czy faktycznie tak będzie? Z odpowiedzią na to pytanie trzeba poczekać.

(pt)