Bitwa pod Grunwaldem? Nie, to lubelskich kibiców marsz „po stadion”. Fot. PAP/Wojtek Jargiło


Dwie dekady Motoru

Zespół Bartosza Zmarzlika wygrał dwudziesty mecz z rzędu, tym razem w skróconej formie...


PGE EKSTRALIGA

W Lublinie z powodu ulewnego deszczu i pogarszającego się stanu toru sędzia zdecydował o przerwaniu spotkania po dziesięciu wyścigach. Zgodnie z przepisami wynik został zaliczony, a Motor wobec 9800 widzów wygrał kolejne (dwudzieste licząc z poprzednim sezonem) spotkanie ligowe.

W pierwszym wyścigu gospodarze Jack Holder z Dominikiem Kuberą wygrali z Maksem Fricke i Kacprem Pludrą, ale kolejny występ młodzieżowców sensacyjnie podwójnie wygrali zawodnicy GKM-u, bo Kevin Malkiewicz i Kacper Łobodziński przyjechali przed Wiktorem Przyjemskim i Bartoszem Bańborem. Tym samym Przyjemski po raz pierwszy w tym sezonie został pokonany w meczu ekstraligowym.

W trzecim biegu aktualny mistrz z wicemistrzem świata - Bartosz Zmarzlik z Fredrikiem Lindgrenem - wyprzedzili najlepiej startującego Duńczyka Michaela Jepsena Jensena, a stawkę zamknął Jaimon Lidsey.

Kolejną niespodziankę w następnej gonitwie wygrywając sprawił junior GKM-u Łobodziński, ale chyba większą było to, że w następnej rywalizacji, po raz drugi kapitalnym startem popisał się Jensen, dowożąc 3 punkty, natomiast jako ostatni linię mety przekroczył... Zmarzlik.

Od tego momentu - Motor prowadził 21:15 - każdy kolejny wyścig powiększał tę przewagę nie pozostawiając wątpliwości, kto zdobędzie punkt bonusowy.

A przed meczem kibice Motoru zorganizowali marsz „Idziemy po stadion”, by przypomnieć władzom miasta o obietnicach budowy nowego obiektu żużlowego. Obecny ma nie spełniać standardów wyznaczonych przez ekstraligę.

Orlen Oil Motor Lublin - ZOOleszcz GKM Grudziądz 40:20

W pierwszym meczu 52:38 i bonus dla lublinian

MOTOR: Kubera 8 (2, 3, 3), J. Holder 8 (3, 3, 2), Lindgren 7 (2, 2, 3), Zmarzlik 6 (3, 0, 3), Cierniak 6 (2, 2, 2), Przyjemski 3 (1, 2), Bańbor 2 (0, 1, 1).

GKM: Jensen 5 (1, 3, 1), Łobodziński 5 (2, 3, 0), Tarasienko 3 (0, 1, 2), Malkiewicz 3 (3, 0), Fricke 2 (1, 1, 0), Lidsey 2 (0, 1, 1), Pludra 0 (0, 0, 0).


Bez bonusa!

W Częstochowie 6500 kibiców oglądało emocjonującą rywalizację, w której Włókniarz odrobił straty z Leszna, ale bez dodatkowego punktu. Dobrze zaprezentował się debiutujący w ekstralidze częstochowski junior Bartosz Śmigielski, który wygrał wyścig młodzieżowy, oraz u gości Ben Cook, który z powodzeniem zastąpił kontuzjowanego Janusza Kołodzieja.

Po wygraniu biegu juniorskiego wydawało się, że gospodarze odniosą pewne zwycięstwo. Tymczasem leszczynianie dobrze przystosowali się do częstochowskiego toru i błyskawicznie po 5. biegu doprowadzili do remisu, a później przegrywali co najwyżej dwoma punktami.

Przed biegami nominowanymi na tablicy widniał rezultat 39:39 i zwycięstwo każdej z drużyn było możliwe. Częstochowian przybliżyła do niego podwójna wygrana w biegu 14., w którym Maksym Drabik i Mads Hansen pokonali Bartosza Smektałę i Bena Cooka. W ostatnim biegu Leon Madsen poradził sobie z Grzegorzem Zengotą i Keynanem Rew, co przypieczętowało sukces Włókniarza.

Trener częstochowian Janusz Ślączka podsumował spotkanie krótko: - Pojechaliśmy nie najlepiej, ale cieszymy się ze zwycięstwa.

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa - Fogo Unia Leszno 47:43

W pierwszym meczu 43:47 i nikt nie zdobył bonusu

WŁÓKNIARZ: Madsen 12 (3, 3, 2, 1, 3), Drabik 10 (1, 3, 1, 2, 3), Woryna 7 (2, 1, 2, 2, 0), Hansen 6 (d, 0, 1, 3, 2), Ludwiczak 5 (2, 3, 0), Michelsen 4 (0, 1, 2, 1), Śmigielski 3 (3, 0, 0).

UNIA: Rew 11 (2, 3, 3, 2, 1), Zengota 11 (1, 2, 3, 3, 2), Cook 9 (2, 1, 3, 3, 0), Smektała 7 (3, 2, 1, 0, 1), Liebiediew 3 (1, 2, 0, 0), Jabłoński 1 (1, 0, 0), Mencel 1 (0, 0, 1).


Beniaminek nie rezygnuje

Falubaz po bardzo dobrym meczu z wiceliderem z Wrocławia zdobył cenne trzy punkty i zrobił duży krok w kierunku utrzymania. Wrocławianie od początku jechali nierówno, a do tego po czterech startach pechowy upadek po przejechaniu mety zaliczył Artiom Łaguta i więcej już nie wystartował.

Po czterech wyścigach było 15:9 dla zielonogórzan, po kolejnej serii ten dystans się nie zmniejszył, w czym zasługa m.in. Oskara Hurysza, który w 8. biegu pokonał Macieja Janowskiego i Łagutę, zdobywając dla miejscowych trzy punkty, a wcześniej „trójkę” zaliczył wygrywając podwójnie - w parze z Krzysztofem Sadurskim - zmagania juniorów.

We wrocławskim zespole tylko Janowski zaprezentował się z jak najlepszej strony, duże wahania mieli Brytyjczycy Daniel Bewley i Tai Woffinden. Gospodarze mieli mniej słabych ogniw. Regularnie punktował Jarosław Hampel, w dwóch wyścigach triumfował Duńczyk Rasmus Jensen, a „swoje" dołożyli bracia Pawliccy. Ich wygrane w 12. i 13. wyścigu zapewniły Falubazowi bezpiecznie prowadzenie 44:34. Po pierwszym biegu nominowanym stało się jasne, że i bonus zostanie w Zielonej Górze, więc nawet 5:1 wrocławian w ostatniej gonitwie nie zmieniło sytuacji.

Novyhotel Falubaz Zielona Góra - Betard Sparta Wrocław 50:40

W pierwszym meczu 41:47 i bonus dla zielonogórzan

FALUBAZ: Hampel 11 (3, 2, 3, 3, 0), Piotr Pawlicki 9 (2, 2, 1, 3, 1), Jensen 8 (3, 1, 1, 0, 3), Przemysław Pawlicki 8 (1, 1, 2, 3, 1), Hurysz 6 (3, 0, 3), Kvech 5 (1, 3, 1, 0), Sadurski 3 (2, 0, 1).

SPARTA: Janowski 15 (3, 3, 2, 3, 2, 2), Bewley 10 (2, 3, 0, 1, 1, 3), Woffinden 7 (0, 1, 2, 2, 2), A. Łaguta 6 (2, 2, 0, 2), Krawczyk 1 (0, 1, w, 0), Andrzejewski 1 (1, 0, 0), Kowalski 0 (0, w).


„Anioły” bez skrzydeł

W Toruniu gospodarze nie wygrali drużynowo żadnego biegu, większość była na 3:3, ale te najważniejsze wygrali gorzowianie, zgarniając dwa punkty meczowe i bonus. Apator będzie jeszcze drżał o utrzymanie...

Apator Toruń - ebut.pl Stal Gorzów 40:50

W pierwszym meczu 39:51 i bonus dla gorzowian

APATOR: Robert Lambert 15 (3, 3, 2, 3, 2, 2), Paweł Przedpełski 9 (1, 2, 2, 3, 1), Emil Sajfutdinow 8 (2, 3, 2, 0, 1, w), Wiktor Lampart 5 (2, 1, 1 -, 1), Krzysztof Lewandowski 2 (2, 0, 0), Patryk Dudek 1 (0, 0, 1, -), Antoni Kawczyński 0 (0, 0, 0),

STAL: Martin Vaculik 13 (3, 2, 3, 2, 3), Anders Thomsen 11 (3, 2, 3, 3, 0), Oskar Fajfer 10 (1, 3, 3, 0, 3), Szymon Woźniak 5 (1, 0, 1, 1, 2), Oskar Paluch 5 (3, 2, 0), Jakub Miśkowiak 3 (0, 1, 0, 2), Jakub Stojanowski 3 (1, 1, 1).

W następnej kolejce jadą, 21 czerwca: Sparta - Włókniarz (20.30), 22.06.: Unia - Apator (19.30), a 23.06.: GKM - Falubaz (16.30), Stal - Motor (19.15)