Dwa dni przed meczem
Na stadionie Cracovii rozpoczęło się wczoraj układanie nowej nawierzchni. Czas nagli, bo mecz z Pogonią już w sobotę.
CRACOVIA
Niemal 1,5 mln zł kosztuje usunięcie i utylizacja starej darni, regulacja systemu zraszania, a także dostarczenie i położenie nowej nawierzchni. Trawa w rolkach przyjechała do Krakowa z węgierskiej plantacji 20 ciężarówkami. Tej samej, z której pochodzi murawa, którą można oglądać podczas spotkań kadry na PGE Narodowym w Warszawie. Liczba samochodów do przewozu zawsze jest uzależniona od wilgotności panującej na plantacji, która wpływa na wagę przewożonego ładunku.
Długo czekali
Koszt wszystkich prac pokrywa miasto, które jest właścicielem stadionu Cracovii. Był to dość trudny temat w rozmowach klubu z urzędnikami podlegającemu jeszcze poprzedniemu prezydentowi. Na początku czerwca klub i Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie podpisali aneks do umowy, doprecyzowując około 40 punktów. Na umotywowany wniosek Cracovii miasto może ponieść nakłady na stadion i jego doposażenie, zwłaszcza w przypadku konieczności dostosowania obiektu do wymogów licencyjnych PZPN, UEFA czy FIFA, a także operatora rozgrywek ligowych. Stara trawa zniknęła z obiektu przy ulicy Kałuży po ponad ośmiu latach. Narzekania na jej stan – zwłaszcza w okresach jesienno-zimowych, gdy ograniczony jest dostęp do światła – pojawiły się już po połowie jej użytkowania. Trzy lata temu ZIS ogłosił przetarg, ale zakończył się fiaskiem. Urzędnicy mieli 800 tys. zł, a najniższa oferta była o niemal pół milion wyższa. Z kolejnej próby zrezygnowano.
Napięty terminarz
Lepszym terminem na wykonanie prac byłaby przerwa w rozgrywkach, ale miasto musiało przygotować się do przetargu, rozstrzygnąć go i podpisać umowę z wykonawcą. Ciężkie maszyny firmy Pagro wjechały na teren stadionu 2 września. Po zerwaniu starej darni rozpoczęło się przygotowywanie podłoża do położenia nowej. Ten etap rozpoczął się wczoraj i zakończy jutro. Tymczasem już w sobotę po południu będą grali na niej piłkarze Cracovii i Pogoni Szczecin. Trawa na pewno nie zdąży się dobrze ukorzenić. Jak to wpłynie na jej stan, okaże się za kilka tygodni i miesięcy. Rok temu ta sama firma kładła nową nawierzchnię na stadionie Wisły. Było to latem, w więc w lepszych warunkach, a między zakończeniem pracy i pierwszym meczem trawa miała tydzień na ukorzenienie się. Teraz tego czasu będzie znacznie mniej, a kibice Cracovii już obawiają się problemów, bo przecież grają na niej dwie drużyny.
Koniecznie z fragmentem linii
Ostatni mecz ekstraklasy na starym boisku 31 sierpnia rozegrali piłkarze Puszczy Niepołomice i Korony Kielce. Dzień później odbył się na nim towarzyski turniej z okazji pożegnania lata i starej murawy, w którym najlepsi byli oldboje „Pasów”. Była to też okazja, by kupić fragmenty murawy ulubionego klubu i przenieść do swojego ogródka. Taka przyjemność wiązała się z wydatkiem 49 złotych. Do każdego zakupu został dołączony certyfikat autentyczności pochodzenia murawy. – Dużą popularnością cieszyła się murawa z pola karnego z fragmentami linii – mówi Marzena Młynarczyk-Warwas, rzeczniczka prasowa klubu. Nie była jednak w stanie powiedzieć, ile kawałków sprzedano, tłumacząc, że klub nie zbierał takich danych. Odpowiedź jest co najmniej dziwna, ponieważ Cracovia sprzedawała kawałki trawnika jako produkt.
Michał Knura