Dłużej niż rok

Kamil Kowal prezes klubu z Będzina i Władysław Nowak szef Nowak-Mosty, nowego sponsora MKS-u wierzą, że obie strony zyskają na współpracy. Fot. Michał Micor.

Dłużej niż rok

Nowy sponsor, nazwa drużyny i trener – będzinianie gotowi na grę w PlusLidze.

NOWAK-MOSTY MKS BĘDZIN

Będzinianie po trzech latach przerwy znów zagrają w elicie. Działacze robią wszystko, by ich przygoda nie trwała jedynie rok. W lecie nie tylko wzmocnili kadrę – udało się zatrzymać kluczowych graczy i pozyskać m.in. mistrza świata z 2018 roku, Damiana Schulza czy serbskiego przyjmującego Lukę Tadicia, ale też zatrudnili nowego szkoleniowca. Drużynę poprowadzi Dawid Murek, wielokrotny reprezentant Polski, uczestnik igrzysk olimpijskich w Atenach (2004). To odważny ruch działaczy, bo Murek dopiero jest na początku swojej szkoleniowej kariery. Do tej pory prowadził jedynie siatkarki Volley Wrocław (sezon 2020/21) i siatkarzy Gwardii Wrocław (2022/23). - Miło mi być częścią tego klubu i zespołu. Cieszę się, że szefowie MKS-u zaufali mojej osobie - powiedział Dawid Murek. - Przed rozpoczęciem rozgrywek nie chcę wskazywać konkretnego miejsca, o które będziemy walczyć. Na to zdecydowanie za wcześnie. Natomiast, plan minimum jest oczywisty, utrzymanie. Będzie to bardzo trudny sezon zarówno dla klubu, jak i dla mnie, bo przypomnę, spadają aż trzy zespoły - dodał.

Po skompletowaniu kadry i sztabu szkoleniowego przyszedł czas na przedstawienie nowego sponsora tytularnego. W PlusLidze będzinianie wystąpią pod nazwą Nowak-Mosty MKS. Umowa ma obowiązywać rok, z opcją przedłużenia. Ta sama umowa zawiera zmianę nazwy hali, w której występują siatkarze, na Nowak-Mosty Będzin Arena. - Cieszę się, że dzisiaj jest taki szczególny moment, w którym możemy państwu przedstawić sponsora tytularnego. Mam nadzieję, że ta współpraca będzie trwała przez szereg lat i przez te lata w wspólnie z naszym nowym sponsorem będziemy budowali siłę nie tylko będzińskiej i zagłębiowskiej siatkówki, ale również siatkówki w całym kraju - powiedział prezydent Będzina Łukasz Komoniewski. - Naszym celem pozostaje budowa silnego siatkarskiego ośrodka i sukcesywne umacnianie jego pozycji w tabeli PlusLigi. Mam nadzieję, że na tej współpracy skorzystamy wszyscy: klub, sponsor tytularny i kibice - wtórował mu Kamil Kowal, prezes MKS-u.

Prezes nowego sponsora będzińskiego klubu, Władysław Nowak, podkreślał zaangażowanie swojej firmy w sport. Nowak-Mosty wspomagał lub wspomaga m.in. Wisłę Kraków, MKS Myszków, LKS Goczałkowice-Zdrój i Zagłębie Sosnowiec

- Po piłce nożnej, koszykówce, żeglarstwie, szachach przyszedł czas na siatkówkę w najlepszej lidze świata. Bardzo się cieszę z możliwości sponsoringu tytularnego klubu z Będzina. Od dłuższego czasu przyglądamy się działalności, osiąganych sukcesach, wprawdzie w pierwszej lidze, ale teraz mam nadzieję, że też w PlusLidze. Złoty i dwa srebrne medale zdobyte w ciągu ostatnich trzech sezonów mogą skutkować jeszcze większymi osiągnięciami. Mam nadzieję, że poprzez tę współpracę na polskiej mapie siatkówki będziemy promować naszą markę - stwierdził Nowak.

Zapytany o powody wejścia w sport odparł: - Pierwszy raz jesteśmy sponsorem tytularnym. Wywodzę się ze sportu, w młodzieńczych latach grałem w piłkę w trampkarzach Kolejarza Stróże i Glinika Gorlice. Biznes to też rodzaj sportu, jest w nim rywalizacja. W umowie z MKS-em Będzin jest opcja przedłużenia. To jest taki rok rozpoznawczy. Co nam dają umowy sponsorskie? Sprzedaży przez to nie będziemy mieć większej, przetargów nie wygramy. W tej sposób budujemy markę, daje nam to rozpoznawalność. Pracownicy inaczej podchodzą do firmy, która jest znana medialnie. Nie angażowaliśmy się jeszcze w siatkówkę, a tu jest PlusLiga, sezon olimpijski i dodatkowo największa gwiazda na świecie Wilfredo Leon wraca do polskiej ligi - powiedział.

Dzięki zapewnieniu finansów siatkarze będą mogli skupić się na treningach i grze. - Ta umowa pokazuje jak poważne plany ma klub w związku z nadchodzącym sezonem i oczywiście na przyszłość, jeżeli chodzi o współpracę z potencjalnymi partnerami. Jest to bardzo istotne dla nas - dla sztabu trenerskiego, jak i zawodników. Z mojego doświadczenia, jeszcze jako zawodnika, a grałem prawie ćwierć wieku, pamiętam, że jeżeli mieliśmy to najważniejsze zabezpieczenie, czyli finansowe, wtedy zawodnicy mają komfort pracy i nie muszą się koncentrować na innych rzeczach - podkreślił Murek.

(mic, sow)