Druga linia Ruchu potrzebowała nowych transferów... Fot. ksruch.com


Drugi Hiszpan w Chorzowie!

Pomocnik Jose Antonio Delgado Villar, znany jako Nono, został „Niebieskim”.


RUCH CHORZÓW

Piłkarze Ruchu wrócili ze zgrupowania w Busku-Zdroju, a przy Cichej czekał już nowy kolega. Spadkowicz z ekstraklasy ogłosił zakontraktowanie Nono Delgado, który od końca lutego pozostawał bez klubu. To drugi Hiszpan w historii „Niebieskich” – pierwszym był Josema, niedawno ściągnięty przez Górnika Zabrze.

Dłuższy kontrakt

- Nono to środkowy pomocnik, pozycja nr 8, typowy rozgrywający. Ma wszelkie dane, by wnieść do zespołu mnóstwo kreatywności i umiejętności czysto piłkarskich. Dużą rolę w finalizacji tego tematu odegrali nasi kibice, otoczka wokół naszych meczów, z którą Nono zapoznał się na nagraniach i często podkreślał to w rozmowach. Wielu piłkarzy w Europie zwraca na te kwestie uwagę. Witamy w Ruchu i życzymy powodzenia – powiedział dyrektor sportowy „Niebieskich” Tomasz Foszmańczyk. Nono podpisał umowę do czerwca 2026 roku, co jest pewną nowością w klubie po tym, gdy w zeszłym sezonie zdecydowana większość kontraktów wygasała wraz z końcem rozgrywek. Jeśli więc nawet Ruchowi nie uda się od razu wrócić do ekstraklasy, gracze tacy jak Denis Ventura (2026), Andrej Lukić (2026), Martin Konczkowski (2026) czy Soma Novothny (2027) nadal będą przywdziewać niebieską „eRkę”.

Pod okiem Lopeteguiego

Pochodzący z Puerto de Santa Maria w Andaluzji zawodnik występował w młodzieżowych reprezentacjach Hiszpanii do lat 19 i 20, z tą pierwszą zdobywając mistrzostwo Europy w 2012 roku. Co prawda na turnieju nie zagrał w żadnym meczu, ale miał jednak obok siebie takich graczy, jak Kepa Arrizabalaga (dziś Chelsea), Alejandro Grimaldo (mistrz Niemiec z Leverkusen), Suso (Sevilla) czy Gerard Deulefeu (Udinese). Selekcjonerem tamtego zespołu był dobrze znany Julen Lopetegui, zaś Nono szkolił się wówczas w Realu Betis. W pierwszej drużynie zagrał 58 razy, rywalizując m.in. w europejskich pucharach czy La Liga (zaliczył 39 spotkań). Potem jednak wiodło mu się gorzej. Jako 22-latek zaliczył nieudane wypożyczenie do drugoligowego niemieckiego Sandhausen, a po powrocie do kraju przewinął się przez Elche oraz UCAM Murcia. W 2016 roku skierował wzrok w kierunku wschodnim.

Przegrał z Neymarem

Jak Lukić, Ventura czy Novothny ma za sobą występy w... węgierskiej ekstraklasie, gdzie przywdziewał barwy Diosgyoru i Honvedu – kojarzonego z tego, że kilka dekad temu w jego szeregach występował złoty skład z Ferencem Puskasem czy Sandorem Kocsicsem. Najlepszy okres Nono spędził jednak w Slovanie Bratysława, gdzie w latach 2018-21 sięgnął po trzy mistrzostwa i Puchary Słowacji. To właśnie za naszą południową granicą zagrał najwięcej spotkań, 100, strzelając 10 goli i notując 20 asyst. Zetknięcie z językiem polskim nie powinno być więc dla niego szokujące. Po późniejszym krótkim pobycie na Węgrzech zdecydował się na egzotykę z prawdziwego zdarzenia – Arabię Saudyjską oraz Iran. Z Nassaji Mazandaran występował w azjatyckiej Lidze Mistrzów, lecz bez powodzenia. Może się jednak pochwalić, że rywalizował z... Neymarem, bo saudyjskie Al-Hilal ze słynnym Brazylijczykiem w składzie pokonało Nassaji z Nono 3:0. W lutym tego roku Hiszpan rozstał się ze swoim irańskim pracodawcą i pozostawał bez klubu. – Przyszedłem tu, by cieszyć się piłką. Zdaję sobie sprawę, do jak dużego klubu trafiam. Oglądałem w internecie kibiców Ruchu. Chcę czerpać z tej atmosfery – powiedział Nono Delgado podpisując kontrakt, co czyni go kolejnym zawodnikiem z zagranicy, na którym szczególne wrażenie zrobiła chorzowska publika.

Piotr Tubacki