Druga dwucyfrówka

Gdy w połowie pierwszej tercji przegrywa się 0:5, a w połowie meczu 0:9, to co można dodać? Może to, że goście mieli jeszcze rzut karny, a golkiper gospodarzy Filip Świderski musiał wrócić na taflę, bo Juraj Ovečka doznał kontuzji.

◼  STS Sanok - ECB Zagłębie Sosnowiec 0:11 (0:6, 0:3, 0:2)

0:1 - Seppälä - Ciura - Sozanski (3:46), 0:2 - Gromadzki - Chmielewski - Roine (4:33), 0:3 - Roine - Biłas (7:28), 0:4 - Jokinen - Brynkus - Seppälä (9:44), 0:5 - Chmielewski - Kotlorz - Gromadzki (10:37), 0:6 - Jokinen - Seppälä - Naróg (13:14), 0:7 - Kotlorz - Ciepielewski (23:41), 0:8 - Jokinen - Sozanski - Seppälä (24:03), 0:9 - Seppälä - Sozanski - Brynkus (28:50), 0:10 - Nahunko - Sirkiä - Włodara (47:05), 0:11 - Biłas – Seppälä - Brynkus (59:40, w podwójnej przewadze).
Sędziowali: Marcin Majta i Marcin Polak - Oliwier Kasperek i Piotr Kot. Widzów 500.

STS: Świderski (9:44. Ovečka, 27:10. Świderski); Kang - Wilczok, Niemczyk - Sitnik, Kasteczka - Koczera, A. Kamieniew; Filipek - Sienkiewicz - Tomiczek, Prokurat - Czopor - K. Bukowski, Huhdanpää - Nikołajewicz - Kowalczuk (2), Kozłowski - Majerczyk – Wawrzkiewicz. Trener Bogusław RĄPAŁA.
ZAGŁĘBIE: Miarka; Ciura - Sozanski (2), Biłas - Naróg, Kotlorz (2) - Wanacki, Włodara - Krawczyk; Brynkus - Seppälä – Jokinen, Gromadzki - Roine (2) - Chmielewski, Nahunko - Alanen - Sirkiä, Kaczyński - Ciepielewski – Sołtys. Trener Matias LEHTONEN.

Kary: STS - 2 min, Zagłębie - 6 min.