Dobre złego początki
Magdalena Fręch nie zagra w półfinale turnieju WTA rangi 500 na twardych kortach w meksykańskim Monterrey.
Rozstawiona z numerem 9 tenisistka Górnika Bytom (45. WTA) przegrała w ćwierćfinale z „dwójką” Amerykanką Emmą Navarro (13. WTA) 7:6 (7-3), 0:6, 2:6. Pojedynek trwał dwie godziny i 20 minut. Fręch w pierwszej partii przegrywała już 2:5 i musiała bronić piłkę setową, ale zdołała odwrócić losy tej odsłony i zwyciężyła w tie-breaku.
Kolejne dwa sety należały jednak zdecydowanie do Amerykanki, która wygrała 6 gemów z rzędu. W trzeciej partii Polka wygrała gema na otwarcie, ale kolejnego - i swojego ostatniego w meczu - dopiero przy stanie 1:5, broniąc w nim pierwszą piłkę meczową. W kolejnym gemie Navarro zakończyła mecz asem przy drugim meczbolu i ma teraz bilans z Fręch 2-1.
W poprzednich rundach 26-letnia łodzianka również toczyła trzysetowe boje. Najpierw pokonała Argentynkę Nadię Podoroską 6:4, 4:6, 6:4, a następnie Linę Glushko z Izraela 6:7 (2-7), 6:3, 6:1. W poniedziałek powinna przesunąć się w rankingu WTA na 42. miejsce, wyrównując rekord kariery. Podopieczna Andrzeja Kobierskiego już w poniedziałek rozpocznie w Nowym Jorku rywalizację w US Open.
Rywalką Navarro w półfinale w Monterrey będzie rozstawiona z numerem 6 Czeszka Linda Noskova, który pokonała Ukrainkę Elinę Svitolinę (5), w drugiej parze o finał zmierzą się Rosjanka Jekaterina Aleksandrowa (3) i Lulu Sun z Nowej Zelandii.
W ćwierćfinale debla z turniejem pożegnała się także Katarzyna Piter, która w parze z Oksaną Kałasznikową przegrały z Rosjanką Iriną Chromaczową i Kazaszką Anną Daniliną 4:6, 2:6. To był pierwszy mecz w turnieju Polki i Gruzinki, bowiem w 1. rundzie wygrały walkowerem z Rosjanką Eriką Andriejewą i Argentynką Marią Lourdes Carle.
(t)