Maciej Gostomski doskonale pamięta mecz z 16 czerwca 2021... Fot. Piotr Matusewicz/Press Focus


Dobre wspomnienia z Tychów

Gdy w grę wchodzą baraże, Górnik Łęczna wie, co należy zrobić przy Edukacji.


GÓRNIK ŁĘCZNA

Jako beniaminek Górnik zaskakiwał 1. ligę. Przez wiele kolejek sezonu 2020/21 zajmował miejsca dające bezpośredni awans, ale przez wiosenny kryzys - 6 remisów i 3 porażki - skończył na 6. lokacie. Baraże w Łęcznej i tak byłyby brane w ciemno przed rozpoczęciem rozgrywek, więc bez większej presji zawodnicy z Lubelszczyzny udali się na wyjazdowy półfinał do Tychów.


Zwycięzca bierze wszystko

GKS skończył na najniższym stopniu podium, do ostatniej kolejki licząc się w walce o bezpośredni awans. Był wyraźnym faworytem, tym bardziej że - tak jak i Górnik - znacznie lepiej czuł się na swoim stadionie. Wyszedł na prowadzenie już w 3 minucie po akcji braci Piątków, ale stracił je w 87 minucie. Doszło do rzutów karnych, a w nich lepiej spisali się przyjezdni. Awansowali nie tylko do finału baraży, ale również do ekstraklasy, bo w Łodzi pokonali 1:0 ŁKS. Teraz „górnicy” ponownie udadzą się do Tychów na spotkanie z barażami w tle. Sytuacja jest jednak inna niż trzy lata temu. Teraz sam udział w barażowej rywalizacji będzie nagrodą, a zgarnąć ją może tylko zwycięzca. Oczywiście, istnieje teoretyczna możliwość, że przy remisie w tym meczu i przegranej Wisły Płock GKS wyprzedzi „nafciarzy” i razem z Górnikiem skończy sezon w czołowej szóstce, ale jest to raczej wątpliwy scenariusz.


Ta porażka boli

Łęcznianie mogliby już spać spokojnie, gdyby w poprzedniej kolejce nie przegrali u siebie ze Stalą Rzeszów. Porażka to nie wstyd, ale akurat stadion Górnika to jeden z najbardziej nieprzyjemnych terenów w 1. lidze. Długo pozostawał ostatnią niezdobytą areną zaplecza ekstraklasy, ale coś niedobrego stało się z „Dumą Lubelszczyzny”, która przegrała tam 3 z 4 poprzednich spotkań. - Wiadomo, że po takim meczu jest rozczarowanie - mówił trener Górnika Pavol Stano po porażce 1:3 ze Stalą. - Wiedzieliśmy, że wyniki innych spotkań, które odbyły się wcześniej, dawały nam możliwość zapewnienia sobie miejsca w barażach w przypadku wygranej. Chcieliśmy zrobić wszystko, aby zdobyć 3 punkty. Moim zdaniem wynik nie oddaje tego, co działo się na boisku z perspektywy całego meczu. Ta porażka boli. Za tydzień mamy najważniejsze spotkanie sezonu. Jeśli chcemy myśleć o barażach, musimy wygrać w Tychach. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało. Wrócą do nas zawodnicy, którzy nie zagrali ze Stalą z powodu kartek, a to bardzo ważne. Musimy pracować nad efektywnością. Jeśli ona przyjdzie, wywalczymy baraże - podkreślił Stano.


Kapitan pamięta

Zarówno w GKS-ie, jak i w Górniku niewielu jest piłkarzy, którzy pamiętają spotkanie z 2021 roku. W tamtym barażu bramki łęcznian strzegł Maciej Gostomski, do teraz pozostający kapitanem zespołu. Nie byłoby bez niego tamtego awansu do ekstraklasy, nie byłoby też dobrego wyniku Górnika w bieżących rozgrywkach. Formalnie graczem „Dumy Lubelszczyzny” był też wtedy Karol Turek, lecz w rozgrywkach 2020/21 w Łęcznej spędził tylko jesień, wiosną będąc wypożyczonym do drugoligowego Sokoła Ostróda.

Piotr Tubacki