Sport

Dobra praca, mądra gra

Piłkarki ręczne Zagłębia Lubin, pokonując wicemistrzynie Polski, obroniły wywalczone przed rokiem trofeum. Klub z Lublina nie przerwał pięcioletniej serii bez najważniejszych tytułów.

Radości Miedziowych nie ma się co dziwić. Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus

Drugą edycję zmagań o Superpuchar Polski w łódzkiej Atlas Arenie rozpoczęło starcie najlepszych żeńskich klubów. Po jednej stronie stanęły Miedziowe, które wiosną tego roku zdobyły 5. już z rzędu mistrzostwo kraju, a w trakcie całego sezonu sięgnęły po historyczną, potrójną koronę. Po drugiej stronie znalazły się wicemistrzynie i srebrne medalistki Pucharu Polski, PGE MKS El-Volt Lublin. To najbardziej utytułowany klub w historii kobiecej piłki ręcznej, mogący pochwalić się aż 22 tytułami mistrza i 11 triumfami w Pucharze Polski.

Obie ekipy zapowiadały walkę na noże, ale spodziewanych emocji i oczekiwanego widowiska - niestety - nie było. W Łodzi dominację na krajowym podwórku potwierdziła drużyna z Lubina, która, będąc zespołem dojrzalszym i bardziej kompletnym, nie dała rywalkom większych złudzeń na wywalczenie trofeum. Co prawda na początku spotkania Zielone dwukrotnie wychodziły na prowadzenie, ale mecz był równany tylko do 7 minuty (3:3). W tym momencie inicjatywę przejęły Miedziowe, które trafiły 4 razy z rzędu (7:3) i na więcej przetrzebionych kontuzjami zawodniczek z Koziego Grodu nie było stać. Twarda obrona Zagłębia neutralizowała ataki siódemki z Lublina, podczas gdy mistrzynie kraju nie miały problemów z oddawaniem rzutów. W końcu podopieczne trenera Pawła Tetelewskiego kompletnie zatraciły skuteczność. Miały problem z kończeniem akcji w kontratakach i w sytuacjach sam na sam, więc mecz toczył się już do jednej bramki. W pierwszej części spotkania drużynę z Lublina utrzymywała w grze głównie Magda Więckowska, jedyna trafiająca z dystansu. - Walczyłyśmy do końca, oddałyśmy serce, ale za dużo popełnionych błędów pozbawiło nas szans na puchar. Mam nadzieję, że jak wrócą do gry kontuzjowane zawodniczki, to będzie lepiej. Na pewno nie spuścimy głów, sezon dopiero się zaczyna – powiedziała Więckowska.

Po zmianie stron Miedziowe w pełni kontrolowały spotkanie i ich triumf nie był zagrożony. Na MVP wybrana została Kinga Jakubowska. 

- Mimo pełnej kontroli nad przebiegiem meczu oraz wynikiem, to nie było łatwe spotkanie – stwierdziła Bożena Karkut, trenerka Zagłębia.- Wszystko zostało poparte bardzo dobrą pracą dziewczyn w obronie i mądrą grą w ataku, bez niepotrzebnych i łatwych strat. Spokojnie punktowaliśmy rywalki. Szczególnie w pierwszej połowie, kiedy sypały nam się kary, potrafiłyśmy nie tylko się obronić, ale i zdobywać bramki. To były momenty, kiedy budowaliśmy przewagę. W drugiej połowie utrzymałyśmy koncentrację, dzięki czemu możemy cieszyć się z pierwszego trofeum w tym sezonie.

Zbigniew Cieńciała

◼  KGHM Zagłębie Lubin - PGE MKS El-Volt Lublin 30:24 (13:9)

ZAGŁĘBIE: Maliczkiewicz, Zima, Piotrowska - Jakubowska 6, Cesareo 2, Drabik, Grzyb 3, Fernandes 3, Machado-Matieli 2, Fraga 1, Kochaniak 2, Weber 3, Janas 5, Cavo 3. Kary: 14 min. Trener Bożena KARKUT.

LUBLIN: Wdowiak, Marlins - Pietras 2, M. Więckowska 7, Górna 5, Lima, Przywara 5, Matuszczyk, Szynkaruk 1, D. Więckowska, Prieto 2, Andruszak 2, Dziuba. Kary: 6 min. Trener Paweł TETELEWSKI.