Dobra droga mistrza
Jagiellonia rozpocznie dziś najintensywniejszą rundę w klubowej historii. Na pierwszy rzut – ligowa inauguracja z Puszczą Niepołomice.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
Różnie to w ostatnich latach bywało, ale najczęściej zdarzało się tak, że pierwsze spotkanie nowego sezonu... nie porywało. Ustalający terminarz kierowali się nie wyjątkowością wydarzenia, ale datą i godziną, ustalając na piątek godz. 18.00 mecz, który nie zapowiadał się ekscytująco. Wiele osób zastanawiało się, dlaczego w Polsce nie może być tak, jak w Niemczech, gdzie tradycją jest, że kolejną odsłonę wielomiesięcznych zmagań otwiera aktualny mistrz kraju. W końcu i my się tego doczekaliśmy. Sezon 2024/25 wystartuje w Białymstoku.
Ciekawie na lewej obronie
Mistrz Polski w sparingach radził sobie jako tako. Dwa wygrał, dwa zremisował, jeden – z Legią – przegrał. W ostatnim teście pokonał Żalgiris Kowno 2:0, choć wszyscy w jego szeregach czuli niedosyt i podkreślali, że wynik powinien być bardziej okazały. Co jednak istotniejsze, jedenastka, jaką wystawił wtedy trener Adrian Siemieniec, będzie prawdopodobnie identyczna w dzisiejszym spotkaniu z Puszczą Niepołomice. Po odejściu Zlatana Alomerovicia do bramki wskoczy najpewniej młodzieżowiec (i to punktujący w Pro Junior System) Sławomir Abramowicz, który w ekstraklasie zagrał tylko 3 mecze. W kadrze jest jeszcze szkolony w Anglii Maksymilian Stryjek, który wczoraj obchodził 28 urodziny, lecz on zdaje się być aktualnie numerem dwa.
Obrona od prawej to Michal Sacek, Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez i – co ciekawe – Aurelien Nguiamba. Defensywny pomocnik nigdy nie występował na tej pozycji, ale jest lewonożny i tymczasowo może zapełnić dziurę po odejściu Bartłomieja Wdowika. Jagiellonia ma w kadrze także młodego Jakuba Lewickiego i ściągniętego niedawno Joao Moutinho, ale Portugalczyk najpewniej jeszcze potrzebuje odrobinę czasu.
Optymistyczny prognostyk Pululu
Kontuzjowany na Euro 2024 Taras Romanczuk zagrał ostatnio z Żalgirisem, więc nie powinno być żadnych przeciwwskazań, aby wystąpił też z Puszczą. Obok niego w środku ustawiony będzie prawdopodobnie Jarosław Kubicki, ponieważ Nene jest kontuzjowany. – Zobaczymy, czy uraz Nene wykluczy go z udziału w najbliższym spotkaniu. Kontuzja nie jest tak poważna, jak obecnie wygląda. Czas pokaże, czy wykuruje się na mecz z Puszczą, czy na kolejne starcie, już w eliminacjach Ligi Mistrzów. W tej chwili chodzi o kulach, ale sytuacja nie jest wcale taka zła – uspokajał ostatnio Siemieniec. Na skrzydłach hasać powinni Dominik Marczuk i Kristoffer Hansen, za plecami napastnika zagra Jesus Imaz, a białostockim „żądłem” będzie Afimico Pululu.
– Podobnie jak rok temu w ostatnim sparingu przed ligą zdobyłem bramkę z rzutu karnego. Mam nadzieję, że będzie to zwiastowało równie dobry sezon – powiedział angolski napastnik. – Mamy dobry zespół. W poprzednim sezonie osiągnęliśmy wiele i jesteśmy z tego dumni. Przed nami oprócz rozgrywek ligowych także kwalifikacje do europejskich pucharów i cieszymy się z tego, że staniemy przed taką szansą.Jesteśmy na dobrej drodze, żeby mieć możliwość gry w Europie przynajmniej do grudnia. Niezależnie od tego, jakie będą to rozgrywki, będziemy bardzo szczęśliwi i chcemy cieszyć się grą – dodał Pululu.
Bliziutki wyjazd
Jagiellonia rozpoczyna najbardziej intensywną rundę w historii klubu. Zagra w niej ponad 30 spotkań. Po Puszczy czeka ją tylko kilka dni przerwy, bo już we wtorek zagra wyjazdowy mecz w litewskim Poniewieżu w ramach 2. rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Dla „Dumy Podlasia” będzie to wyjazd krótszy niż wiele ligowych, a rywal jest znacznie niżej notowany. Dobra inauguracja ekstraklasy na pewno pomoże w nabraniu rozpędu. – Chcemy uwypuklić nasze atuty – zaznaczył Siemieniec.
Piotr Tubacki