Do siego roku!
Polski golf w minionych dwunastu miesiącach miał wzloty, ale były i gorsze momenty.
Oto czym żyli polscy kibice golfa w roku 2024.
Burzliwy transfer
Ubiegły rok zaczął się wybornie dla czterokrotnego zwycięzcy turniejów DP World Tour. Adrian, pewny gry na PGA Tour, gdzie dostał się zajmując pierwsze miejsce w specjalnym rankingu po sezonie 2023, rozstrzygającym o awansie najlepszych zawodników DP World Tour na PGA Tour, rozpoczął rok od rozgrzewkowych dwóch występów w Dubaju. Najpierw był ósmy w Dubai Invitational, a później dostarczył fenomenalnych emocji podczas Dubai Desert Classic. Zajął tam drugie miejsce, przegrywając tylko jednym uderzeniem z Rorym McIlroyem. W międzyczasie zawodnicy ligi uhonorowali go niezwykłym wyróżnieniem - Seve Award - przyznawanym Graczowi Roku. Pod koniec stycznia 2024 wrocławianin udał się na długo wyczekiwany przez kibiców pierwszy w sezonie występ PGA Tour – Farmers Insurance Open, skąd wycofał się z powodu choroby. Po kilku dniach zawrzało i potwierdziły się krążące informacje o transferze do LIV Golf, co automatycznie oznaczało rezygnację z karty PGA Tour. Finansowo był to bardzo dobry rok Polaka. Oprócz nieznanej kwoty za samo przystąpienie do saudyjskiej ligi, jego oficjalne zarobki w minionym roku to 1138447€ w DP World Tour i $5257714 w LIV. Sportowo nie było już tak różowo, biorąc zwłaszcza pod uwagę jego poprzednie niesamowite wyczyny. Adrian spadł w rankingu światowym z miejsca 39., gdzie plasował się po Desert Classic, na aktualnie zajmowaną pozycję 135. Zagrał w każdym z czterech turniejów wielkoszlemowych, raz przechodząc tam cuta, podczas The Open, gdzie był 42. Podczas igrzysk w Paryżu zajął 49. pozycję, o dwa „oczka" wyższą niż w olimpijskim debiucie w Tokio. Poza LIV rywalizował jeszcze tylko trzykrotnie. W listopadzie, w Abu Dhabi HSBC Championship był 45., w DP World Tour Championship 46., a w należącym do Asian Tour grudniowym PIF Saudi International nie przeszedł jednym uderzeniem cuta. Swój pierwszy sezon LIV ukończył na 17. miejscu w rankingu, a najlepszym występem był turniej LIV Golf Houston. Zajął wtedy 2. miejsce, przegrywając w czerwcu w Golf Club of Houston jednym uderzeniem z Carlosem Ortizem. Na dawnej arenie turniejów PGA Tour świętował też najlepszy występ drużyny Cleeks GC, która po raz pierwszy i jak na razie ostatni zwyciężyła w LIV. Turniejowy rok 2025 rozpoczyna się 16 stycznia od Dubai Desert Classic. Sezon LIV rusza 6 lutego w Rijadzie i od tej pory Polak będzie skupiał się głównie na nim, okazyjnie występując też na DP World Tour i zapewne przynajmniej raz na Asian Tour. W tym momencie nie zapewnił sobie żadnych startów na tegorocznej arenie wielkoszlemowej. Sytuacja może się zmienić w trakcie sezonu. Bądźmy dobrej myśli, wierząc, że Adrian zakwalifikuje się do któregoś Majora. Od 2021 r. zawsze pojawiał się na arenie wielkoszlemowej.
Pierwsza Polka
Wielkim wydarzeniem dla kibiców golfa nad Wisłą był awans Doroty Zalewskiej na Ladies European Tour. Podobnie jak Adrian, Dorota również przecierała szlaki, zostając pierwszą Polką z kartą LET. Awans szczecinianki był spektakularny. Najpierw z błyskiem w oku przeszła w grudniu 2023 r. trzydniowe prekwalifikacje, by po kilku dniach przerwy przystąpić do pięciorundowego turnieju głównego, kończąc go z wynikiem -11 i awansem z zapasem jednego uderzenia. Idąc za ciosem, w lutym przeszła cut w Kenii, w swoim pierwszym występie LET, gdzie triumfowała jej koleżanka z czasów juniorskich – Shannon Tan, dla której również był to debiut w lidze. Pod koniec maja Dorota rozpoczęła turniej Dormy Open Helsingborg od świetnej rundy 66, zaledwie jedno uderzenie za liderką. Ostatecznie finiszowała jednak na miejscu 17., jak się później okazało najlepszym w sezonie. Podobna sytuacja miała miejsce miesiąc później w Szwajcarii. Najpierw było jedno uderzenie za liderkami po pierwszym dniu, a wszystko skończyło się miejscem 19. Ostatecznie ukończyła swój debiutancki sezon na miejscu 108. i kilka tygodni temu ponownie próbowała swoich sił w Q-School, trafiając od razu do etapu finałowego. Niestety nie jest łatwą sprawą powtórzyć sukces w kwalifikacjach i tym razem Polka nie dotarła tam do rundy finałowej, zajmując odległą, 101. pozycję, podobnie jak jej koleżanka z czasów wspólnej gry w kadrze Polski - Nicole Polivhak. Co dalej? Dorota i Nicole w tym sezonie mają prawa do rywalizacji w LET Acces Series, a Dorota najprawdopodobniej będzie mogła też wystartować w kilku turniejach LET. Najpewniejszą drogą powrotu na Ladies Europaen Tour wydaje się jednak rozegranie solidnego sezonu w niższej lidze, skąd najlepsze zawodniczki pójdą wyżej. Po sezonie 2024 pełną kartę LET uzyskało siedem najwyżej sklasyfikowanych golfistek. Dorota niewątpliwie ma potężny potencjał i miejmy nadzieję, że wkrótce powróci do pierwszej ligi europejskiego golfa. W LETAS o awans grać będzie również Nicole, która spędziła tam niemal dwa pełne sezony.
Matylda druga
W sierpniu Matylda Krawczyńska odniosła wielki sukces na arenie międzynarodowej. Reprezentantka Śląskiego Klubu Golfowego dotarła do finału niezwykle prestiżowego The R&A Girls Amateur Championship. To najlepszy występ w zawodach tej rangi w historii polskiego golfa. Żeby zrozumieć wagę tego sukcesu, warto wspomnieć, że turniej ten uznawany jest za nieoficjalne mistrzostwa świata juniorek, a rywalizacja jest jedną z najbardziej wymagających w golfie. Najpierw rozgrywane są dwie rundy Stroke Play, z których tylko 64 najlepsze zawodniczki walczą w fazie meczowej. Trzy pierwsze dni grane są po jednej rundzie, a kolejne dwa to już dwa mecze dziennie. Z kolei finał to pojedynek na 36 dołkach. W przeszłości sięgały po ten tytuł między innymi takie legendy kobiecego golfa jak Szwedka Anna Nordqvist czy Norweżka Suzann Pettersen. Polka w finale uległa jedynie Szwedce Havannie Torstensso.
Po latach
Kluczowym wydarzeniem był na pewno powrót Challenge Tour do Polski. Upłynęło długich 15 lat zanim mogliśmy po raz kolejny cieszyć się z rozgrywek tej rangi. Tym razem akcja toczyła się w Rosa Golf Club, w Konopiskach pod Częstochową. Turniej okazał się sukcesem organizacyjnym, zwyciężył fantastyczny 19-letni Hiszpan Angel Ayora, dopisała pogoda, dopisali kibice, wśród których nie zabrakło Adriana Meronka, i rzesze wolontariuszy, bez których takie wydarzenie nie może się odbyć. I tylko szkoda, że spośród kilkunastoosobowej grupy Polaków, nikt nie zdołał awansować do rund finałowych. Najbliżej szczęścia był wracający po operacji kolana Mateusz Gradecki, jednak zabrakło dwóch uderzeń. Rosa Challenge Tour zagra ponownie już 4 września 2025 r.. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Polacy tym razem zaatakowali.
W ślady mistrzów
W lipcu w doskonale zorganizowanych w Kraków Valley drużynowych mistrzostwach Europy dywizji 2 polska ekipa wywalczyła drugi raz w historii awans do pierwszej dywizji. Max Biały i Franek Dudek z OUR Golf Club, Jan Rybczyński – Kalinowe Pola, Kostek Łuczak – Open GC, Nikolas Tymiński – Sobienie Królewskie i Antoni Hawkins – Rosa Golf Club, w niezwykle emocjonujących okolicznościach zajęli tam 3. miejsce i wyszarpali awans do Irlandii. W meczu o brąz Polska pokonała Belgię, która po dwóch pierwszych rundach była liderem.
Z kolei dziewczęta walczyły w Szwecji w European Girls’ Team Championship. Matylda Krawczyńska i Maria Moczarska ze Śląskiego Klubu Golfowego, Kinga Kuśmierska i Nina Pitsch – Armada GC, Kleopatra Kozakiewicz – Kalinowe Pola, oraz Martyna Muchajer z Gorzowskiego Klubu Golfowego Zawarcie zajęły w Göteborgs Golf Klub dziesiąte miejsce. 2 czerwca Matylda, Kinga i Kleo zdobyły srebrny medal Pucharu Narodów, rozgrywanego w ramach German International Amateur Championship Girls.
Dobry sezon miał Antoni Hawkins. W lipcu był 7. w mocno obsadzonym Junior Open, a później błysnął na czwartej pozycji fazy Stroke Play R&A Boys. Juniorski mistrz kraju był też 8. w European Young Masters na Słowacji. Pod koniec roku Nikolas Tymiński wywalczył kartę do gry na Alps Tour, a Alejandro Pedryc zwyciężył w turnieju Toro Tour pod Malagą. Jasnym punktem w sezonie „Gradiego” było zwycięstwo we wrześniowym Penati Slovak Open.
Już trwa kolejny rok rywalizacji reprezentantek i reprezentantów Polski na arenach krajowych i międzynarodowych. Trzymamy kciuki.
Kasia Nieciak
Matylda Krawczyńska dotarła do finału The R&A Girls Amateur Championship. Fot. Mirek Mróz