Do podium nie dopłynęli
W wyścigu medalowym Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki mogli nawet sięgnąć po złoto...
Do ostatniego, podwójnie punktowanego wyścigu tzw. medalowego z udziałem 10 czołowych załóg w olimpijskich regatach w Marsylii w żeglarskiej klasie 49er Dominik Buksak (AZS AWFiS Gdańsk) i Szymon Wierzbicki (OŚ AZS Poznań) przystąpili z piątej pozycji, mając nawet szansę na tytuł mistrzowski. Wywalczyli w nim piątą lokatę i ostatecznie sklasyfikowani zostali na piątym miejscu. Najlepsi w stawce 20 załóg okazali się Hiszpanie Diego Botin i Florian Trittel Paul.
W tej klasie rozstrzygnięcia miały zapaść w czwartek, ale z powodu nieodpowiednich warunków wietrznych wyścig medalowy został dwa razy przerwany, a następnie przełożony na piątek. Było to z pewnością na rękę Buksakowi i Wierzbickiemu, którzy po słabych startach płynęli pod koniec stawki. Wczoraj w ostatnim wyścigu sędziowie uznali, że miał miejsce falstart, jednak w takim przypadku nie wskazuje się konkretnej załogi. Biało-czerwoni nie podjęli ryzyka i razem z Irlandczykami Robertem Dicksonem i Seanem Waddilove oraz Urugwajczykami Hernanen Umpierre i Fernando Dizem zdecydowali się wrócić na start - w ten sposób naprawia się ten błąd. Takiego manewru nie wykonali natomiast żeglujący z przodu Chorwaci, bracia Sime i Mihovil Fantela, którzy zostali zdyskwalifikowani i zajęli ostatnią lokatę. Polacy płynęli na początku na ostatniej pozycji, ale na trasie, a także dzięki skutecznemu finiszowi, zdołali wyprzedzić cztery ekipy. Piąte miejsce jest najwyższym wywalczonym przez Polaków w tej klasie na igrzyskach. Do tej pory była to ósma pozycja, którą w 2016 roku w Rio de Janeiro zajęli Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński (obaj AZS AWFiS Gdańsk).
Wyścig medalowy był popisem Hiszpanów, którzy z dużą przewagą okazali się w nim najlepsi. Drugie miejsce zajęli Holendrzy Bart Lambriex i Floris van de Werken, co dało im awans z 10. pozycji na szóstą. Trzeci linię mety przekroczyli Isaac McHardie i William McKenzie z Nowej Zelandii, co zapewniło im srebrny medal. Czwarta lokata przypadła Amerykanom Ianowi Barrowsowi i Hansowi Henkenowi, którzy stanęli na najniższym stopniu podium. Tuż za nim w klasyfikacji generalnej znaleźli się Irlandczycy, którzy przed wyścigiem medalowym byli drudzy.
Mają szanse na medal
Zaplanowane też na piątek decydujące wyścigi w windsurfingowej klasie iQFoil z powodu zbyt słabego wiatru zostały przeniesione na sobotę. W ćwierćfinale serii medalowej w Marsylii popłyną Maja Dziarnowska, zajmująca szóste miejsce, i Paweł Tarnowski – czwarta lokata (oboje SKŻ Ergo Hestia Sopot). W serii medalowej wystartuje po 10 czołowych deskarek i deskarzy.
W ćwierćfinale popłyną zawodnicy z lokat 4-10, a stawką tej rywalizacji są dwa miejsca w półfinale, do którego wcześniej awansowali drugi i trzeci żeglarz fazy zasadniczej, czyli Sharon Kantor z Izraela i Włoszka Marta Maggetti oraz Tom Reuveny z Izraela i Nowozelandczyk Josh Armit. Z półfinału do decydującego wyścigu również zakwalifikuje się dwóch najlepszych zawodników. W tej formule uprzywilejowani są głównie zwycięzcy fazy zasadniczej, którzy mają zagwarantowany udział w trzyosobowym finale, a tym samym medal. Wiadomo zatem, że na podium staną Brytyjka Emma Wilson i Australijczyk Grae Morris.
Klasa iQFoil z hydroskrzydłem debiutuje na igrzyskach. Zastąpiła zdecydowanie bardziej wymagającą pod względem fizycznym windsurfingową klasę RS:X, na której deskarze ścigali się od 2008 roku w Pekinie.
Niepomyślny początek
Rozpoczęła się rywalizacja, też w Marsylii, w klasie ILCA 7. Agata Barwińska (MOS SSW Iława) zajmuje 28. miejsce po trzech wyścigach. Prowadzi Holenderka Marit Bouwmeester. W tej konkurencji medaliści wyłonieni zostaną we wtorek.
W czwartek zawodniczki w klasie ILCA 6 tylko raz stanęły na starcie. W gronie 43 żeglarek Barwińska była dopiero 34. W piątek Polka uplasowała się na 12. oraz 30. pozycji i jest sklasyfikowana na 28. miejscu. Prowadzi niezwykle utytułowana Bouwmeester, która ma w dorobku cztery tytuły mistrzyni świata i pięć Europy. Poza tym zdobyła trzy medale olimpijskie – złoty w 2016 roku w Rio de Janeiro, srebrny cztery lata wcześniej w Londynie oraz brązowy w 2021 roku w Tokio. Holenderka wyprzedza dotychczasową liderkę Francuzkę Louise Cerverę oraz Finkę Monikę Mikkolę. Broniąca tytułu Dunka Anne-Marie Rindom jest ósma.
Wśród mężczyzn jeszcze dalej plasuje się Michał Krasodomski (AZS AWFiS Gdańsk), który zajmuje 41. miejsce po czterech wyścigach. Pierwszego dnia regat w klasie ILCA 7 Krasodomski był w gronie 43 żeglarzy 36. oraz 37., co w klasyfikacji generalnej dawało mu 38. lokatę. W piątek Polak dotarł na metę na 42. oraz 38. miejscu i spadł na 41. pozycję. Prowadzi broniący tytułu i aktualny mistrz świata Australijczyk Matt Wearn. Tuż za nim plasuje się ubiegłoroczny wicemistrz Europy Chorwat Filip Jurisic, a trzeci jest dotychczasowy lider Peruwiańczyk Stefano Peschiera.W tej konkurencji medaliści też zostaną wyłonieni we wtorek.
Krasodomski zakwalifikował się na igrzyska „rzutem na taśmę” jako ostatni polski żeglarz. Do Francji pojechał dzięki temu, że Szwedzi zdecydowali się nie wystawiać w tej konkurencji swojego przedstawiciela. W kwietniu 21-letni reprezentant gdańskiego klubu był w Last Chance Regatta w Hyeres czwarty, a do zdobycia były trzy olimpijskie paszporty, zatem zajmował pierwszą pozycję na liście rezerwowych.
(a-pap)