Sport

Do ostatnich sekund

Gol w doliczonym czasie w Kołobrzegu sprawił, że na wyłonienie trzeciego spadkowicza musimy poczekać do 34. kolejki

Marek Kozioł przyczynił się do uratowania przez Kotwicę remisu. Fot. PressFocus

Po 32. kolejce stało się jasne, że I ligę opuszczą Stal Stalowa Wola i Warta Poznań. W sobotę – zdaniem ekspertów – „miała” do nich dołączyć Pogoń Siedlce, ale zespół Adama Noconia wiosną w niczym nie przypomina drużyny, która zimowała na dnie tabeli. Siedlczanie udowodnili to także w Kołobrzegu, gdzie do 2 minuty doliczonego czasu gry prowadzili 1:0 z Kotwicą, plasującą się tuż nad strefą spadkową. Drużyna Piotra Tworka zdołała jednak wyrównać i utrzymała 2-punktową przewagę nad Pogonią, ale ten remis oznacza, że na wyłonienie trzeciego spadkowicza musimy poczekać do ostatniej kolejki.

Sobotnie spotkanie nie dało wprawdzie odpowiedzi na bardzo ważne pytanie, jednak mogło zadowolić poszukiwaczy piłkarskich emocji. Kilka razy bramkarze mieli okazje do zaprezentowania swoich umiejętności. Pierwszy błysnął Marek Kozioł, który w 15 min obronił strzał kapitana przyjezdnych Damiana Szuprytowskiego. Trudniejszą interwencję zanotował natomiast po drugiej stronie boiska Jakub Lemanowicz, który w 31 min, gdy Wsiewołod Sadowskij uderzył z 5 metra, instynktownie sparował piłkę na słupek. Bramkarz gości także po przerwie częściej był w opałach, ale to Pogoń okazała się skuteczniejsza. Po strzale Marcina Flisa golkiper gospodarzy wybił piłkę na rzut rożny. Po nim dośrodkowana przez Szuprytowskiego futbolówka dotarła do Krystiana Misia, którego strzał w 64 min, po rykoszecie, otworzył wynik.

Dalszy napór Kotwicy oraz kontry przyjezdnych, próbujących zapewnić sobie miejsce nad kreską, nie przynosiły zmiany rezultatu, aż do doliczonego czasu. Najpierw Lemanowicz obronił uderzenie Lucasa Ramosa, ale chwilę później na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Joshua Perez. Reprezentant Salwadoru po podaniu Leona Ziętka przymierzył w dolny róg bramki i w trzecim meczu z rzędu strzelił gola w doliczonym czasie.

O tym, że remis nie zadowalał nikogo, świadczyły ostatnie sekundy, w których oba zespoły ruszyły do ataku, ale to Pogoń miała „piłkę meczową”. W ostatnich sekundach oko w oko z bramkarzem stanął bowiem Maciej Famula, ale Kozioł sprawił, że walka o utrzymanie trwa.

Jerzy Dusik

OCENA MECZU ⭐ ⭐ 

◼  Kotwica Kołobrzeg – Pogoń Siedlce 1:1 (0:0)

0:1 – Miś, 64 min, 1:1 – Perez, 90+3 min

KOTWICA: Kozioł – Faworow, Cywiński, Wełna, Kurowski (84. Ziętek) – Musolitin, Lucas Ramos, Kort (78. Kostewycz), Perez, Sadowskij – Kozłowski. Trener Piotr TWOREK.

POGOŃ: Lemanowicz – Jakubik, Misiak, Flis, Miś – Famulak, Cassio, Drąg (89. Danielewicz), Zielonka (80. Bykowski) – Podliński, Szuprytowski (80. Dzięcioł). Trener Adam NOCOŃ.

Sędziował Dominik Sulikowski (Gdańsk). Widzów 1000. Żółte kartki: Wełna – Drąg, Podliński, Dzięcioł.

Piłkarz meczu – Krystian MIŚ