Sport

Djoković przegrał z... przegranym!

Lider światowego rankingu jeszcze nadrabia miną... Fot. PAP/EPA


Djoković przegrał z... przegranym!

Śniło mi się to - powiedział Luca Nardi, który de facto nie przebrnął kwalifikacji do turnieju w Kalifornii.

 

WTA i ATP W INDIAN WELLS

Lider światowego rankingu Novak Djoković odpadł w trzeciej rundzie turnieju ATP 1000. Serb przegrał z 4:6, 6:3, 3:6 Włochem Lucą Nardim, dla którego był pierwszy występ w tej prestiżowej imprezie od 2019 roku. Nardi dostał szansę gry w Indian Wells jako tzw. lucky loser (szczęśliwy przegrany). W kwalifikacjach przegrał z Belgiem Davidem Goffinem, ale w ostatniej chwili zastąpił kontuzjowanego Argentyńczyka Tomasa Martina Etcheverry'ego.


- Śniło mi się to wczoraj - powiedział bezpośrednio po meczu Nardi, zajmujący dopiero 123. miejsce na liście ATP. - To niesamowite uczucie. Nawet nie wyobrażałem sobie, że mogę z nim zagrać, a teraz go pokonałem. Przed meczem powiedziałem mojemu trenerowi, że nie chcę przegrać 1:6, 1:6 - przyznał później na konferencji prasowej.


36-letni Djoković pogratulował młodszemu o 16 lat rywalowi, a sobie wystawił surową ocenę. - Byłem zaskoczony poziomem mojej gry, bardzo słabym - podkreślił zwycięzca 24 turniejów wielkoszlemowych. To jest dla niego pierwsza porażka z zawodnikiem spoza czołowej „50" rankingu ATP od 2018 roku, gdy uległ 109. wtedy Japończykowi Taro Danielowi w... Indian Wells. Na pięć ostatnich porażek w oficjalnych turniejach aż cztery poniósł przeciwko włoskim zawodnikom - trzykrotnie pokonał go Jannik Sinner, ostatnio w półfinale wielkoszlemowego Australian Open, gdzie Serb bronił tytułu, a teraz dołączył do niego Nardi.


Djoković wygrywał „Indiańskie studnie” w latach 2008, 2011, 2014, 2015 i 2016, a wrócił do Kalifornii po długiej przerwie. Turniej został odwołany w 2020 roku z powodu pandemii, a Serb nie mógł grać przez kolejne trzy lata z powodu amerykańskich ograniczeń w podróżowaniu dla osób niezaszczepionych.


W nocy z wtorku na środę czasu polskiego (niewcześniej niż o 4.00) Iga Świątek miała grać z Julią Putincewą z Kazachstanu, która wygrała z Amerykanką Madison Keys 6:4, 6:1. 29-letnia Putincewa w światowym rankingu zajmuje 79. miejsce. Najwyżej, na 27. pozycji, sklasyfikowana była siedem lat temu. Świątek oficjalnie mierzyła się z nią wcześniej dwa razy i odniosła dwa zwycięstwa - w 2021 roku w Ostrawie i w ubiegłym roku w turnieju drużyn mieszanych United Cup.


Tymaczasem postradaliśmy ostatnie polonica w amerykańskim turnieju. Magda Linette i Amerykanka Bernarda Pera przegrały z rozstawionymi z numerem czwartym reprezentantką gospodarzy Nicole Melichar-Martinez i Australijką Ellen Perez 3:6, 6:3, 6-10 w 1/8 finału debla, a Jan Zieliński i Hugo Nys z Monako odpadli już w pierwszej rundzie - przegrali z Włochami Simone Bolellim i Andreą Vavassorim 4:6, 4:6.


NOVAK DJOKOVIĆ

 

TO COŚ NOWEGO

Nie zdobyłem jeszcze żadnego tytułu w tym roku, nie jestem do tego przyzwyczajony. Przez większość mojej kariery rozpoczynałem sezon od triumfu w Wielkim Szlemie, w Dubaju lub innym turnieju. Luca Nardi naprawdę nie miał nic do stracenia, więc zagrał znakomicie. Zasługiwał na to zwycięstwo. Zbiegły się dwie rzeczy - on miał bardzo dobry dzień, a ja bardzo zły. Popełniłem kilka wyjątkowo okropnych, niewymuszonych błędów. On zagrał bardziej swobodnie i agresywnie niż ja. Każde trofeum, które w końcu zdobędę, będzie wspaniałe, szczególnie dlatego, że będzie to oznaczało przełamanie pewnego rodzaju negatywnego cyklu, w który wpadłem w ostatnich trzech, czterech turniejach, podczas których nie byłem nawet blisko mojej najlepszej gry.