Desperaci w akcji

NBA

Ruszył play off. W pierwszym dniu nie było niespodzianek, ale skończyła się dobra passa Lakers. Drużyna z Los Angeles grała w Ball Arenie w Denver, w siedzibie obrońców tytułu. Pierwszą kwartę wygrali co prawda goście, którzy prowadzili także do przerwy (60:57). Potem gospodarze odjechali. Nuggets wygrały trzecią kwartę 14 "oczkami" (32:18) i od tego momentu kontrolowały przebieg spotkania. Jasno świeciła gwiazda Nikoli Jokicia. Serbski środkowy Denver zdobył 32 pkt, miał 12 zbiórek, 7 asyst i 2 przechwyty. Dwaj jego koledzy z drużyny także zaliczyli double double - Aaron Gordon miał 12 pkt i 11 zbiórek), a Jamal Murray 22 pkt, 10 asyst. - Jesteśmy zdesperowani, by play offie nie przegrać we własnej hali - zapowiedział Jokić. W ekipie gości tradycyjnie najlepiej grali LeBron James (27 pkt, 6 zbiórek, 8 asyst) oraz Anthony Davis (32 pkt, 14 zbiórek, 5 asyst, 4 bloki). Lakers nie potrafią wygrać z Nuggets od grudnia 2022 roku! Kolejne spotkanie tej pary w poniedziałek także w Denver.

Ciekawie miało być w Minneapolis, gdzie przyjechały pełne gwiazd "Słońca" z Phoenix, ale Kevin Durant, Bradley Beal i Devin Booker nie znaleźli sposobu na "Leśne wilki". Gospodarze bardzo wyraźnie wygrali drugą i trzecią kwartę. Nie do zatrzymania był Anthony Edwards (33 pkt, 9 zbiórek, 6 asyst, 2 przechwyty). Rudy Gobert z kolei wykonał robotę pod tablicami (14 pkt, 16 zbiórek). Powracający po kontuzji Karl-Anthony Towns dodał 19 pkt i 7 zbiórek. - Chcieliśmy pokazać, że jesteśmy zdesperowanym zespołem. Zdesperowanym, by wygrywać - komentował Edwards. W ekipie gości jedynie Durant nie zawiódł (31 pkt). Booker miał opłakaną skuteczność (5 z 16 z gry). Mecz numer dwa we wtorek w Minneapolis.

Piątek: Miami - Chicago 112:91, New Orleans - Sacramento 105:98

Sobota: Cleveland - Orlando 97:83 (stan rywalizacji: 1-0), Minnesota - Phoenix 120:95 (1-0), New York - Philadelphia 111:104 (1-0), Denver - LA Lakers 114:103 (1-0)

(pp)