Deschamps w ogniu krytyki
Po porażce w pierwszym meczu Ligi Narodów Francuzi będą chcieli jak najszybciej się zrehabilitować.
Nie najlepsze nastroje panują w gronie reprezentantów Francji. W poprzedni piątek dobrze rozpoczęli spotkanie z Włochami, gdy Bradley Barcola zdobył gola już w 1 minucie. Problem polegał jednak na tym, że z biegiem czasu przestali panować nad tym, co dzieje się na boisku. Zawodnicy Luciano Spallettiego do ostatniego gwizdka zdążyli zdobyć trzy gole, pewnie pokonując ekipę Didiera Deschampsa. Francuzi nie mieli szans na zwycięstwo. Ich selekcjoner zwrócił uwagę na to, że jednym z powodów porażki mogło być odmłodzenie składu. Prawda jest jednak taka, że z „nowych” i młodych zawodników w pierwszym składzie zagrał tylko Michael Olise. – Drużyna została odmłodzona w porównaniu do Euro. Nasze wysiłki nie przynosiły rezultatów, a przeciwnikom zostawiliśmy za dużo miejsca. Chcieliśmy dać młodszym czas na boisku i uważam, że było to słuszne posunięcie, pomimo porażki. Biorę za nią odpowiedzialność i nie szukam wymówek – powiedział po spotkaniu opiekun francuskiej kadry. – Olise ma wielki potencjał, ale będzie musiał jeszcze się rozwijać. Daje nam wiele możliwości na przyszłość – dodał, komentując debiut piłkarza Bayernu.
Francuski szkoleniowiec od dłuższego czasu musi mierzyć się z wieloma niepochlebnymi słowami francuskich kibiców. Wynika to m.in. z tego, że Francji nie udało się dostać do finału mistrzostw Europy. Celem zespołu był przecież złoty medal. Deschamps zdecydował się na opowiedzenie o presji, z którą się mierzy. – Urodziłem się z krytyką i czuję się dobrze. Robię wszystko, co w mojej mocy, żebyśmy szli w dobrym kierunku, nawet jeśli przegrywamy. Sam podejmuję decyzje i ufam zawodnikom, których powołałem. Może nie są w najlepszej formie i przez to musimy się jeszcze bardziej starać – stwierdził po meczu z Włochami selekcjoner.
Starcie z Italią ledwo się skończyło, a Didier Deschamps już musi myśleć o tym, żeby jego piłkarze jak najlepiej spisali się w kolejnym meczu. W poniedziałek na stadionie Olympique’u Lyon podejmą Belgów, którzy są w znacznie lepszych humorach. Drużyna Domenico Tedesco w pierwszym spotkaniu Ligi Narodów pokonała Izrael 3:1. Włoch także pozwolił sobie na eksperyment, wystawiając w ataku Loisa Opendę, który zazwyczaj był zmiennikiem Romelu Lukaku. Zawodnik RB Lipsk gola nie strzelił i nie wykorzystał także rzutu karnego. – Mimo tego zagrał nieźle. Wywierał presję, tworzył przestrzeń dla partnerów. Wywalczył dwa rzuty karne i naprawdę zasłużył na gola – powiedział po meczu Tedesco. Selekcjoner postanowił także dać szansę debiutu 18-letniemu Julienowi Duranville, który wszedł na murawę w drugiej połowie.
To jednak inni zawodnicy byli głównymi bohaterami spotkania. Dwa gole (w tym jednego z rzutu karnego) zdobył Kevin de Bruyne. Natomiast raz na listę strzelców wpisał się Youri Tielemans, który zaznaczył, jak ważne było to zwycięstwo. – Chcieliśmy zrobić krok naprzód w drodze po awans do fazy finałowej Ligi Narodów. Musimy się skupić na sobie i na naszym stylu gry. W meczu z Izraelem byliśmy lepsi pod względem nastawienia psychicznego – zaznaczył pomocnik. De Bruyne od razu po ostatnim gwizdku myślał już o meczu z Francją. – Zagramy przeciwko najlepszym zawodnikom i będziemy chcieli pokazać naszą siłę – zapewnił gwiazdor Manchesteru City.
Kacper Janoszka
Poniedziałek, 9 września
Cypr – Kosowo (18.00), Turcja – Islandia (20.45), Francja – Belgia (20.45), Słowenia – Kazachstan (20.45), Rumunia – Litwa (20.45), Izrael – Włochy (20.45), Norwegia – Austria (20.45), Czarnogóra – Walia (20.45).