Nicolas Carvacho był jednym z najważniejszych graczy MKS-u w meczu z GTK. Fot. Marcin Bulanda/PressFocus


Derby jak w NBA

Gliwiczanie i dąbrowianie stworzyli na koniec roku pasjonujące widowisko.


ORLEN BASKET LIGA

Te derby będą długo wspominane i na zawsze wpisały się do historii lokalnych pojedynków na Śląsku i w Zagłębiu. Świetna praca działów medialnych obu klubów doprowadziła do tego, ze na widowni w Dąbrowie Górniczej zjawiło się blisko trzy tysiące widzów! To nowy rekord klubu z Zagłębia. Kibice przez prawie trzy godziny oglądali pasjonujące i dramatyczne widowisko, a do wyłonienia zwycięzcy konieczne były aż dwie dogrywki. Końcowy wynik przypomina rezultaty meczów NBA. Wielki mecz rozegrał Tayler Persons, który zdobył 27 pkt i miał aż 15 asyst. W drugiej dogrywce wynik rozstrzygnął jednak Lovell Cabbil, który zdobył w tym okresie 12 pkt. Po stronie gliwiczan ciężar gry wzięli na siebie Josh Price (34 pkt, 13 zbiórek) oraz Kadre Gray (25 pkt, 14 asyst). - Mieliśmy w tym meczu już minus 18, a wróciliśmy do gry, to mnie cieszy. W drugiej dogrywce za dużo swobody daliśmy jednemu zawodnikowi - mówił po spotkaniu Paweł Turkiewicz, trener GTK.

U gospodarzy poza wspomnianym Personsem wyróżnili się Hiszpan Garcia (27 pkt, 3 trójki) oraz Chilijczyk [Nico Carvacho] (21 pkt i 11 zbiórek). - To bardzo ważna wygrana. Po słabszym okresie mamy trzecie zwycięstwo z rzędu. Wracamy na swoje tory - mówił potem Carvacho.

To spotkanie było szczególnie ważne dla Borisa Balibrei. Szkoleniowiec MKS-u przez kilka tygodni był w Hiszpanii, gdzie zmarła jego mama. Wygraną jej właśnie dedykował i na pomeczowej konferencji poświęcił jej kilka pięknych zdań. - Wygrana to za mało, co mógłbym dać mamie. Cały czas jest w moich myślach, mojej pamięci. To dzięki niej tu jestem, to dzięki niej spełniam swoje marzenia. Za to wszystko bardzo dziękuję - mówił szkoleniowiec.

(pp)

 

MKS Dąbrowa Górnicza - Tauron GTK Gliwice 122:115 po 2 dogrywkach (23:19, 33:24, 19:28, 20:24, 11:11, 27:20)

DĄBROWA GÓRNICZA:

Kulikowski 9 (1x3), Wilczek 11 (1x3), Persons 27 (4x3), Kucharek 3, Carvacho 21 - Cabbil 19 (3x3), Piechowicz, Garcia 27 (3x3), Słupiński 2, Horne 3 (1x3).

Trener Boris BALIBREA.

GLIWICE:

Gray 25 (2x3), Bender 15, Price 34, Henderson 15 (1x3), Laksa 13 (2x3) - Busz 3, Samsonowicz, Śnieg, McEwen 8 (1x3), Frąckiewicz 2. T

rener Paweł TURKIEWICZ.


PGE Spójnia Stargard - Dziki Warszawa 64:56 (19:14, 11:10, 15:14, 19:18)

STARGARD:

Daniels 14, Langović 13, Brown 6 (1x3), Gordon 4, Gruszecki 15 (3x3) - Simons 3 (1x3), Kowalczyk 5 (1x3), Łapeta 4, Grudziński, Brenk.

Trener Sebastian MACHOWSKI.

WARSZAWA:

Green 15, Coleman 14, Aleksandrowicz 6 (1x3), Czujkowski, McGlynn 3 - Grochowski 12 (2x3), Mokros, Bartosz 2, Crawley 4.

Trener Krzysztof SZABLOWSKI.


Enea Stelmet Zastal Zielona Góra - Arged BM Stal Ostrów Wlkp. 87:92 (19:25, 19:21, 21:23, 28:23)

ZIELONA GÓRA:

Groselle 15, Musić 14, Kołodziej 11 (1x3), Kikowski 10 (2x3), Woroniecki 5 (1x3) - Washington 19 (3x3), Hall 10, Lewandowski 3 (1x3), Pluta.

Trener David DEDEK.

OSTRÓW WLKP.:

Mikalauskas 17 (3x3), Durisić 15 (1x3), Skele 15 (3x3), Kulig 8 (2x3), Brembly 7 (1x3) - Silins 14 (2x3), Chatman 13 (1x3), Chyliński 2, Sulima 1.

Trener Andrzej URBAN.


Legia Warszawa - Polski Cukier Start Lublin 75:92 (24:22, 17:23, 19:22, 15:25)

WARSZAWA:

Vital 20 (3x3), Cowels 4 (1x3), Kolenda 5 (1x3), Holman 30 (2x3), Wyka 2 - Pipes 5 (1x3), Wieluński, Sobin, Linowski, Ponitka 9 (1x3).

Trener Wojciech KAMIŃSKI.

LUBLIN:

Durham 13 (1x3), O'Reilly 19, Gabrić 18 (3x3), Karolak 2, Benson 20 (1x3) - Wade 4, Pelczar, Szymański 2, Put 14 (4x3).

Trener Artur GRONEK.


Muszynianka Domelo Sokół Łańcut - Śląsk Wrocław 84:91 (20:22, 15:23, 20:19, 29:27)

ŁAŃCUT:

Gomez 19 (5x3), Cheese 34 (5x3), Struski 12 (4x3), Berzins 9 (1x3), Kemp 10 oraz Dobrzański, Młynarski, Nowakowski.

Trener Marek ŁUKOMSKI.

WROCŁAW:

Wiśniewski 4, Gravett 13 (2x3), Gołębiowski 13 (2x3), Miletić 15 (1x3), Wojnalowycz 10 (1x3) oraz Parachowski 4, Hlebowicki, McCullum 21 (1x3), Sitnik 11 (2x3).

Trener Jacek WINNICKI.


Arriva Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek 78:83 (19:26, 11:15, 26:23, 22:19)

TORUŃ:

Tomaszewski 7 (1x3), Filipović 17 (2x3), Vucić 11, Diggs 7 (1x3), Kunc - Smith 19 (3x3), Cel 11, Diduszko 6 (2x3).

Trener Srdjan SUBOTIĆ.

WŁOCŁAWEK:

Bell 17 (1x3), Sanders 17 (3x3), Young 5, Petrasek 8, Garbacz 17 (4x3) - Wadowski, Bojanowski, Groves 9 (1x3), Joesaar 7, Kostrzewski 3.

Trener Przemysław FRASUNKIEWICZ.

 


Najbliższe mecze:


Zielona Góra - Legia (3.01.),


Toruń - Lublin (4.01.),


Ostrów Wielkopolski - Dziki, Sopot - Włocławek (oba 5.01.),


Stargard - Słupsk (6.01.),


Łańcut - Szczecin, Gdynia - Gliwice, Wrocław - Dąbrowa Górnicza (wszystkie 7.01.)