Debiutantki zagrają o półfinał!
Ogromny sukces osiągnęły zawodniczki reprezentacji Polski U-17. Podopieczne Marcina Kasprowicza zremisowały z Brazylią, dzięki czemu awansowały do ćwierćfinału mistrzostw świata.
Polki po dwóch pierwszych meczach miały cztery punkty, remisując z Japonią oraz wygrywając z Zambią. Zdobycie punktu z reprezentantkami Kraju Kwitnącej Wiśni było ważnym elementem do tego, żeby odnieść sukces. Azjatki występowały w każdej edycji turnieju U-17, natomiast Polki są debiutantkami. Remis (oraz późniejsza wygrana z Zambią) spowodował, że przed starciem z „Canarinhos” drużyna znad Wisły znajdowała się na pierwszym miejscu w tabeli. Do awansu do fazy finałowej potrzebowała remisu z Brazylijkami, które były oczywistymi faworytkami meczu.
Spotkanie odbyło się na stadionie w Santiago de los Caballeros. Pech chciał, że w trakcie spotkania nad areną rozpętała się ogromna ulewa. Obfite opady deszczu nie odpuszczały, przez co po kilkudziesięciu minutach na murawie zaczęły powstawać kałuże, które znacząco przeszkadzały w płynnym rozegraniu spotkania (druga połowa została opóźniona z powodu opadów atmosferycznych, ale „gra na przeczekanie” nie zadziałała, bo deszcz nie przestawał padać, więc mecz wznowiono). Nie zmalały jednak emocje, które towarzyszyły rywalizacji, bo na boisku działo się wiele. Obie bramkarki miały sporo pracy, ale był to doskonały scenariusz dla golkiperki Julii Woźniak. Zawodniczka Czarnych Sosnowiec podczas turnieju na Dominikanie jest bezbłędna. Nawet w najtrudniejszych sytuacjach potrafi uchronić reprezentację od straty gola. Tak też było w starciu z Brazylią.
Bramkarka spisywała się na tyle dobrze, że po raz kolejny zachowała czyste konto. Po trzech meczach w grupie dalej nie wyciągnęła piłki z siatki! Jest jedną z kluczowych piłkarek w kadrze Marcina Kasprowicza i to dzięki niej Polki mogły cieszyć się z bezbramkowego remisu i przy okazji z awansu do ćwierćfinału mundialu. – Nadal nikt nam nie strzelił! Nasza mentalność jest bardzo silna! – powiedziała po spotkaniu Julia Ostrowska, napastniczka reprezentacji.
Warto jednak podkreślić, że w ostatnim meczu grupowym atakowała nie tylko Brazylia. Polki też miały bardzo dobre sytuacje do strzelenia bramki, a szczególnie aktywne były w drugiej połowie. Bramkarka Ana Morganti również musiała dwoić się i troić, żeby nie stracić gola. Najlepszą okazję miała Oliwia Związek, która nie wykorzystała sytuacji sam na sam. Piłki, po jej uderzeniu, do bramki nie była w stanie wbić także Ostrowska, choć robiła, co mogła, żeby dobić futbolówkę. Ostatecznie nie miało to jednak wielkiego znaczenia. Polska zremisowała i wyszła z grupy z drugiego miejsca, eliminując Brazylijki. Pierwszą pozycję zajęła Japonia, która wygrała w ostatniej kolejce z Zambią 4:1.
Przed podopiecznymi Marcina Kasprowicza bardzo trudne starcie ze zwyciężczyniami grupy C, reprezentantkami Korei Północnej. Zawodniczki z Azji zakończyły rywalizację grupową bez straty punktów, pokonując między innymi Anglię aż 4:0.
Kacper Janoszka
- Polska – Brazylia 0:0
POLSKA: Woźniak – Witkowska, Łapińska, Piekarska – Flis (89. Pągowska), Witek (90+4. Marczak), Araśniewicz, Sobierajska, Przybył – Związek (73. Wyrwas), Ostrowska. Trener Marcin KASPROWICZ.
BRAZYLIA: Morganti – Mariane, Couto, Mazzotti, Bela – Forte, Kaylane – Aninha, Waksman, Bellini (46. Lucas) – Juju (83. Piaui). Trenerka Simone JATOBA.
Sędziowała Ghada Mehat (Algieria). Żółte kartki: Witkowska, Związek, Araśniewicz – Forte, Mazzotti, Vieira, Morganti. Czerwona kartka Morganti (po meczu, druga żółta).
- Zambia – Japonia 1:4 (0:1)
0:1 – Shinjo (6), 0:2 – Sato (63), 0:3 – Shinjo (69), 0:4 – Ota (86), 1:4 – Suzuki (87, samobójcza)
Grupa D
1. Japonia |
3 |
7 |
6:2 |
2. Polska |
3 |
5 |
2:0 |
3. Brazylia |
3 |
4 |
2:2 |
4. Zambia |
3 |
0 |
1:7 |