Sport

Debiutanckie trafienia

Po dwóch porażkach - z Legią Warszawa i Koroną Kielce - GieKSa wygrała u siebie z Cracovią.

Marten Kuusk (nr 2) zdobył pierwszego gola w barwach GKS-u Katowice. Fot. PAP/Michał Meissner

Przed niedzielnym popołudniem obrońca GKS-u Katowice Marten Kuusk oraz pomocnik Cracovii Amir Al-Ammari nie zdobyli jeszcze bramki w ekstraklasie. Ich statystyki ofensywne polepszyły się w pierwszej połowie. Estoński obrońca GieKSy wpisał się na listę strzelców już w 2 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego oddał uderzenie głową. Henrich Ravas powstrzymał wprawdzie rozpędzoną futbolówkę, ale... z rąk wybił mu ją kolega z zespołu. Kuusk dostał nieoczekiwaną szansę na poprawkę i bezlitośnie z niej skorzystał. Będąc w parterze, zdołał oddać skuteczny strzał, który wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.

Al-Ammari z kolei doprowadził do wyrównania w 37 minucie. Wykorzystał podanie z prawej strony Otara Kakabadze oraz sprytne zachowanie Benjamina Kallmana. Po zagraniu Gruzina najskuteczniejszy napastnik Pasów zamiast uderzać, mądrze przepuścił piłkę pod nogami. Dzięki temu Szwed irakijskiego pochodzenia otrzymał szansę zdobycia gola, z której skorzystał.

Zawodnicy, którzy zdobyli premierowe trafienia w ekstraklasie, sprawili, że drużyny GKS-u i Cracovii schodziły do szatni przy wyniku 1:1. Rezultat ten dobrze oddawał przebieg meczu – był bardzo wyrównany. Po obu stronach boiska bramkarze musieli być czujni.

Mało brakowało, a do zdobywców bramek dołączyłby Dawid Drachal, który w barwach GieKSy wciąż nie wpisał się na listę strzelców. Ostatniego gola w ekstraklasie - dla Rakowa, z którego później do katowickiego klubu został wypożyczony - zdobył w… pierwszej kolejce bieżącego sezonu; było to 21 lipca. Tym razem Drachal w drugiej połowie pokonał Henricha Ravasa, ale sędziowie anulowali gola, ponieważ był na spalonym.

To, co nie udało się Drachalowi, osiągnął Oskar Repka. W ostatnim czasie pomocnik jest w świetnej dyspozycji strzeleckiej. Pierwszą bramkę zdobył w starciu ze Śląskiem Wrocław 19 kwietnia. Z kolei tydzień temu pokonał golkipera Korony Kielce, a w konfrontacji z Cracovią wyprowadził GieKSę z powrotem na prowadzenie. Przy każdym z tych trafień zaskakiwał bramkarzy strzałami głową. Widać, że 26-latek potrafi odnaleźć się w polu karnym. Mówił o tym także po wczorajszym spotkaniu. Podkreślił, że jego dyspozycja strzelecka wynika ze współpracy z Alanem Czerwińskim. Defensor ma wrzucać, a Repka główkować – założenie jest proste, ale skuteczne, bo w niedzielę to właśnie Czerwiński asystował przy trafieniu pomocnika; podobnie zresztą jak w starciu z Koroną.

Gol Repki zapewnił GieKSie trzy punkty. Była to jego szósta bramka w tym sezonie. Gdy trafia do siatki, katowiczanie zazwyczaj wygrywają. Tak było cztery razy. W jednym zremisowali i w jednym – tydzień temu w Kielcach – przegrali. Trener Rafał Górak może być z niego zadowolony. Forma piłkarza może być dla wielu zaskoczeniem, bo jest to jego pierwszy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej, a jeszcze cztery lata temu grał w 2. lidze w barwach Pogoni Siedlce.

Kacper Janoszka

OCENA MECZU ⭐  

◼  GKS Katowice – Cracovia 2:1 (1:1)

1:0 – Kuusk, 2 min (bez asysty), 1:1 – Al-Ammari, 37 min (asysta Kakabadze), 2:1 – Repka, 79 min (głową, asysta Czerwiński)

GKS: Kudła 6 – Czerwiński 7, Jędrych 6, Kuusk 7 – Wasielewski 5, Repka 7, Kowalczyk 5, Galan 5 – Drachal 5 (70. Marzec 4), Szymczak 5 (90+3. Mak niesklas.), Nowak 5 (70. Błąd 4). Trener Rafał GÓRAK. Rezerwowi: Strączek, Gruszkowski, Klemenz, Komor, Milewski, Rogala.

CRACOVIA: Ravas 3 – Ghita 5, Henriksson 4, Perković 4 (85. Śmiglewski niesklas.) – Kakabadze 6, Al-Ammari 6, Maigaard 5, Olafsson 5 (71. Biedrzycki niesklas.) – Rózga 6, Kallman 6, Michev 5 (71. van Buren niesklas.). Trener Dawid KROCZEK. Rezerwowi: Madejski, Bzdyl, Janasik, Jugas, Sokołowski, Wójcik.

Sędziował Damian Kos (Wejherowo) – 6. Asystenci: Dariusz Bohonos (Gdańsk) i Bartosz Kaszyński (Bydgoszcz). Czas gry 97 min (48+49). Widzów 13853. Żółta kartka Perković (19. faul).

Piłkarz meczu – Oskar REPKA

 

GŁOS TRENERÓW

Dawid KROCZEK: -Po straconej bramce złapaliśmy rytm. Stworzyliśmy sytuacje, było sporo wejść w pole karne, strzałów. Jedną z okazji zamieniliśmy na gola. Druga część była bardziej zamknięta z obu stron, ale mimo wszystko graliśmy lepiej. Niestety, po raz kolejny straciliśmy w prosty sposób ustawienie, koncentrację i gospodarze wyszli na prowadzenie. Mimo późniejszych prób nie udało się wyrównać.

Rafał GÓRAK: - Jestem bardzo zadowolony z tego, że zrobiliśmy to, co było bardzo istotne – czyli w drugiej połowie przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem, uspokoiliśmy mecz, w którym przeciwnik bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę. Druga część wyglądała zupełnie inaczej i zakończyła się zdobyciem trzech punktów, z czego się naprawdę cieszę. Po 32. kolejkach nasza zdobycz punktowa jest niebanalna i podchodzimy bardzo optymistycznie do tego, co przed nami.


MÓWIĄ LICZBY
GKS CRACOVIA
51 posiadanie piłki 49
4 strzały celne 4
8 strzały niecelne 13
1 rzuty rożne 10
13 faule 7
2 spalone 0
0 żółte kartki 1