Który z tych trenerów zdobędzie mistrzostwo Anglii? Mikel Arteta (z lewej) czy Pep Guardiola? Fot. Mark Cosgrove/News Images/SIPA USA/PressFocus


Czy wybrzmi młot?

W Premier League pozostało jedno zasadnicze pytanie: Manchester City czy Arsenal?


ANGLIA

Można przytaczać historyczne czy statystyczne zestawienia, ale finalnie zawsze wszystko skłoni się ku temu, że kwestia mistrzostwa leży teraz w nogach... West Hamu. To „Młoty” muszą postawić się na wyjeździe Manchesterowi City, by dać Arsenalowi szansę na wyprzedzenie „Obywateli”. To nastąpi tylko jeśli aktualny lider zaliczy jakiekolwiek potknięcie, a „Kanonierzy” pokonają Everton.

West Ham jest ostatnio w słabej formie, wygrywając ledwie 2 z minionych 10 meczów. Dodatkowo w lidze nie pokonał City od 2015 roku, będąc w stanie zaliczyć tylko 3 remisy u siebie. Trudno więc sądzić, aby teraz londyńczycy byli w stanie przeciwstawić się zmotywowanej maszynie Pepa Guardioli. Oczywiście nie wszystkie tryby działają w niej tak, jakby sobie tego życzono. Defensywa zaskakująco często popełnia proste błędy, co niekoniecznie widać po solidnym bilansie bramkowym. Poza tym w ostatniej kolejce mogą nie zagrać dwaj gracze podstawowego składu. Po zderzeniu we wtorkowym meczu z Tottenhamem problemy z widzeniem miał Ederson, kolejny teżuraz dopadł Kevina De Bruyne. Obok nich stoją teraz znaki zapytania.

Musimy się modlić – stwierdził z kolei obrońca Arsenalu William Saliba, świadomy jakże frustrującego scenariusza, że nawet najwyższe zwycięstwo nie da jego zespołowi nic, jeśli rywal nie zaliczy wpadki. Podobnie widzi to trener Mikel Arteta, choć on stara się podchodzić do sytuacji w sposób optymistyczny. – Nie mogę się tego doczekać. Wciąż mamy otwarte okno. W futbolu chodzi o chwile i radość z pokonywanej drogi. Ostatnia kolejka będzie czymś niesamowitym, więc cieszmy się nią, przygotujmy do tego, co musimy zrobić i miejmy nadzieję, że będzie mogło wydarzyć się coś wspaniałego – powiedział hiszpański szkoleniowiec. Arsenal podejmie Everton w komfortowej sytuacji kadrowe, ale i tak zapewne większość osób na stadionie będzie oglądało ten mecz z telefonami w rękach. Wszystkie spotkania odbędą się w niedzielę o godzinie 17.00

(PTub)


Brighton and Hove Albion – Chelsea 1:2 (0:1)

0:1 – Palmer (34), 0:2 – Nkunku (64), 1:2 – Welbeck (90+7)

Manchester United – Newcastle United 3:2 (1:0)

1:0 – Mainoo (31), 1:1 – Gordon (49), 2:1 – Diallo (57), 3:1 – Hojlund (84), 3:2 – Hall (90+2)


Program 38. kolejki

Niedziela, godz. 17:00: Arsenal – Everton, Brentford – Newcastle, Brighton – Man. Utd., Burnley – Nottingham, Chelsea – Bournemouth, Crystal Palace – Aston Villa, Liverpool – Wolverhampton, Luton – Fulham, Man. City – West Ham, Sheffield – Tottenham

1-4 – LM, 5 – LE, 6 – LK, 18-20 – spadek

Strzelcy

27 – Haaland (Man. City),

22 – Palmer (Chelsea),

20 – Isak (Newcastle)