Sport

Czy to już mecz o byt?

TRYBUNA KIBICA - Piast Gliwice

Piłkarze Piasta w przerwie na występy reprezentacji Polski nie rozgrywali żadnego meczu kontrolnego, w przeciwieństwie do swego najbliższego rywala - Lechii Gdańsk, która 9 października pokonała zespół Czarnych Pruszcz Gdański 5:2.
Zatem - jak widać - sztaby szkoleniowe obu przedstawicieli ekstraklasy postawiły na odmienną formę przygotowań do bezpośredniego starcia - w niedzielę w Gliwicach – które może się okazać przysłowiowym być albo nie być w PKO BP Ekstraklasie w przyszłym sezonie.
Trener Max Molder postawił na pracę z zespołem, na doskonalenie poszczególnych elementów gry i na... integrację z kibicami Piasta, którzy licznie zajęciom swoich ulubieńców się przyglądali.
To trzeba mocno podkreślić: piłkarze Piasta - jak w żadnym innym - lecz właśnie w tym meczu potrzebują stadionu wypełnionego na maksa kibicami i oczywiście dopingu na maksa. Takiego, który może ich ponieść do drugiego domowego zwycięstwa w obecnym sezonie.
Ale też chyba wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że przegrany w tym meczu może utknąć na długo na ostatnim miejscu w PKO BP Ekstraklasie.
Co muszą zrobić piłkarze Piasta Gliwice, by odnieść zwycięstwo w meczu z Lechią ? To (teoretycznie) proste: muszą zagrać niezwykle czujnie w defensywie oraz kreować sytuacje do zdobycia goli. A pewnie te padną, ponieważ dotychczas żaden z meczów Lechii nie kończył się bezbramkowym remisem.

W Gliwicach muszą też wziąć pod uwagę, że ich niedzielni rywale odnieśli pierwsze w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo - z Pogonią w Szczecinie – tam, gdzie piłkarze Piasta doznali tuż przed reprezentacyjną przerwą porażki.

I jeszcze jedno: Lechia startowała do ligowej rywalizacji z ujemnymi pięcioma punktami, a ma ich obecnie tyle samo co Piast – 7, tyle że rozegrała dwa mecze więcej. No ale tu pytanie do gliwiczan: z kim wygrywać, jeśli nie z takim rywalem? I u siebie?

Piastol