Czy „pomarańczowa armia” obudzi Maxa Verstappena?

FORMUŁA 1

Będzie to 15. runda w kalendarzu F1 i zarazem przedostatnia okazja do oglądania zawodów na tym legendarnym torze, którego początki w królowej sportów motorowych sięgają 1952 roku. Po wygaśnięciu umowy w sezonie 2026 tor zniknie z kalendarza.

Cadillac i powroty

W tygodniu wyścigowym potwierdziły się informacje dotyczące kierowców nowego zespołu F1, czyli Valtteriego Bottasa i Sergio Pereza, którzy od przyszłego roku będą jeździć dla Cadillaca. Właścicielem teamu będzie koncern General Motors, a szefem zespołu został Brytyjczyk Graeme Lowdon.

Dla Fina i Meksykanina będzie to powrót do ścigania w roli kierowców wyścigowych po krótkich przerwach. W obecnym sezonie Bottas pełnił funkcję kierowcy rezerwowego w zespole Mercedesa, a Perez pozostawał bez angażu po odejściu z Red Bulla w 2024 r. Łącznie obaj kierowcy przejechali 527 wyścigów, mogą się pochwalić 16 zwycięstwami w Grand Prix (10 Bottasa i 6 Pereza) i powinni wnieść sporo doświadczenia do nowego zespołu, co na początku przygody z F1 może być bezcenne.

Piasek na torze!

Tor Zandvoort jest położony nad brzegiem Morza Północnego, co nieodłącznie wiąże się z przybrzeżnymi wiatrami, które wpływają na zmienność pogody i mogą nanosić na tor piasek. Jest to ważna informacja, ponieważ wpływa to na przyczepność opon, co przekłada się bezpośrednio na strategię zarządzania ogumieniem.

Kierowcy będą mieli do pokonania 72 okrążenia, a łączny dystans wyścigu to ponad 306,5 km. Okrążenie liczy 4,259 km i składa się z 14 zróżnicowanych zakrętów, które w większości są przejeżdżane na pełnym gazie. Ze względu na fakt, że tor jest wąski, trudno jest na nim wyprzedzać. Kierowcy będą mieli możliwość skorzystania z systemu DRS (ułatwiającego wyprzedzanie) w dwóch miejscach, m.in. wzdłuż prostej startowej. Oficjalny rekord okrążenia wynosi 1:11:097 i został ustanowiony przez Lewisa Hamiltona jeszcze w barwach Mercedesa w 2021 roku.

Pirelli będzie świętowała jubileusz 500. Grand Prix w F1 i producent podjął decyzję o dostarczeniu bardziej miękkich mieszanek opon, co ma być zachętą dla zespołów do przejechania wyścigu na więcej niż jeden pit stop i dodatkowo podnieść emocje. FIA zdecydowała się także na zwiększenie prędkości w alei serwisowej z 60 do 80 km/h.

Domowy wyścig Maxa

W ubiegłym roku bezapelacyjnie najlepszy na Zandvoort okazał się Lando Norris. Brytyjczyk wygrał kwalifikacje, wyścig i w dodatku wykręcił najszybsze okrążenie, czym dopisał sobie dodatkowy punkt, kończąc weekend zdobyciem maksymalnej liczby 26 „oczek”; w obecnym sezonie zrezygnowano z bonusu za rekordowe okrążenie.

Drugi do mety ze stratą ponad 20 sekund dojechał reprezentant gospodarzy Max Verstappen. Holender spróbuje na domowym obiekcie przerwać dominację kierowców McLarena w tym sezonie. Po serii słabszych wyścigów obrońca tytułu zajmuje dopiero 3. miejsce w klasyfikacji generalnej ze stratą prawie 100 punktów do lidera Oscara Piastriego. Ostatnie zwycięstwo Maxa w F1 to Grand Prix Emilii-Romagni 18 maja. Od tego momentu w siedmiu kolejnych rundach Holender tylko raz stanął na podium, podczas GP Kanady (2. miejsce). „Pomarańczowa armia”, wyczekująca na przełamanie i zwycięstwo swojego kierowcy, powinna tłumnie zjawić się na trybunach.

Deszczowy weekend

Na piątek zaplanowano dwie sesje treningowe, w sobotnie przedpołudnie odbędzie się trzeci trening, a o godz. 15.00 kierowcy rozpoczną rywalizację w kwalifikacjach. Start wyścigu w niedzielę również o 15.00. Zarówno w piątek, sobotę, jak i niedzielę synoptycy przewidują przelotne opady deszczu. Szykuje się emocjonujący weekend z wieloma zwrotami akcji.

Miłosz Derda

KLASYFIKACJA

Kierowcy (po 14 z 24 rund):