Czujny Szczęsny
2800, Włochy
Nicola Zalewski (z lewej) w niedzielę wszedł na murawę z ławki. Fot. PAP/EPA
Czujny Szczęsny
Juventus zremisował w czwartym ligowym meczu z rzędu.
WŁOCHY
Na papierze najciekawszym meczem minionego weekendu było starcie Romy z Juventusem. „Stara dama” przyjechała do stolicy, żeby oddalić się od Bolonii, która straciła punkty dwa dni wcześniej w meczu z Torino. Roma jednak też liczyła na komplet punktów. Skończyło się na tym, że żadna ze stron nie była zadowolona. Ekipy podzieliły się punktami.
Mecz świetnie rozpoczął się dla Romy, bo już w 15 minucie prowadzenie zapewnił jej Romelu Lukaku. Juwentus po stracie gola ruszył do ataku i nieco ponad kwadrans później wyrównał. Więcej goli kibice na stadionie w Rzymie nie zobaczyli. Mimo to nie mogą narzekać. Na murawie sporo się działo. Juventus był zdeterminowany, żeby jeszcze raz pokonać Mile Svilara, lecz Serb był bardzo dobrze dysponowany. Podobnie zresztą jak jego przeciwnik po drugiej stronie boiska. Wojciech Szczęsny w doliczonym czasie musiał ratować swój zespół przed utratą gola, gdy wybronił sytuację sam na sam z Tammy’m Abrahamem .
- Oba zespoły chciały wygrać. Wydawało się, że może nam się to udać, mieliśmy kilka okazji. Musimy cały czas grać tak samo, jak w tym meczu – powiedział po spotkaniu opiekun Romy Daniele De Rossi. Włoski szkoleniowiec nie ukrywał zadowolenia z postawy swojego zespołu i chwalił swoich piłkarzy podczas pomeczowej konferencji prasowej. Pozytywna energia z pewnością przyda się jego zawodnikom, którzy już w czwartek zmierzą się w rewanżowym meczu półfinału Ligi Europyz Bayerem Leverkusen (pierwsze spotkanie zakończyło się wynikiem 0:2 dla niemieckiego zespołu), który w tym sezonie jeszcze nie poniósł porażki.
Kacper Janoszka
Roma – Juventus 1:1 (1:1)
1:0 – Lukaku (15), 1:1 – Bremer (31)
Mecze Salernitana – Atalanta oraz Udinese – Napoli zakończyły się po zamknięciu numeru.
1-4 - LM, 5 - el. LE, 6 - LKE, 18-20 - spadek
Strzelcy
23 - Martinez (Inter),
16 - Vlahović (Juventus),
14 – Osimhen (Napoli), Gudmundsson (Genoa), Giroud (Milan).