Cztery przegrane półfinały
„Oranje” w tych mistrzostwach przeszli przez niejedną rafę. Teraz liczą na finał i przełamanie złej passy w 1/2 finału.
Michał Zichlarz z Niemiec
Wobec holenderskiej reprezentacji oczekiwania są zawsze wysokie. Nie inaczej jest teraz, a nadzieje rozbudziły już mecze przed Euro, gdzie zespół prowadzony przez Ronalda Koemana wygrywał dwa razy po 4:0 z Islandią i Kanadą, która teraz jest w półfinale Copa America.
Zagra przeciwko kolegom
Przyszedł jednak mistrzowski turniej i ekipa Koemana już tak dobrze sobie nie radziła. Ledwo wygrała z Polską na inaugurację 2:1 po trafieniu w końcówce niezawodnego w trudnych momentach Wouta Weghorsta. Grupę D „pomarańczowi", wspierani w Niemczech przez tysiące swoich fanów, którzy na trybunach potrafią stworzyć niesamowitą atmosferę, skończyli dopiero na 3. miejscu. To jedyny zespół w półfinale z tak odległej pozycji. Hiszpania i Anglia wygrywały swoje grupy, Francja w grupie D była druga.
Holendrzy podbudowali się kolejnym ciężkim starciem w ćwierćfinale z Turcją. Tak jak z Polską przegrywali, żeby ostatecznie odrobić straty.
- Pokazaliśmy, że potrafimy wychodzić z różnych opresji, że potrafimy się dostosować do tego, co gra rywal i odpowiednio na wszystko zareagować. Miejsce w półfinale jest zasłużone. We wcześniejszych meczach częściej utrzymywaliśmy się przy piłce, mieliśmy dobre sytuacje. Z Turcją było pod tym względem inaczej. Pierwsza połowa nam nie wyszła, ale po przerwie zagraliśmy agresywniej - skomentował Nathan Ake.
Lewy obrońca Holandii, który na co dzień występuje w Manchesterze City, już cieszy się na półfinał z „Synami Albionu”. - Znamy się dobrze z Premier League. Mają indywidualności, ale wiemy, o jaką stawkę gramy. Szykujemy się na to spotkanie. Przeszliśmy przez różne momenty w tym turnieju i jesteśmy przygotowani na kolejny test. Czy daje się nam mniej szans, czy nie, to nie jest ważne. Koncentrujemy się na sobie, nie na przeciwniku. Wiemy o co gramy i tylko to się liczy. Wiemy, co mamy zrobić, jesteśmy blisko osiągnięcia celu – podkreślił 29-letni Ake.
W angielskiej kadrze jest trzech jego kolegów z MC - obrońcy Kyle Walker i John Stones oraz grający z przodu Phil Foden.
Tylko raz triumfowali
Ake wspominał też po meczu z Turkami o świetnej atmosferze na Olympiastadionie w Berlinie. Na podobne wsparcie
Holandia w półfinale ME jest już po raz piąty, ale tylko raz udało jej się tam wygrać! Było to oczywiście w czasach Marco van Bastena, Ruuda Gullita i Franka Rijkaarda, z legendarnym Rinusem Michelsem jako selekcjonerem. 21 czerwca 1988 na Volksparkstadionie w Hamburgu „Oranje” pokonali RFN 2:1. Po tym meczu Ronald Koeman wycierał tyłkiem niemiecką koszulkę, która otrzymał od Olafa Thona… Do dziś mu się to pamięta.
Pozostałe półfinały „Oranje” przegrywali. W 1976 r., kiedy mieli w składzie wspaniałego Johana Cruyffa i byli wicemistrzem świata, polegli w Zagrzebiu z Czechosłowacją po dogrywce 1:3. Po karnych przegrali z Danią w Goeteborgu podczas ME 1992. Pomylił się wtedy sam van Basten, a późniejszy rewelacyjny mistrz kontynentu triumfował w konkursie karnych 5-4.
Dwie ostatnie porażki to już nowsze czasy. W Amsterdamie podczas Euro 2000 Holendrzy ulegli Włochom, także w karnych 1-3, a cztery lata później Portugalii w Lizbonie 1:2.
22
RAZY
spotykały się reprezentacje Anglii i Holandii. Bilans jest korzystniejszy dla „Oranje”, którzy 7 meczów wygrali, 9 zremisowali, a 6 zakończyło się wygraną Wyspiarzy. Po raz ostatni Holandia grała z Anglią w Lidze Narodów pięć lat temu i wygrała 3:1. Anglicy ostatnio pokonali Holendrów podczas Euro 1996. Potem nie wygrali 9 kolejnych gier, cztery ostatnie przegrywając!