Sport

Cztery półfinały, dwa finały i...

Weekendowe osiągnięcia Poloków


Magda Linette nie odpuszcza żadnej piłki.Fot. Jayne Kamin-Oncea-USA TODAY Sports/SIPA USA/PressFocus


Cztery półfinały, dwa finały i...

Nie Iga Świątek tylko Magda Linette była w weekend najbliżej turniejowego zwycięstwa - podobnie jak Jan Zieliński.


WTA W ROUEN

We francuskim finale 60. w rankingu WTA poznanianka przegrała z Amerykanką Sloane Stephens 1:6, 6:2, 2:6, jednak rywalka do zwycięstwa parła przez dwie godziny i 12 minut.

To najlepszy tegoroczny turniej w wykonaniu Magdy Linette, półfinalistki Australian Open 2023. W drodze do finału zajmująca 60. miejsce w rankingu WTA Polka najpierw wyeliminowała niżej notowane rywalki - Francuzkę Elsę Jacquemot i Serbkę Nataliję Stevanović, a następnie wyżej klasyfikowane, 50. w rankingu Holenderkę Arantxę Rus 7:6 (11-9), 6:1 i teoretycznie najmocniejszą z nich, rozstawioną z numerem trzecim (32. na świecie) Ukrainkę Anhelinę Kalininę 6:1, 4:6, 6:2.

Finałowa przeciwniczka Polki zajmuje 39. miejsce na liście WTA, a w Rouen była rozstawiona z numerem szóstym. Wcześniej wyeliminowała tam m.in. turniejową „dwójkę” Francuzkę Caroline Garcię.

Pierwszy set to była całkowita dominacja Amerykanki. Poznanianka wygrała tylko pierwszego gema przy swoim podaniu, a sześć kolejnych padło łupem rywalki. Linette nie miała w tej partii ani jednego break-pointa. W drugiej odsłonie Polka zaczęła grać znacznie lepiej, poziom obniżyła natomiast Stephens, co poskutkowało dwoma przełamaniami i przewagą 5:1. Amerykanka zdołała jeszcze utrzymać podanie, ale poznanianka przypieczętowała zwycięstwo, wykorzystując czwartą piłkę setową, a prowadziła już 40:0.

Decydujący set od początku do końca należał do wyżej notowanej zawodniczki. Linette wygrała co prawda pierwszego gema przy swoim podaniu, jednak Stephens triumfowała w czterech kolejnych i serwowała po tytuł. Prowadziła już 40:0, ale w jej grę wkradła się nerwowość, co wykorzystała Polka przełamując ją. Tenisistka z Florydy jednak w kolejnym gemie zakończyła mecz przełamaniem.

- To mój pierwszy finał na korcie ziemnym. Ta nawierzchnia nie należy do moich ulubionych i sama jestem zaskoczona, że tak dobrze mi szło. To było naprawdę wspaniałe doświadczenie. Podziękowania i gratulacje dla organizatorów - jak na pierwszy turniej rangi WTA 250 wykonaliście kawał dobrej roboty. Gratulacje dla Sloane i jej zespołu, to jedna z moich ulubionych osób w cyklu WTA, zasłużyła na to zwycięstwo - powiedziała Magda Linette podczas ceremonii wręczenia nagród. - Dziękuję wszystkim bardzo. Słyszałam was, więc dziękuję - zwróciła się po polsku do biało-czerwonych kibiców. To był czwarty pojedynek tych tenisistek - wszystkie wygrała Amerykanka.

Linette zdobyła dwa tytuły - triumfowała w Nowym Jorku w 2019 oraz w Hua Hin w Tajlandii w 2020 roku - i właśnie poniosła piątą finałową porażkę. Jej największym sukcesem pozostaje półfinał Australian Open w zeszłym roku. Amerykanka wywalczyła natomiast swój ósmy tytuł, pierwszy od 2022 roku. Ma w dorobku zwycięstwo w wielkoszlemowym US Open 2017, była także w finale French Open i WTA Finals w 2018 roku.

W najnowszym notowaniu rankingu WTA Polka awansuje na 48. miejsce i wyprzedzi inną z biało-czerwonych Magdalenę Fręch. Stephens awansuje na 33. pozycję.

W Rouen Polki grały również w deblu. Katarzyna Piter w parze z Samanthą Murray odpadły w półfinale z Węgierką Timeą Babos i Rosjanką Iriną Chromaczową 2:6, 2:6. Wcześniej Polka i Brytyjka wyeliminowały... Katarzynę Kawę i Holenderkę Bibiane Schoofs oraz Amerykankę Quinn Gleason i Słowenkę Dalilę Jakupović.