Czerwony Radom

 

Trudno wyobrazić sobie gorszy początek roku niż ten, który notuje Radomiak. W spotkaniu z Cracovią przegrał obie połowy po 0:3, w obu tracąc zawodnika. Po 45 minutach z Pogonią... przegrywał 0:3 i grał w dziesiątkę. Było to skutkiem nieodpowiedzialnej interwencji Gabriela Kobylaka, który wyskakując do piłki bardzo groźnie uderzył kolanem w głowę Efthymiosa Koulourisa. Schodząc do szatni wypożyczony z Legii młody golkiper wykrzykiwał jeszcze słowa pretensji, ale nie miał racji. Kilka lat temu istniało przyzwolenie na to, aby bramkarz podczas wyskoku asekurował się wysuniętym kolanem. Jest to jednak szczególnie niebezpieczne, stąd bieżące przepisy piętnują tego typu zachowania. Greckiemu napastnikowi na szczęście nic się nie stało.

 

W efekcie tego faulu Pogoń otrzymała karnego, którego wykorzystał Kamil Grosicki. Doświadczony skrzydłowy nękał radomian przez całe spotkanie i finalnie zakończył je z trafieniem oraz asystą. Kapitan „Portowców” ma teraz 9 goli i 10 ostatnich podań w 21 ligowych występach, więc z całą pewnością uda mu się osiągnąć w bieżącym sezonie tzw. double-double, czyli dwucyfrową liczbę w obu tych statystykach. W poprzednich kilku latach w ekstraklasie taka sztuka nie udała się nikomu.

 

(PTub)