Czekają na pieniądze
Byli piłkarze Gwarka Tarnowskie Góry domagają się uregulowania zaległości finansowych. Klub odbija piłeczkę.
GWAREK TARNOWSKIE GÓRY
W poprzednim sezonie drużyna z Tarnowskich Gór spadła z 3. ligi. Do utrzymania na czwartym poziomie rozgrywkowym zabrakło kilku punktów. Dziś Gwarek rywalizuje w 4. lidze śląskiej i jest w środku tabeli.
To, co się wydarzyło w nieudanym sezonie, ciągnie się do dzisiaj. – Kiedy do końca walczyliśmy o zachowanie ligowego bytu, zewsząd słyszeliśmy zapewnienia, że musimy się trzymać razem. Jak się potem okazało, były to tylko słowa – mówi nam proszący o zachowanie anonimowości jeden z byłych piłkarzy Gwarka. Latem z klubu odeszło prawie 20 zawodników i – ze zrozumiałych względów – konieczne było zbudowanie nowego zespołu.
Byli piłkarze tego klubu mówią, że drogą SMS-ową otrzymali informację, iż mają się zrzec części wypłat. – Chodzi o czerwiec. De facto było tak, że pod koniec poprzednich rozgrywek graliśmy charytatywnie. Nie tak to powinno wyglądać, tym bardziej że przecież wcześniej zapewniano nas, iż wszystko zostanie wypłacone, a w naszym przypadku nie chodzi o wysokie kwoty. Jak widać, w polskiej ligowej piłce liczy się każdy grosz – mówi z przekąsem były gracz Gwarka.
W sierpniu byli zawodnicy otrzymali premie za wiosenną rundę. O zaległej wypłacie nikt z nimi nie chce rozmawiać; tak przynajmniej tłumaczą. W zależności od stażu chodzi o kwoty od 2 tys. do 4 tys. złotych. Problemem byłych piłkarzy jest to, że nikt z klubu nie reaguje na ich monity. W tej sytuacji powstanie oficjalne pismo, które ma być podpisane przez wszystkich graczy z zaległościami i wysłane do klubu. Czy to coś pomoże? Zawodnicy mają nadzieję, że tak.
Inne stanowisko w tej prawie ma klub. Skontaktowaliśmy się z Markiem Poradą, honorowym prezesem Gwarka, sponsorem. Zaprzecza, jakoby klub nie chciał dogadać się z byłymi zawodnikami. – Nie wiem, skąd ma pan takie informacje. Cały czas jesteśmy w kontakcie z piłkarzami, natomiast sytuacja jest taka, że część z nich nie zdała sprzętu, cześć nie podpisała ewidencji czasu pracy; to sprawy piłkarskie. Co do tego czerwca, to był skrócony okres czasu pracy, ponieważ trener po zakończeniu sezonu odwołał treningi ze względu na spadek. Teraz czekamy, aż piłkarze wypełnią ewidencję czasu pracy i wtedy dostaną należne wynagrodzenie – tłumaczy prezes Porada.
Dopytujemy o należne kwoty za czerwiec. – Dostaną je, ale tylko za okres zajęć, bo nie trenowali do końca miesiąca. To sprawa między klubem a zawodnikami. Kiedy wszystko zostanie rozwiązane? Muszą się zgłosić do klubu i wypełnić wszystkie dokumenty pracownicze. Co do braku kontaktu z nami, to są to bzdury. Czekamy na ich pojawienie się w klubie i uregulowanie wszystkich zobowiązań – kończy Marek Porada.
Michał Zichlarz
Oświadczenie zarządu Gwarka
W czwartek otrzymaliśmy stanowisko zarząd TS Gwarek Tarnowskie Góry w całej sprawie. Oto jego treść: „Zarząd TS Gwarek oświadcza, że treningi w miesiącu czerwcu zakończyły się 7 czerwca bieżącego roku. Podkreślamy, że część zawodników nie otrzymała wynagrodzenia za miesiąc czerwiec, ponieważ do dnia dzisiejszego nie przedstawiła ewidencji czasu pracy, ani nie rozliczyła się ze sprzętu, mimo ponagleń i próśb. Zawodnicy reprezentujący nasz klub są zatrudniani na podstawie umów cywilnoprawnych, w szczególności na umowach zlecenie. Zgodnie z zawartymi umowami, wynagrodzenie zawodników jest wypłacane na podstawie ewidencji czasu pracy. Chcielibyśmy również dodać, że wszelkie działania klubu, w tym kwestia wynagrodzeń i form zatrudnienia, są realizowane z pełnym poszanowaniem interesów zawodników. Zarząd TS Gwarek pozostaje otwarty na dialog oraz współpracę”.